Nasza kochana służba zdrowia

djfafa
napisał/a: djfafa 2015-02-25 09:30
Myślę, że warto nagłaśniać skandaliczne zachowania lekarzy czy ogólnie szeroko pojętej służby zdrowia.
Niech ten temat do tego służy. Oczywiście to nie miejsce to oskarżania i pomówień, takie posty będą usuwane.
djfafa
napisał/a: djfafa 2015-02-25 09:31
Prawie 3 promile alkoholu miała lekarka, która przyjmowała pacjentów w jednej z przychodni w Gdańsku.

Lekarka była agresywna podczas zatrzymania, policjanci musieli użyć gazu. – Kobieta była agresywna, szarpała policjantów, wyzywała. Dlatego policjanci zmuszeni byli użyć środku przymusu bezpośredniego...

Całość: http://www.medexpress.pl/start/pijana-lekarka-na-dyzurze/57471/
napisał/a: Konstans 2015-02-25 12:13
A co powiedzie o wstrząsającym przypadku śmierci kobiety w ciąży? (chyba ze Śląka?)
czy to niewłaściwy przykład?

nie mogę tego zrozumieć, w jaki sposób nie wykryto zagrozenia?
mówiono coś o zgniłych jelitach, problemach z krążeniem? etc. ale jak, jak ona czuła sie dobrze podczas ciąży!
ja tego nie ogarniam :/
napisał/a: Vattier 2015-02-25 12:29
W każdym zawodzie zdarzają się czarne owce. O ile tego typu zachowania są skandaliczne i zasługują na potępienie (zakładając że faktycznie miały miejsce, bo często są to przekoloryzowane bujdy rodem z "Faktu"), to uważam za niestosowne promowanie polityki nienawiści do pracowników ochrony zdrowia na portalu, który powinien krzewić działania prozdrowotne. Dlaczego? Bo media są zainteresowane jedynie skandalem i sensacją. Bo posty tego rodzaju NIE wpływają jedynie na zawinioną/zawinionego, ale rzutują na CAŁĄ ochronę zdrowia. Przez brak krytycyzmu społeczeństwa i niemalże bezgraniczną wiarę we wszystko, co się podaje w mediach na tacy, mamy obecnie w Polsce najmniejsze zaufanie ludzi do działań lekarzy wśród krajów europejskich. Przekłada się to na nieprzestrzeganie zaleceń, rzutuje na relację terapeutyczną lekarz-pacjent i odbija się na zdrowiu całego społeczeństwa. A dlaczego? Bo media nagłośniły jakąś jedną na miliard lekarkę, która chodziła pijana. Tak, powinno się wobec niej wyciągnąć konsekwencje - zarówno pracownicze, karne, itd. Nie powinno się z tego robić szopki medialnej, bo odbija się to szkodliwie na pozostałych 99,99% lekarzy, którzy pracują zgodnie z etyką lekarską, własnym sumieniem i dla zdrowia pacjenta. Proszę o przemyślenie tego wątku.
napisał/a: ~Anonymous 2015-02-25 12:47
Takich przykladow jest bardzo duzo ....jak chociazby nie wykrycie wad u dziecka podczas 6 usg ,a dziecko urodzilo sie bez nog i rak i z czesciowa ich deformacjami i co?.... kalectwo do konca zycia ,bol rodzicow tym bardziej iz to bylo ich pierwsze dziecko tak dlugo wyczekiwane...
djfafa
napisał/a: djfafa 2015-02-25 14:58
Vattier napisal(a):W każdym zawodzie zdarzają się czarne owce. O ile tego typu zachowania są skandaliczne i zasługują na potępienie (zakładając że faktycznie miały miejsce, bo często są to przekoloryzowane bujdy rodem z "Faktu"), to uważam za niestosowne promowanie polityki nienawiści do pracowników ochrony zdrowia na portalu, który powinien krzewić działania prozdrowotne. Dlaczego? Bo media są zainteresowane jedynie skandalem i sensacją. Bo posty tego rodzaju NIE wpływają jedynie na zawinioną/zawinionego, ale rzutują na CAŁĄ ochronę zdrowia. Przez brak krytycyzmu społeczeństwa i niemalże bezgraniczną wiarę we wszystko, co się podaje w mediach na tacy, mamy obecnie w Polsce najmniejsze zaufanie ludzi do działań lekarzy wśród krajów europejskich. Przekłada się to na nieprzestrzeganie zaleceń, rzutuje na relację terapeutyczną lekarz-pacjent i odbija się na zdrowiu całego społeczeństwa. A dlaczego? Bo media nagłośniły jakąś jedną na miliard lekarkę, która chodziła pijana. Tak, powinno się wobec niej wyciągnąć konsekwencje - zarówno pracownicze, karne, itd. Nie powinno się z tego robić szopki medialnej, bo odbija się to szkodliwie na pozostałych 99,99% lekarzy, którzy pracują zgodnie z etyką lekarską, własnym sumieniem i dla zdrowia pacjenta. Proszę o przemyślenie tego wątku.


Michał dlatego trzeba jak w każdym zawodzie piętnować takie zachowania. Różnica jest taka że jak urzędnik przyjdzie pijany do pracy to nikogo nie zabije w przypadku lekarza jest to niestety prawdopodobne.

Pijaństwo wśród lekarzy jest niestety zjawiskiem częstym, wpisując taką frazę w google mamy chronologiczne przypadki niemal co miesiąc.

http://www.tvn24.pl/wroclaw,44/pijany-lekarz-na-dyzurze-mial-2-8-promila-przyjal-12-pacjentow,496432.html

http://bydgoszcz.tvp.pl/19016109/pijany-lekarz-na-dyzurze-w-szpitalu-w-tym-czasie-zmarla-pacjentka

http://www.rynekzdrowia.pl/Prawo/Mazowieckie-pijany-lekarz-na-dyzurze,148987,2.html

Wklejać mozna do rana niestety.

A media dobrze że to nagłaśniają, jakby nie powinno być przyzwolenia na takie zachowanie wśród osób które odpowiadają za życie i zdrowie innych ludzi.
djfafa
napisał/a: djfafa 2015-02-25 15:02
Pijany lekarz wbił igłę w głowę noworodka. Usłyszał wyrok.

http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140919/POWIAT18/140919290

Przykład z mojego regionu. Niestety w tym temacie moje małe województwo przoduje wśród takich afer.

Nie będę wklejał zaległych spraw, bo są tego setki, życie zapewne każdego tygodnia przyniesie jakąś aferę z udziałem pracowników służby zdrowia.

A wątku nie będzie absolutnie pomawiania czy szkalowania kogokolwiek, będą na pewno za to skróty wiadomości, które będą bulwersowały opinię publiczną.
napisał/a: Vattier 2015-02-25 15:24
napisal(a):Michał dlatego trzeba jak w każdym zawodzie piętnować takie zachowania. Różnica jest taka że jak urzędnik przyjdzie pijany do pracy to nikogo nie zabije w przypadku lekarza jest to niestety prawdopodobne.
A ile będzie szkody dla zdrowia publicznego z powodu spadku zaufania do zawodu lekarza? "Nie pójdę z tymi objawami, bo on mi i tak nie pomoże.", "Nie wezmę tego leku, bo on przecież szkodzi. Cóż z tego, że zapisał go lekarz, on się nie zna.", "Nie będę się leczyć na nadciśnienie, przecież nic mi nie dolega. Cóż z tego, że lekarz twierdzi inaczej?". Podkreślam - przypadki skandalicznych zachowań są marginalne, ale cierpią na tym wszyscy, bo większość ludzi podchodzi do słowa pisanego bezkrytycznie. Podobnie jest z badaniami pseudonaukowymi i naukowymi, szczepionkami, etc. - nie każdy umie odsiać ziarno od plew i potem mamy takie absurdalne slogany jak: autyzm po MMR, szczepienia szkodzą, witamina C i dieta bezglutenowa leczą wszystko, statyny zabijają, nowotwory to tak naprawdę grzybice uogólnione, które należy leczyć lewatywami z kawy, etc. - przykłady można długo mnożyć, a ludzie to kupują BEZKRYTYCZNIE. Dzięki takiej polityce nienawiści będziemy mieć wkrótce również: "wszyscy lekarze to niedouczone konowały", "lekarze to łapówkarze", "lekarze to alkoholicy", etc. - takimi postami kształtujesz opinię publiczną! Warto pamiętać, że papier jest cierpliwy i wszystko zniesie. Trochę zdroworozsądkowego dystansu do tego, co piszą - zwłaszcza w niezweryfikowanych źródłach.

Jaki jest cel tych postów? Co dobrego to wniesie do życia przeciętnego Kowalskiego?
djfafa
napisał/a: djfafa 2015-02-25 19:06
Michał wybacz ale za zaufanie do danej grupy zawodowej odpowiada ta grupa a nie media. Nie ufamy politykom bo mamy afery taśmowe, zegarkowe, łapówkowe, skandale towarzyskie. Idąc Twoim tokiem nie można by było nagłaśniać skandalicznego zachowania polityków, dziennikarzy i innych osób zaufania publicznego.
Akurat środowisko lekarskie w żaden sposób nie próbuje się oczyścić z patologii, NIL jest głuche na takie rzeczy i gdyby nie sądy dalej lekarze z wyrokami pracowali by służbie zdrowia.

I cieszę że że uważasz że kształtujemy tu opinię publiczną a te niezweryfikowane źródła to w moich 4 linkach to wyroki sądów, czy raporty policyjne, więc więcej zaufania do niezależności tych organów drogi kolego.

Podobnie, jak w innych krajach, co 10. lekarz może być uzależniony – ocenia dr Woronowicz. Szacuje, bo lekarzy pod kątem tego, co łykają – alkohol czy leki – nikt w Polsce nie przebadał. Kilka lat temu przyjrzano się studentom medycyny. Mówili, że od czasu podjęcia studiów więcej piją. Co trzeci sięgał po piwo kilka razy w tygodniu, tyle samo próbowało się raz na jakiś czas pobudzać amfetaminą. Siedmiu na stu brało dość regularnie halucynogeny (marihuanę, haszysz, LSD). A trzech na stu – leki uspokajające, nasenne.

Maria Dura jest pełnomocnikiem do spraw zdrowia przy Lubelskiej Izbie Lekarskiej. Pytam, czy ma dużo pracy. – Niestety, niedużo – mówi. Do szpitali poszła informacja, że jest, czeka na zgłoszenia. Bez odzewu. Pełnomocnicy często dowiadują się o problemach dopiero wtedy, gdy lekarz wpadnie, bo jakiś pacjent nie wytrzyma, zawiadomi policję, sprawa trafi do mediów. Tak było w tym miesiącu z chirurgiem z Wąbrzeźna czy z kardiochirurgiem z wojskowego szpitala w Bydgoszczy. Ani koledzy, ani przełożeni nie powstrzymali ich przed pracą. Zrobiła to dopiero policja. Obaj natychmiast stracili pracę. Media o tym napisały i pewnie zapomną. Nikt nie sprawdzi, co dalej będzie się z nimi działo. Czy pójdą na leczenie? Czy może do pracy w innym szpitalu?

http://polska.newsweek.pl/lekarze-alkoholicy-newsweek-pl,artykuly,286276,1,2.html

O patologii z piciem, jak widzisz mówi samo środowisko lekarskie. Jak uważasz że kłamią, możesz np. zwrócić się w ten sprawie do Lubelskiej Izby Lekarskiej.


Wśród lekarzy istnieje problem choroby alkoholowej. I nie jest to mały problem – przyznaje b. wiceminister zdrowia, poseł PiS Bolesław Piecha. Jest jednym z niewielu lekarzy w Polsce, który publicznie opowiedział o swoim uzależnieniu.


http://uzaleznienia.mp.pl/aktualnosci/show.html?id=78565
djfafa
napisał/a: djfafa 2015-02-25 19:14
Około 15 proc. mężczyzn i 25 proc. kobiet pracujących jako chirurdzy ma problemy związane z nadużywaniem alkoholu - wykazały badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych, o których informuje Reuters.

Problemom alkoholowym często towarzyszą depresja i wypalenie zawodowe oraz o 45 proc. większe ryzyko popełnienia błędu medycznego.

Badania prowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Waszyngtońskiego objęły 7,2 tys. chirurgów, którzy wypełnili ankietę dotyczącą pracy, stylu życia, nastroju oraz nadużywania i uzależnienia od alkoholu.

Jak zauważa autor badań dr Michael Oreskovich, odsetek przedstawicieli tego zawodu, których dotyczy problem alkoholowy jest wyższy niż w populacji ogólnej (9 proc.).

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/alkoholizm-wsrod-chirurgow-czestszy-niz-sadzono/pkf3s

Jak widzisz amerykańscy chirurdzy nie są lepsi.
djfafa
napisał/a: djfafa 2015-02-26 06:22
W Polsce tylko jedna instytucja podjęła się zliczenia śmiertelnych błędów lekarskich w skali kraju. Instytut Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego szacuje, że każdego roku umiera z tego powodu od 7 do 23 tysięcy osób. 370 tysięcy jest trwale okaleczanych.

Na początku lat 90. badacze z Harvard School of Public Health policzyli, że w USA każdego roku z powodu błędów lekarskich może umierać nawet 100 tysięcy osób. Wyniki zszokowały opinię publiczną, za ciosem poszli Niemcy i Brytyjczycy. Okazało się, że medyczne pomyłki są częstszą przyczyną zgonów niż rak.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/co-roku-z-powodu-bledow-lekarzy-znika-miasto/19vgc
napisał/a: Peter 2015-02-26 11:49
Trochę dorzucę do tego wątku, ale w celach trochę jakby podsumowujących cała sprawę. Poruszono sprawę zaufania do służby zdrowia (Vattier) w takim sensie ogólnym. Dla mnie ten wyraz ogólny jest do pewnego stopnia ważny, ale nie aż tak ważny w bezpośrednim indywidualnym kontakcie lekarz - pacjent. Taka relacja winna powstawać zawsze i stanowi podstawę dobrego leczenia. Jak tej relacji nie ma (przyczyn może być wiele, nie będę się rozpisywał), szkoda się męczyć. Zarówno lekarz, jak i pacjent. Wtedy pacjent winien sobie poszukać innego lekarza, lub lekarz wprost winien wskazać innego. Taka relacja powstaje z czasem, zwykle nie od razu.
Natomiast odnośnie nagłaśniania przypadków nieodpowiedzialnego zachowania, niegodnych zachowania zawodu lekarza, to sprawa zawsze będzie kontrowersyjna. Ja tylko tyle mogę powiedzieć - czasem brak zaufania, podejrzliwość co do nieomylności danego lekarza niejednemu pomogła wyjść z problemów zdrowotnych, a nawet uratowała życie.