Napadowy kaszel i przyspieszone tętno

napisał/a: ulalee 2011-11-18 11:47
Witam.
Trochę o mnie:
Mam 28 lat, jestem kobietą, prowadzę stabilny tryb życia, aczkolwiek lubię wysiłek fizyczny i ruch na świeżym powietrzu.
Odżywiam się zdrowo, nie stosuję żadnych używek, poza lekką kawą jakieś 3 razy w tygodniu.
Tarczyca w porządku. Od zawsze mam lekką niedowagę. Szybko marznę.
Ciśnienie średnio 105/65.
Jestem nerwowa, co bardzo odczuwa mój żołądek i moje jelita - dlatego mam spokojną pracę i staram się unikać nerwowych sytuacji.
Chociaż staram się być aktywna na co dzień to męczę się szybko. Lubię jednak wysiłek fizyczny, wręcz odczuwam silną potrzebę porządnego zmęczenia się przynajmniej raz w tygodniu.

Mój problem:
Od czasu do czasu, nie przy wysiłku, nie przy stresie, niezależnie od tego czy wypiję kawę czy nie dzieje się ze mną coś takiego:
Siedzę sobie spokojnie, oglądam tv lub po prostu odpoczywam, a tu nagle czuję na szyi jak przyspiesza mi bicie serca, bije szybciej niż zawsze i mocniej, mam takie uczucie jakby coś mi w gardle utknęło, czasem do tego dochodzi napadowy kaszel. Tak parę minut i potem znowu normalnie.

Szczególnie dzień aktywny lub stresujący kończy się tym, że wieczorem, przy odpoczynku, zaczyna dokuczać mi powyższe. Przy ruchu lub stresie bije szybciej, to chyba normalne, potem jest w porządku, jak odpoczywam to znowu się to dzieje.

Wśród najbliższych słyszę że każdy to ma (może to jest dziedziczne?), że każdemu serce czasem trochę inaczej bije ale mnie zaczęło to niepokoić, no i trochę mnie wkurza.

Czy może to być objaw jakiejś wady układu krążenia? Czy to rzeczywiście jest normalne?

Proszę o pomoc.
napisał/a: opilek 2011-11-18 17:50
A kiedy tak naprawdę zauważyła Pani to szybsze bicie serca po raz pierwszy, czy coś się wtedy wydarzyło??
Czy przyjmuje Pani jakieś leki, leczy się na coś przewlekle?? Czy w rodzinie zdarzały się zgony w młodym wieku (tzn. w wieku 40 lat bez konkretnej przyczyny)
Może warto będzie na początek odwiedzić swojego lekarza rodzinnego i zrobić najprostsze badanie ekg.
napisał/a: ulalee 2011-11-21 08:21
W dzieciństwie miałam ekg bo słabłam na wf-ie ale nic nie wykazało, rodzice zaprzestali chodzenia ze mną po lekarzach.

Takie pierwsze zdarzenie z przyspieszonym biciem serca które pamiętam zdarzyło się kiedy przesadziłam z nerwosolem. Nigdy wcześniej go nie brałam, a jak przyszedł masakrycznie nerwowy dzień to wzięłam sporą dawkę. Pomogło, jakoś przeżyłam ten dzień, jednak wieczorem serce zaczęło bardzo szybko bić. Potem zauważałam to raz na kilka miesięcy, ostatnio bardzo często, nawet codziennie. Mam jednak teraz trochę więcej stresu (problemy rodzinne).

W rodzinie był jeden zgon w młodym wieku, przyczyna nieznana.

Nie leczę się na nic, jedynie biorę codziennie 1 tabletkę rutinacei lub rutinoscorbinu bo łatwo się przeziębiam.

Do lekarza pójdę, jeszcze w tym tygodniu.
napisał/a: delinka79 2011-11-21 13:15
Tak jak wyżej , trzeba zrobić EKG , to w dzieciństwie robione jest nieaktualne.