napadowe zaburzenia świadomości

napisał/a: una480 2012-09-06 00:12
Witam,
mam 30 lat. Od lutego 2010 roku zaczęły się u mnie dziwne napady, które występują zawsze w okolicach cyklu miesięcznego (okresu lub owulacji), jednak już 5 specjalistów z ginekologii nie potrafiło się wypowiedzieć. Zgłosiłam się do neurologa i on podejrzewał padaczkę, ale po badaniach MR,EEG i Dopplera została wykluczona.
A o to co się dzieje:
1. 1-2 dni PRZED: w nocy się budzę z wrażeniem jakby znalazła się w nie swoim świecie, przez cały kolejny dzień jestem półprzytomna, wyciszona, spokojna, mogę wypić 3-5 kaw (zazwyczaj tylko 1 góra 2) a dalej jestem półprzytomna, wracam do domu po pracy i od razu idę spać ; jak tylko zorientuje się w jakim cyklu miesiączki jestem to zaczynam podejrzewać że się zaczyna

2. 3-4 dzień kulminacyjny: początek ataku - w myślach pojawia się wizja jakby równoległego świata, całkowicie w niej ginę choć nie tracę kontaktu z rzeczywistością; podświadomie z tym walczę, objawem tej walki jest szczękościsk; w tym czasie nie mogę nic mówić, mam znieruchomiałe ciało ale NIE zesztywniałe, w razie konieczności jak np. mam napad w sklepie , to mogę się powoli poruszać tuszując mój stan(siła woli); atak kończy się falą gorąca , która uderza do głowy i rozlewa się po całym ciele; po ataku jeszcze z 2-5 min muszę dochodzić do siebie; zwłaszcza mam problem z mową;
ataki trwają 2-3 s, najczęściej odnotowane to co 30 min przez cały dzień , jak przerwa przeskakuje np. do 2h to już wiem że "ten stan" przechodzi;
w tych kluczowych dniach charakterystyczne jest to, iż : jest brak łaknienia, głodu, smak chemii w ustach, potrawach, ostre wyczuwanie brzydkich zapachów, bierność, wyciszenie, małomówność, odbieranie świata bez entuzjazmu, zauważanie jego negatywów, a przede wszystkim sen 24h/dobę (jak nie muszę iść do pracy) budząc się tylko jak mam atak

3. 5 dzień PO: gadulstwo, wysoka emocjonalność - pozytywna tj.śmiech, euforyczne reakcje, nowe spojrzenie na wszystko dookoła, jakbym wróciła z kilkuletniego niebytu, wraca energia, chęć pracy, działania, umysł nie pozwala usnąć;
mała dezorientacja co robiłam przed atakiem, jakieś przebłyski, pustka w głowie dopiero z czasem pamięć się jakby budzi; jendak dalej jest problem ze słowami, z prawidłową odmianą, doborem, uciekają z głowy taka mała pustka;
powoli wraca łaknienie ale dalej smak chemii;
czasami to dochodzenie do siebie może trwać nawet do tygodnia czasu.

Późno poszłam do lekarza ponieważ mam taki charakter że muszę coś dobrze zaobserwować, żeby z tym ruszyć dalej. Mam nadzieje, że tym razem jednak zdążę zanim będzie naprawdę za późno. Wspomnę tylko, że pierwszy atak zaczął się gdy miałam bardzo napiętą sytuację w pracy a jeszcze większą w życiu rodzinnym. W życiu natomiast doświadczyłam lekkiego wstrząśnienia mózgu (wiek 11 lat).


Z góry dziękuje za wskazówki i porady oraz przepraszam, że tak późno piszę ale właśnie jestem w tym dniu po ataku tj. z dużą energią.

Pozdrawiam
napisał/a: matiii-1987@tlen.pl 2013-02-03 12:17
witam ,. przeczytalem to co kolezanka wyzej napisala, i moge smialo napisac ze mam dokladnie takie same napady,.. tylko ze jest jedna wielka różnica,.. jestem FACETEM .. ale tak samo zaobserwowalem ze ataki nasilaja sie w pewnym okresie iesiaca i trwaja ok tygodnia do 10 dni,.. i powiem ze zaczelo sie to w wieku ok.. 13 lat,. a teraz mam 26./ ale ze nikt nie potrafil mi tego zdiagnozowac, a badania wychodzily "jak u niemowlaka". to nauczylem sie z tym zyc,.. i moze sie kiedys dowiem co to to jest i jak z tym walczyc,.. pozdrawiam,..