Nałogi

napisał/a: pantr 2010-03-22 12:12
Nałogi.
Pojęcie nałóg jest przeze mnie definiowane jako uzależnienie dobrego samopoczucia od czynników zewnętrznych. Występuje tutaj podział na czynniki materialne i niematerialne. Wśród tych pierwszych można wymienić: powietrze, wodę, pokarm,Wszelkiego rodzaju używki t.j." Kofeina, Teina, Nikotyna, Heroina, Marichuana, Amfetamina,wszelkiego rodzaju polepszacze wydolności t.j.Vigor, polopiryna, Acard, środki przeciwbólowe, środki nasenne (uspokajające), psychotropy. Do drugiej grupy należą: potrzeba znajdowania się w centrum zainteresowania, potrzeba ryzyka, potrzeba zaspokajania wiedzy, potrzeba samorealizacji, potrzeba konfrontacji swoich poglądów, potrzeba posiadania "bratniej duszy" i.t.p. Oba opisane powyżej rodzaje uzależnień łączy jedna cecha wspólna. Wprowadzanie siebie w określony stan ciała lub ducha bezsprzecznie wiąże się z definiowaniem tego co nazywamy samopoczuciem przez reakcje chemiczne zachodzące w danym organizmie . Wśród najbardziej znanych zaburzeń tzw. neurotransmiterów Występują zmiany wartości: serotoniny odpowiedzialnej za dobry nastrój, noradrenaliny dającej życiowy napęd i dopaminy, której zawdzięczamy uczucie przyjemności. Jako ciekawostkę dodam fakt, że prowadzone są badania nad możliwością wprowadzania człowieka w wybrany stan przy pomocy emisji dźwięku o określonej częstotliwości ( Mowa o programie Brain Wave Generator) . Istnieje teoria (Zawarta m.in. w filmie p.t. "What The Bleep Do We Know"), mówiąca o możliwości swobodnego wpływania na swoją biochemię mózgu przez człowieka na "określonym szczeblu życiowego wtajemniczenia".
Jest to tożsame z postawą, którą reprezentuję na tej stronie. Jeżeli miałbym możliwość wypowiedzenia jednego zdania opisującego istotę mojego życia byłaby nim teza: "Myśli kreują rzeczywistość". Ktoś może w tym miejscu stwierdzić, że wobec natłoku negatywnych myśli czuje się bezsilny, jeżeli chodzi o proces kreacji zdrowego podejścia do życia. Odpowiadam:"Jedna pozytywna myśl jest więcej warta, niż 100 negatywnych".

Back to the basics - powrót do podstaw. Co skłania człowieka do stosowania "poprawiaczy kondycji, "poszerzaczy wyobraźni" ? Według mojej opinii, życie każdej istoty jest napędzane chęcią doświadczenia wewnętrznego spełnienia. Zadaniem każdego z Nas jest gromadzenie wiedzy i działanie w zgodzie z tym co uznajemy za nasze własne. Jednak usytuowanie nas samych pośród różnego rodzaju podejść do życia,czyli postaw reprezentowanych przez innych ludzi, konfrontacja własnego podejścia do życia z ogólnie przyjętymi normami bywa trudne w realizacji. Żeby pozostać wiernym własnym poglądom i jednocześnie nadążyć za "postępem umysłowym cywilizacji" - t.j. nie wypaść z obiegu informacji wielu ludzi sięga po tzw. wspomagacze. Intencją tego artykułu nie jest wykazanie tzw. patologii umysłowej człowieka, a jedynie próba opisania mechanizmu wchodzenia w uzależnienie. Zjawisko narkomani, alkoholizmu jest widoczne na każdym kroku. Wśród najbardziej znanych postaci wspomagających się "dopalaczami" można wymienić: Kurt Cobain, Jim Morrison, Jimi Hendrix, Janis Joplin(Wszyscy Oni umarli w wieku 27 lat,tak więc byli moimi rówieśnikami). Wszystkie w.w. postaci(e) były wybitne z punktu widzenia osiągnięć podarowanych ludzkości. Część ludzi w tym momencie stwierdzi - "Ci ludzie zagubili się na zawiłych ścieżkach życia". Pytanie brzmi - jak wyglądałby dzisiejszy Świat, gdyby nie osiągi tych tzw."lekkodusznych" postaci. Sam mam na swoim kącie doświadczenia z narkotykami, alkoholem i jedynym uzasadnieniem moich działań jest potrzeba odkrywania "nowych horyzontów". Moje doświadczenia wywołane działaniem "środków dopingujących" nazywam poszerzeniem wyobraźni, którego potrzeba została wywołana przez poczucie braku zrozumienia. Gdyby światem rządziła akceptacja dla szeroko rozumianych indywidualności, człowiekowi towarzyszyłoby poczucie bezpieczeństwa i przynależności do wielkiej wspólnoty, w której unikalność każdej jednostki jest częścią składową tego, co nazywamy "Światem idealnym" , w związku z czym wspomagacze mogłyby zejść na dalszy plan ludzkich pragnień.