Najlepszy oddział Immunologiczny

napisał/a: DżoanaB 2014-11-15 11:12
Chcialabym aby ktoś z lekarzy lub z rodziców polecił mi dobry oddział Immunologiczny w Polsce. Obecnie byliśmy z synkiem już kilka razy we Wrocławiu i był efekt 5 tygodni zdrowy synek po padmie i 8 tygodni na imunoglukan. Syn ma 3,5 lat i jest po jednoetapowej korekcji wady serca zwanej Tetralogia Fallota. Co do obecnego stanu:
Synek 11 listopada skończył brać antybiotyk po 14 dniach. Dwa dni brał do ustnie, później szpital także domyślnie i od 5 listopada znowu doustnie. Miał silne zapalenie krtani i szmer na płucach. Wczoraj był na kontroli i usłyszeliśmy że zdrów jak ryba. Faktycznie zero kataru, zeru kaszlu no 100% zdrowe dziecko a dzis obecnie 38,7 stopni gorączki... I nic po za tym. Dodam że synek w życiu tylko 3 razy chorował z gorączka i kończyło się to szpitalem. Pomijając te kilka tygodni przerwy które wymieniłem wcześniej to mały średnio co miesiąc ma antybiotyk, a co 2 tyg chory. Miał zakaz chodzenia do przedszkola więc nie chodzi. Naprawdę chwytem się już wszystkiego. Robiłam badania na mycoplazme na chlamydie na toksokatoze. I oczywiście nic nie wyszlo. Najgorsze wyniki to mamy z limfocytow są bardzo, bardzo niskie. Proszę o polecenie jakiegoś oddziału lub lekarza. Zastanawiam się nad centrum zdrowia dziecka ale nie wiem czy tam dobra immunologia. Pozdrawiamy
napisał/a: MOJA PORADA 2014-11-15 16:50
Znam b.dobrego pediatrę-p. dr Mariola Łukaszewicz z Poznania. Moim zdaniem synek ma osłabioną odporność i powinien otrzymać probiotyk( choć z pewnością lekarz zalecił probiotyk ). Antybiotyk niestety też niszczy florę bakteryjną jelit. Gorączka sama w sobie nie jest chorobą. Pozdrawiam.
napisał/a: DżoanaB 2014-11-16 23:11
Dziękuję za odpowiedź, lecz wolałabym konkretnie na jakiś oddział się położyć ponieważ mam już 23 wypisy że szpitali i wiem że robią wiele badań których lekarze nie zalecają. Co do goraczki okazało się że synek ma owrzodzenia jamę ustna aftami i najprawdopodobniej z tego ta temperatura. Jutro lekarz rodziny nas czeka także mam nadzieję że pomoże.
napisał/a: kaktus007 2014-11-25 00:31
mój synek w marcu br. skończył 6 lat. i w zasadzie co roku od października do kwietnia/maja włącznie, był na okrągło chory. podnoszenie odporności za pomocą probiotyków, ribomunylu, bronchowaxom, engystolu, tranu, witamin itd., nic nie dawało. bez antybiotyku obywało się z tydzień i na nowo. choruje gł. na oskrzela/płuca. ew. wirus jakiś. pediatrzy te ciągłe choroby składaali na to, że w okresie noworodkowym przeszedł bardzo ciężką sepsę powikłaną zapaleniem opon mr, wodogłowiem pozapalnym, a od 2012 r. doszła padaczka. no i każdy piał, że mały skończy 6 lat to się wychoruje i będzie ok. a tu okazało się, że mały co rok zamiast coraz mniej, to choruje coraz bardziej! w końcu jedna z pań doktorek wpadła na pomysł zrobienia dziecku badan - IgA, IgG, IgM, IgE. no i okazało się, że dziecię moje kochane, nie ma praktycznie IgA, a IgG jest trochę poniżej normy. wysłała nas do Zabrza (uniwersytecki szpital kliniczny, ul. 3 maja), na oddział immunologiczny, gdzie mały w lipcu br. został zdiagnozowany. zrobiono mu tam masę badań (łącznie z badaniem czy nie ma refluksu, astmy lub problemu endokrynologicznego no i badania immunologiczne). wyszło, że mały na wybiórczy niedobór odporności (brał IgA, IgG lekko poniżej normy), zalecono (ponoć robi się tak na całym cywilizowanym świecie), od września do kwietnia podawać 250 mg jeden raz dziennie tabletkę Duomoxu (!!!), no i zdiagnozowano mu przy okazji zespół zatokowo - oskrzelowy i tu trzeba każdego dnia płukać mu wieczorem zatoki Sinus Rinse. o ile Sinus wzięłam na klatę z małym bez problemu raczej, o tyle podawanie mu przez pół roku profilaktycznie małej dawki antybiotyku, napawa mnie przerażeniem. aha no i na okrągło wziewy z soli mu robię (2x dziennie). Zabrze oddało nas pod opiekę Prokocimia (Kraków) - tam byliśmy 2 x, a tearz w grudniu mamy jechać 3x. no i Prokocim potraktował nas 'z buta'. podważono wszystkie zalecenia Zabrza, wyniki badan się pokryły i to tyle. nie mam pojęcia po co mamy jechać tam w grudniu na jeden dzień, bo tego od zadufanej pani doktor się nie dowiedzieliśmy. ponoć na jakieś badania - na jakie, tego nie była łaskawa nam powiedzieć. tak samo jak nie odpwiedziała nam na pytanie, co dalej z płucami i oskrzelami małego - wczęsniej nastraszono nas, że takie ciągłe infekcje płuc doprowadzą do ich niewydolności w końcu.
więcc podsumowując to polecam Zabrze w zdiagnozowaniu, ale oni nie mają poradni immunologicznej i co dalej to w zasadzie nie wiadomo, bo Prokocim .... hmmmm.... jak widać z mojego opisu.
ponoć we Wrocławiu jest też spoko immunologia. ale który szpital/klinika to nie wiem. ale mam zamiar sama poszuakć i się tam wybrać, bo jakoś Prokocim nie przypadł mi do gustu. i to nie chodzi o to, że podważyli zalecenia Zabrza, tylko w zadufanie w sobie, traktowanie rodziców jak głupków, nie odpowiadanie na zadawane przez nas pytania. jak byliśmy tam pierwszym razem to przyjęła nas P. dr. Kowalczyk (przedstawiła się i wgl) a za drugim razem przyjęła nas jaśnie pani księżniczka o nie wiadomym dla nas do dzisiaj nazwisku.
finalnie po konsultacji z naszą pediatrą, zdecydowaliśmy się podawać małemu ten duomox, bo to mniejsze zło, niż podawanie na okrągło dużych dawek antybiotyków, a już w okolicach stycznia/lutego nie ma go czym leczyć, bo wyczerpał się arsenał leków. na razie mały chodzi do przedszkola od pażdziernika (bo we wrześniu siedział w domu - usunięto mu 3 migdał), a to i tak dziw i wgl, bo zawsze o tej porze roku już był ze 3 raz w sezonie jesienno zimowym chory. ale nie zapeszam!