Nagle robi się niedobrze podczas seksu.

napisał/a: alchemik1 2015-02-15 19:39
Witam, mam problem z moją narzeczoną. Jeśli chodzi o nasze relacje jest jak najbardziej w porządku dogadujemy się w 100%, nie ma żadnych sporów i dążymy by budować wspólne życie. Jeśli chodzi o seks problem jest właściwie tylko jeden. Moja dziewczyna jest ogólnie bardzo wrażliwa na pieszczoty i tu się zaczyna mały problem. Gdy jest że tak powiem bardzo "gorąco", widzę że jej całe ciało drży, ma czerwone wypieki na twarzy (dzieje się to podczas nie tylko stosunku ale też takiego zmysłowego masażu lub innych intensywnych pieszczot) i ogólnie jest bardzo podniecona nagle przychodzi taki moment kiedy jak to mówi robi jej się niedobrze. Mniej więcej określa to w ten sposób że to takie połączenie duszności z parciem na wymioty. Ja zresztą też to od razu zauważam i przerywam albo sama mnie prosi o chwilkę przerwy. Z reguły mija wtedy góra 1-2 minuty, wypije czasem szklankę wody, którą już nauczyłem się zawsze mieć pod ręką albo otworzę na chwilkę okno i problem nagle znika ale podczas jednej nocy może zdarzyć się to kilka razy. Bywa, że to się zdarza kilka razy podczas samych pieszczot, czy to masażu, czy także wtedy gdy robię jej dobrze oralnie i wtedy ona traci jakby taką przyjemność z tego i prosi aby założył prezerwatywę i przeszedł do samego stosunku podczas którego też zdaję się na jej wskazówki bo to samo może się zdarzyć. Ona mówi, że to jest tak, że ona czuje się cudownie, z każdą chwilą coraz bardziej niesamowicie ale przychodzi jakby taka granica po którym jest gwałtowny spadek i właśnie wyżej wymienione dolegliwości. Niestety seksuolog najbliższy jest 120 km ode mnie a z racji że oboje pracujemy, remontujemy nasz dom, mamy bardzo mało czasu to nie ma kiedy nawet się wybrać ale pewnie to nieuniknione. Może ktoś tutaj zna taki przypadek i możliwe przyczyny? Może dodam jeszcze, że oboje jesteśmy dla siebie bardzo pociągający fizycznie i ogólnie się dogadujemy, jeśli chodzi częstość stosunków to niestety nie mieszkamy razem, wypadają nam często weekendy pracujące i średnio jest to 1 na tydzień czasem nawet na 2 a gdy mamy więcej wolnego to trochę częściej 2-3 razy w tyg. Moja dziewczyna mimo że jest bardzo szczupłą dziewczyną ma tendencje do nadciśnienia (pierwotnego) i z reguły w spoczynku wynosi ok 140/90. Jeśli chodzi o wiek to ja mam 28 lat a ona 24.
napisał/a: Konstans 2015-02-15 20:12
Hej :)
kila myśli przychodzi mi do głowy. Nie jest to trudne , ponieważ widzę pewną korelację ze sobą ;)
Twoja narzeczona jest niezwykle wrażliwa na bodźce. I pewne ogólnie tez jest wrażliwą kobietą(?).
Dlatego nie dziwi mnie jej zachowanie podczas zbliżenie. A właściwie reakcje jej ciała.
Spotykane są różne: od uczucia "odpłynięcia", kręcenia w głowie, do poczucia spadania. Ja mam wszystkie, a zwłaszcza to ostatnie i powiem szczerze ... wnerwia mnie to okrutnie ;)
Jest to przyjemne, bo totalnie poddaję się zmysłom i odczuciom .. niemniej .... czuję, ze spadam i dla mnie to jest dyskomfortowe.
A Twoja dziewczyna byc może ma do tego lekkie kłopoty z ciśnieniem i stąd to niedotlenienie ..... nudnosci, brak tchu.
Jest też młodą dziewczyną. Wydaje mi się, ze wyreguluje sobie to i z czasem będzie bardziej kontrolowała swoje ciało. Zmysły niekoniecznie ;)))
A po 30tce to już zupełnie Cię zaskoczy ! :) Wówczas nie ma nam równych ;)
Wspomnisz moje słowa :)

Jak wspomniałeś - Wasz kontakt jest trochę ograniczony. Być może to jest również jakąś blokadą ?

Tymczasem musicie uważać. Dostosowywać się do jej potrzeb i nie stresować się. Najważniejsze,ze jest między wami chemia, ogień i miłość. Reszta się ułoży :)

Albo tez możecie poekspetymentować. Nie wiem na ile odważna jest twoja dziewczyna i na ile lubi zmiany? Czasem warto zostac zaskoczonym. Może to będzie kluczem do utartych schematów?

Pozdrawiam :)

ps mam nadzieję, ze nie zapętliłam zbytnio ;)
napisał/a: alchemik1 2015-02-15 20:29
Co do zmian i eksperymentów seksualnych to nie mamy przed sobą oporów i tajemnic i mimo tego co napisałem mamy wspaniałe życie erotyczne. Jeśli chodzi o częstość stosunków - owszem oboje chcielibyśmy mieć większą swobodę ale jeszcze nigdy nie zdarzyła się nam o to kłótnia, po prostu rozumiemy że tak póki co wygląda nasze życie i rozumiemy sytuację. Może nieco brakuje nam spontaniczności (ale to ze względu na to że seks mamy wtedy kiedy jest możliwość i po prostu wiemy, że będziemy chcieli to wykorzystać) ale fantazji na pewno nie. O tym też rozmawiamy i jej to też sprawia problem ale nigdy nie wywołuję z tego tytułu napięć. Sam jej mówiłem że to nie jest dla mnie problemem to że często przerywamy, tylko po prostu chciałbym żeby w pełni miała przyjemność z naszego życia intymnego stąd chciałbym jej pomóc poszukać przyczyny i jak temu zaradzić. Innych blokad nie ma, myślę że daję jej odczuć że jest dla mnie najpiękniejsza :)
napisał/a: Konstans 2015-02-15 20:47
Cóż mogę powiedzieć - poza pozazdroszczeniem .... Ciebie ;)
Nie watpię, że niesłychanie do siebie pasujecie i że jest Wam fantastycznie.
To przebija przez każde Twoje słowo !!! :)))
Myślę tylko, że może to, iż nie przebywacie ze sobą codziennie , sprawia, ze wciąż się siebie uczycie. Jesteście bardziej na siebie napaleni, stęsknieni sobą etc. I to u niektórych kobiet sprawia problem. Tak czy inaczej - ja widzę same plusy.
Dzieki, w imieniu wszystkich kobiet, że dajesz Jej odczuć, ze jest dla Ciebie piękna i wyjątkowa !!!
To podstawa zaufania i zbliżenia. Prawdziwego i permanentnego zbliżenia.

A przerwy w stosunku .... proszę Cię ... też budują atmosferę i napięcie ! Przyznasz ? :)
Ja tam je uwielbiam.
Powiedz to swojej cudowniej kobiecie i niech się niepotrzebnie nie zadręcza.
I niech sobie da czas! Tu gra na naszą korzyść ! :)
Naprawdę jeszcze milion lepszych wrażeń przed Wami! Wiem, ze trudno Ci to sobie wyobrazic, bo już dotknąłeś firmamentu ... ale dotkniesz jeszcze prawdziwego Nieba :)
napisał/a: alchemik1 2015-02-15 21:02
Dziękuję za tą miłą wróżbę. Widzieć to my się widzimy często bo pracujemy w tej samej firmie ale właściwie przez to jesteśmy jeszcze bardziej stęsknieni za sobą bo cały czas tylko komunikaty, czasem przechodząc jakiś pocałunek, krótkie przytulenie i tyle. Natomiast prawdziwe chwile dla nas są wtedy gdy jesteśmy po pracy i we dwoje, wtedy te wszystkie emocje dają sobie upust. Niestety to praca zmianowa i różnie z tym bywa. :) Myślę, że faktycznie uczucie spadania też przyjemne pewnie nie jest ale brak tlenu i chęć na wymioty to chyba bardziej krzywdzące dolegliwości... Przydało by się je trochę zminimalizować ale oczywiście nie chciałbym aby straciła coś na wrażliwości, tym jaka ogólnie jest.
napisał/a: Konstans 2015-02-15 21:11
Proszę :)
Ojej, to jeszcze gorzej jak się widziecie w ciągu dnia, pragniecie podotykac, poocierac się o siebie i takie tam .... a tu nie można.
To podnieca, rodzi napięcie ale i frustrację. Celowo mówię o dwóch skrajnych uczuciach.
Dlatego, kiedy się już spotkacie .... iskrom nie ma końca :)
Jeśli Twoja dziewczyna jest wrażliwa to nie martw się. Nic na tym nie straci.
Wielu ludzi narzekało na moja wrażliwośc a ja upatrywałam zawsze w tym największa zaletę. Bo kiedy trzeba w realu silna też być potrafię. Natomiast w stosunkach intymnych to .... największy skarb. Sam wiesz ;)

A tak konkretnie, żeby jakoś Wam pomóc to skoro wiesz jak prawdopodobnie zareaguje w danej chwili - przed tym np. wywietrz pokój. Duża doza świeżego powietrza na pewno nie zaszkodzi.
I jeszcze jedno - a zwykła morfo jak wygląda u Niej? badała hormony? bo może po prostu ma czegoś niedobór i stąd cała historia(?)
Sam wiesz, że czasem wystarczy suplementacja np. magnezem czy wyrównanie innych braków. Ale to oczywiście tylko hipoteza.
Pozdrawiam :)
napisał/a: alchemik1 2015-02-15 21:15
Długo nie robiła żadnych badań ... Ciężko ją zaprowadzić do lekarza, czasem wręcz muszę pod sam gabinet podprowadzić.
napisał/a: Konstans 2015-02-15 21:25
alchemik napisal(a):Długo nie robiła żadnych badań ... Ciężko ją zaprowadzić do lekarza, czasem wręcz muszę pod sam gabinet podprowadzić.


O rety :(
To ten typ. Rozumiem ale tym bardziej powinieneś.
Wiesz o tym, prawda?
Zatrważająca ilośc kobiet ma problemy hormonalne (sama jestem hashi) i ta własnie większośc zbyt późno dowiaduje sie o chorobie. Lepiej dmuchac na ziemne.
Namów Ją, proszę.