Mój problem gazy, zatwardzenia …

napisał/a: kenpachi 2017-02-12 18:20
Witam

Moje dane:
Mężczyzna,24 lata , 173 cm, 75 kg.

Hmmm od czego tutaj zacząć. Moim problem są gazy i zatwardzenia.
Po 3-4 dni nie potrafię nie raz się wypróżnić i między czasie mieć bardzo śmierdzące gazy.
Nie wypróżniam się do końca.
Stolec najczęściej gęsty, bardzo śmierdzący, bardzo lepiący….

Od zawsze jadłem wszystko w miarę zdrowo, uprawiałem sporty itd. Niestety przyplątało się do mnie te cholerne choróbsko które rujnuje mi życie….. Przez to rzuciłem pracę, nie mogę zapisać się na studia i nie mogę walczyć w sportach walki … jest dosłownie MASAKRA…..

Historia mojej choroby:

Zaczęło się wszystko około 2 lat temu ………. .

- Przestraszyłem się tej całej sytuacji, nauczyłem się stosować dietę, dzięki której nauczyłem się zdrowo odżywiać i schudłem ponad 8 kg, dodam iż aktywność fizyczna w moim życiu była od zawsze. Niestety dieta nic nie pomogła….
– W końcu poszedłem do lekarza który wykonał mi badania ( krew, mocz, pasożyty itd.) Wszystkie badania wyszły ok, w końcu diagnozą lekarza był zespół jelita drażliwego (czyli dokładniej nie wiem co Ci jest przekazuje sprawę w ręce Gastrologa), oczywiście lekarz między czasie przepisywał mi jakieś leki które nie dawały żadnych efektów … lecimy dalej …

- Następny punktem kontrolnym był lekarz gastrolog który zrobił mi badania na celiakię, wyszło iż nie mam celiakii. W końcu zrobił badanie kolonoskopii z której wynikło, że także wszystko jest okej . Między czasie oczywiście miałem przepisane różne leki które nie dawały efektu … Diagnozą końcową lekarza był ZESPÓŁ JELITA DRAŻLIWEGO ( czyli nie wiem co Ci jest, za dużo trzeba by było zrobić badań i testów żeby znaleźć przyczynę a inni są w kolejce ) na dodatek dodał, że muszę się z tym pogodzić, że tak jest . Te ostatnie zdanie docisneło do parteru…
Wiem, że coś nie tak jest z moim organizmem skoro wszystko nagle się zaczęło a przedtem wszystko było jak najbardziej ok . Nie poddaję się….

- Następnym punktem było zapisanie się na badanie gastroskopii już u innego lekarza w innym mieście, które będę miał za miesiąc. Mam nadzieje, że w końcu znajdę tą przyczyną bakterię czy coś w tym stylu bo tak się żyć nie da. Nie da rady się tak z tym pogodzić i ukryć .

Na studiach nie wytrzymał bym siedzenia w ławce bez puszczania gazów, nie wiem jakim cudem udało mi się to na maturze ….. Z pracy zrezygnowałem gdyż ciągle miałem gazy i musiałem chodzić co chwile do toalety, w końcu tego nie wytrzymałem i musiałem się zwolnić ….. Na treningach tak samo, jak przy 20 osobach mam puszczać co chwilę bardzo śmierdzące gazy.

Tej całej sytuacji nie życzę najgorszemu wrogi…… wszystko traci sens, jedyne co mogę robić to siedzieć w domu i wietrzyć ciągle pokój ……
Proszę nie pisać odpowiedzi w stylu : mniej przetworzonej żywności, mleka, cukru, kapusty, fasoli itd. Bo nigdy nie słodziłem niczego i na diecie się znam …

Aktualnie nie piję kawy i herbaty, chcę sprawdzić czy coś to zmieni..
Proszę o pomoc bo jestem załamany całą sytuacją i moje życie traci dosłownie sens na dodatek w tak młodym wieku ?((
napisał/a: Andzrej 2017-02-14 08:19
http://sekrety-zdrowia.org/niedobor-kwasu-zoladkowego-lekcewazony-problem-i-powazne-konsekwencje/

Jeżeli nasz żołądek źle trawi należy mu to ułatwić poprzez jedzenie pokarmów po kilku dniach od przygotowania. Chleb żytni trzymamy m.in. dwa dni, nie w lodówce ani w worku foliowym tylko chlebowniku i potem go jemy. Mięso kupujemy świeże plastry, solimy, marynujemy jeden dzień potem przysmażamy na słoninie saute bez przypraw i odstawiamy. Nie do lodówki tylko trzymamy w temp. 10 *C jemy w następne dni bez podgrzewania powyżej 40*C. Nie pijemy w czasie posiłków tylko pół godziny przed, aperitif, wodę jonizowaną. Rano na czczo wypijamy szklankę wody z dodatkiem JEDNEJ KROPLI wody utlenionej na jeden litr. Powstrzyma to fermentacje. Jemy proste jedzenie na drugi, trzeci dzień od przygotowania bez podgrzewania powyżej 40*C.