MIGDAŁY - WYCIĄĆ CZY ZMNIEJSZYĆ

napisał/a: witek1286 2007-08-21 00:12
Prosze o fachową porade, bo ja już za bardzo nie ufam tym państwowym lekarzom którzy czasem robią coś tylko na odpier... i najniższym kosztem. Mianowicie... laryngolog powiedział mi że mam wyjątkowo duże migdały i rzeczywiście, utrudniają mi troche mówienie , pozatym bardzo często choruje (podobno przez migdały). Lekarz powiedział że wyciąć ale szczerz mówiąc nie wyglądał mi na fachowca i lekarza z powołania. Nie wiem czy nie kazał mi wyciąć tylko dlatego że to chyba tańszy i łatwiejszy zabieg. Podobno wycięcie migdałów wiąże się czasem ze skomplikowanymi skutkami ubocznymi. Chciałbym dowiedzieć się czy pomniejszanie migdałów nie jest lepszą metodą na tego typu schorzenia. Słyszałem że po wycięciu trace ochrone przed różnymi bakteriami i wirusami i moge mieć bardzo cienki, śmieszny głos. Czy w wypadku wyjątkowo dużych migdałów jednak najlepszym sposobem jest wycięcie. Bardzo prosze o pomoc , i z góry dziękuje
napisał/a: Peter 2007-08-21 08:23
Migdałki są większe z jakiegoś powodu. Proponuję zrobić wymaz, czy przypadkiem nie jesteś nosicielem jakiegoś patogenu. Od tego trzeba zacząć.
A statystyka mówi jednoznacznie, u 70% osób wycięcie migdałków nic nie daje, a u niektórych wręcz przysparza kłopotów (o których już sam wiesz). Są leki, które mogą zmniejszyć migdałki, ale trzeba znać przyczynę tego stanu rzeczy.
djfafa
napisał/a: djfafa 2007-08-21 11:20
Powiem tak.
Rok temu wycieli mi migdałki. Miałem ciągłe anginy, w gardle wykrywali różne bakterie (m.in. gronkowiec złocisty, Paciorkowce b-hemo. z gr. C), ciągle stan zapalny gardła. Diagnoza była jasna: najlepiej wyciąć migdałki, nie zastanawiałem się nawet minuty. Oczywiście na zabieg czekałem ponad pół roku, ale w końcu nadeszło Sam zabieg trwał max 20. min., ból prawie żaden (migdałki są znieczulane) tylko trochę krwi było, potem trochę boli, ale da się wytrzymać, Ketonal brałem tylko 2 dnia, potem już nie, gardło lekko bolało przez 7 dni, potem zapomniałem, że w ogóle miałem zabieg! W szpitaluu byłem 7 dni, ale tak ponoć wymaga NFZ. Od tej pory: angin 0, bólów gardła 0! to zamiast komentarza!!!
napisał/a: Peter 2007-08-21 12:10
W takim razie załapałeś się do tych 30%
Ja wypowiedziałem się wyłącznie do tej kwestii, ze powiększenie migdałków nie jest wskazaniem do ich usunięcia, co nie oznacza, że jestem całkowitym przeciwnikiem ich usuwania. Są przypadki, przy których należy je usuwać. I to powinno być rozpatrywane przez lekarza indywidualnie, a nie hurtem. Bo myśląc tak w prostej linii, usuwajmy z organizmu wszystko, co nie jest niezbędne do życia w przypadku infekcji (np. nerkę, wyrostek, śledzionę), o ile są problemy z leczeniem. Moim zdaniem, nie tędy droga.
djfafa
napisał/a: djfafa 2007-08-21 12:22
Peter masz rację. Dużo czytałem i pytałem na temat migdałków, opinie były skrajnie różne. Jedni uważali, że moje migdałki nie spełniają już swojej roli ochronnej i bardziej szkodzą, inni uważali odwrotnie, że dopiero po wycięciu zacznie się "jazda". Na razie nie żałuje, przyszłość pokaże, na razie mogę się cieszyć smakiem zimnych lodów i piwa :) co wcześniej było awykonalne (angina na 100 %).
napisał/a: Peter 2007-08-21 12:28
Tak, jeśli migdałki nie spełniają już swojej roli i są źródlem zakażenia, to się je wycina. Taką decyzję podejmuje lekarz po badaniu makroskopowym i ewentualnie szczegółowym (wymaz).
A jeśli cieszysz się smakiem zimnego piwa, to z pewnością tak pozostanie