Migdałki po raz n-ty

napisał/a: Karrol 2009-09-30 10:41
Witam,

Ok. 12-14 miesięcy temu miałem robiony wymaz migdałków na obecność bakterii, wykryto paciorkowca (miewałem dość częste anginy - kilka razy w roku). Dostałem antybiotyk + szczepionke broncho-vaxom. Wszystko było wporządku, prawie cały rok nie chorowałem sprawa wyglądała na zamkniętą. Mniej więcej w maju/czerwcu br. miałem anginę skierowałem się do laryngologa i po tyg. zażywania antybiotyku byłem teoretycznie zdrów. Jednak po tygodniu migdały znów były powiększone i gardło miałem czerwone (nie bolała mnie głowa, brak gorączki etc. czułem się dobrze). Po kilku dniach prawy migdał 'zmalał' lewy natomiast cały czas był powiększony, na przełomie lipca/sierpnia udałem się ponownie do innego laryngologa z mocno powiększonym lewym migdałem i sporadycznie zatykającym się lewym uchem ( miałem lekki katar, 37st.), dostałem Zinnat 500 na 10 dni. Nie dało to nic, lewy migdał dalej miewał się świetnie. Kolejną wizytę dzięki świetnym terminom miałem dopiero dzisiaj. Przez te dwa miesiące czułem się bardzo dobrze, lewy migdał cały czas powiększony, od ok 2 tygodni również prawy aczkolwiek w mniejszym stopniu. Sporadycznie rano odczuwam lekki 'ból' gardła, który mija dość szybko. Podczas dzisiejszej wizyty laryngolog skierował mnie na wymaz migdałków, w razie ponownego wykrycia bakterii paciorkowca zalecił usunięcie migdałków lub ew. próbę powtórnego leczenia antybiotykem + szczepionką (przy czym stwierdził, że nie jest to zbyt obiecujące). Moje pytanie jest następujące czy przy sytuacji, w której migdałki muszą być usunięte nie czuł bym się gorzej? Czuje się bardzo dobrze jedynym objawem są mocno powiększone migdały. Proszę o odpowiedź i ewentualne propozycje / uwagi. Z góry dziękuję i pozdrawiam.

PS: Przepraszam za pewne braki w informacjach :P.