miękkie bąble

Pare dni temu w nocy swedzialo mnie cale cialo. Nastepnego dnia stalo sie takie cos: najpierw skora byla zaczerwieniona, potem pojawily sie na niej miekkie bable wielkosci ok. 0,5-2cm, po jakims czasie owe bable laczyly sie w jeden wiekszy, ktory sie rozszerzal i znikal... Tak dzialo sie partiami na calym ciele. Oczywiscie poszlam do lekarza i powiedzial mi, ze to alergia, dostalam leki, nastepnego dnia nie bylo prawie zadnego sladu, jedynie wieczorem pare babelkow mi wyskoczylo (moze przez to, ze mleko pilam, rzekomo kiedys bylam na nie uczulona, ale mi przeszlo). I pytanie brzmi: jaka mogla byc tego przyczyna? Mam kilka typow: Mc Donalds (bo jadlam w nic dzien przed cos, czego dawno nie probowalam i tym razm wydawalo mi sie troche dziwne), chusteczki zapachowe (inhalowalam sie nimi przez pol godziny), ogolne oslabienie organizmu...
I jeszcze jedno: moze miec z tym cos wspolnego fakt, ze ok. 3 tyg. wczesniej dostalam domiesniowy zastrzyk przeciwtezcowy (chyba)? Po tym zastrzyku reka bolala mnie dosc dlugo (co chyba jest normalne przy zastrzykach domiesniowych), nawet teraz cos czuje... Wlasciwie juz nie tyle bol, co dziwne uczucie, jakby po wysilku fizycznym, albo cos w stylu reumatyzmu, moze rekkiego zdretwienia... I reka nie boli mnie dkladnie tam, gdzie mialam zastrzyk, chociaz ciezko mi to zlokalizowac;) Moze to moja wyobraznia, bo jak o tym nie mysle, to mnie nie boli, albo po prostu fakt, ze ostatnio bardzo czesto spie na tej rece i mogla mi sie nadwyrezyc;)