Metalowe ciało obce w przedramieniu

napisał/a: andrev2222 2013-10-03 16:13
Witam mam takie pytanie czy odłamki metalu powinno się koniecznie wyciągać z ciała?

Jest to cząstka młotka, raczej zanieczyszczona, jak to zwykle bywa w przypadku takiego narzędzia. Wbił się przedwczoraj, gdzie i w jaki sposób siedzi pokazuje zdjęcie RTG poniżej. Próbowano go wyjąć na pogotowiu, ale lekarz nie miał zdjęcia przed sobą i musiał biegać ok. 100m, żeby podejrzeć na komputerze gdzie siedzi odłamek. Następnie wracał do mnie, ale w taki sposób mówił, że nie uda mu się go znaleźć, cyt.: "żeby chociaż zdjęcie było przed oczami, a tak to szukanie igły w stogu siana".
Założył sączek i kazał zgłosić się za dwa dni do przychodni.

Dziś byłem w przychodni, pielęgniarka rozwinęła mi rękę lekarz (inny niż na pogotowiu, z tego samego szpitala) spojrzał na przedramię i zasugerował, że może nie warto szukać, że nic nie powinno się stać, ale oczywiście może się zdarzyć, że kiedyś będzie się ropić, może dojść do jakiegoś zakażenia itp. Ja odpowiedziałem, że w sumie jak już ręka i tak rozdłubana dość mocno, to może warto spróbować go wyjąć. Ale miałem zdjęcie na płycie, a w gabinecie opatrunkowym okazało się, że brak jest sprzętu do uruchomienia płyty. Chciałem na biegu iść wydrukować zdjęcie w przychodni, jednak lekarz powiedział, że już nie zdążę bo już niestety kończy dyżur. Powiedział, żeby przyjść z wydrukowanym zdjęciem jutro. Już żadnych sączków nie zakładał, psiknął po ranie, przyłożył wacik i zakleił dużym kawałkiem plastra :) Zastanawiam się, czy już do jutra ta rana nie zacznie się zrastać, czy ma to jakieś znaczenie.

Tak z ciekawości muszę spytać o taką nietypową rzecz. Pierwszy lekarz z pogotowia mówił w sumie coś o magnesie. Że gdyby miał na szpitalu, to może nieco pomógłby sobie w zlokalizowaniu miejsca gdzie dokładnie jest odłamek, skóra by się podniosła i wiedziałby gdzie przyłożyć skalpel, szczególnie nie mając zdjęcia przed oczami.
Posiadam magnes neodymowy, taki fi 50x 25mm długości, jest nie za duży, ale na prawdę bardzo mocny. Żeby oderwać go od dużego metalowego podłoża, trzeba przyłożyć ok. 60kg. Jednak jeszcze nie jest na tyle silny że zakłucałby pracę np. komputera czy telefonu komórkowego leżąc od tych urządzeń ok. 0,5m.
Przykładałem ten magnes z odległości ok. 10cm od opatrunku i już czułem pod skórą, że coś zaczyna się w ciele ruszać. Pewnie z bliższej odległości z ręki odłamka nie wyciągnie, ale myślę, że skórę w miejscu gdzie siedzi, bardzo widocznie by wybrzuszył, nawet nie przykładając go do samej skóry, a trzymając go ok. 2cm od niej.
Czy można mieć taki magnes przy sobie na sali opatrunkowo/zabiegowej, jak jutro lekarz będzie szukał i nie będzie dał rady znaleźć tego odłamka, może zasugeruję, żeby spróbował pomóc sobie właśnie tym magnesem. A mając go w kieszeni będę mógł mu go w tej sytuacji przekazać. Czy to raczej zły pomysł ? :)
Pozdrawiam
napisał/a: andrev2222 2013-10-03 17:00
Normalnie dla śmiechu zrobiłem test, nie śmiejcie się piszę całkiem serio, jestem dorosłym facetem. Mam po prostu dużo czasu bo z tą ręka i tak teraz nie mogę pracować.
Odciąłem malutki kawałeczek podkładki metalowej, taki ok. 1x1x2mm, który nawet nie miał praktycznie ostrych krawędzi. Następnie wziąłem kawał piersi z kurczaka, grubość ok. 8mm do max. 1cm i położyłem to mięso na tym odłamku z podkładki. Przybliżyłem magnes i od razu mięso się zbliżyło. Oddaliłem i przybliżyłem ledwo dwa, trzy razy i kawałek metalu przebił bez problemu tą pierś i znalazł się na magnesie.
Cholera (przepraszam za słownictwo, ale sami wiecie emocje, bo o własne zdrowie w końcu chodzi) może to nie taki głupi pomysł, żeby spróbować lekarzowi to zasugerować, żeby spróbował takiego sposobu ? :) Wiadomo samemu to zbyt ryzykowne, ponieważ wychodząc jeszcze nadciął by jakieś naczynie krwionośne i byłby duży problem. Ale chirurg pewnie zrobiłby to praktycznie bezboleśnie i z pomocą tego magnesu w mgnieniu oka.
Więc ponawiając pytanie, czy można wnieść taki magnes na salę opatrunkowo/zabiegową. Czy jednak mimo wszystko, nadal jest to głupi pomysł ?