Mało skuteczne leczenie lewotyroksyną

napisał/a: luke85 2016-06-18 17:08
Witajcie.
Na wstępie zaznaczam, że wpis będzie dosyć długi, ale chcę postarać się jak najdokładniej opisać swoją historię choroby. Nie mam już sił szukać pomocy u lekarzy, każdy gada to samo i leczy wg schematu. A nuż tutaj znajdę pomoc.
Moje problemy ze zdrowiem zaczęły się w wieku ok. 25 lat czyli 5-6 lat temu. 2-3 lata przed pojawianiem się problemów ćwiczyłem intensywnie na siłowni 3-4 razy w tygodniu, typowe ćwiczenia i dieta "na masę". Swoją przygodę z siłownią zacząłem dużo dużo wcześniej, ale bardziej "lajtowo", bo nie miałem ani pieniędzy na żadne diety i suplementy, ćwiczyłem bardziej wytrzymałościowo z niedużymi ciężarami. Wracając do tematu, dieta była dosyć prosta i zapewne niezbyt zdrowa. Skupiałem się tylko na tym, aby dostarczać codziennie wyliczone przez siebie ilości węglowodanów, białka oraz tłuszczy (120-140 g białka, ok 300-400 g węglowodanów, ok. 60-80 g tłuszczy). Dieta była monotematyczna, codziennie na śniadanie jajka na twardo z makaronem albo kaszą, później chleb razowy z tuńczykiem, dwa razy dziennie ryż z kurczakiem (początkowo gotowanym, ale gdzieś po roku nie mogłem już tego jeść, więc była to zawsze smażona pierś z kurczaka), i przed snem przeważnie chudy twaróg. Taka klasyczna dieta dla początkujących adeptów siłowni. Z tym, że ciągle jadłem to samo, bardzo mało jadłem warzyw, ze względu na oszczędności, tuńczyka z puszki jadłem kilka razy w tygodni, chociaż ponoć nie powinno się jeść więcej niż 1-2 puszki tygodniowo. Tak samo dzień w dzień jajka, dzień w dzień smażone mięso. Do tego pro-zdrowotnie witaminy z minerałami dla sportowców oraz omega-3. Stosowałem też bardzo często odżywki przedtreningowe naładowane różnymi stymulantami m.in. popularnym w środowisku osób ćwiczących na siłowni Geranium. Nie wiem czy dieta czy suplementy miały wpływ na moje późniejsze (i dotychczasowe) zdrowie, ale chcę opisać wszystko co może mieć znaczenie.
Na dodatek w tamtym okresie pracowałem na nocki jako student, więc miałem rozregulowany tryb dnia i nocy - chodziłem spać o 6-7 rano, a w stawałem po południu. W połączeniu z ciągłym jedzeniem co 3 godziny (nawet w nocy, bo dla mnie noc była dniem), piciem codziennie mocnej kawy 2-3 razy dziennie, a na dokładkę faszerowanie się przed treningiem odżywką ze stymulantami, siedzącym trybem życia (praca przed komputerem po 8-10 godzin) musiało się to źle skończyć. Ale nie zdawałem sobie wtedy z tego sprawy.
Wracając do tematu problemów zdrowotnych. Pojawiło się u mnie około 25 roku życia chroniczne zmęczenie, podwyższone ciśnienie, nadmierna potliwość, problemy z pamięcią i koncentracją, problemy z wysypianiem się, niskie libido, kołatania serca, przybieranie na masie, mimo że zredukowałem kalorie. Przez kilka miesięcy się z tym męczyłem sądząc, że to po prostu duże przemęczenie organizmu spowodowane trybem życia, rozregulowanym snem i częstym zażywaniem kofeiny. Ale po kilku miesiącach nie wytrzymałem i poszedłem do lekarza. Dostałem skierowanie na badanie moczu, morfologię krwi, cukier oraz TSH. Wszystko wyszło w porządku, poza tym ostatnim, którego wynik wynosił 5,34 (przy normach 0,27-4,2). Zatem dostałem skierowanie do endokrynologa.
Przed wizytą zrobiłem sobie kolejne badania: (w nawiasach normy)
Mocznik: 47 (10-50)
Kreatynina: 1,31 (0,7-1,20) - podwyższona zapewne ze względu na cykl na kreatynie
Sód: 140 (135-145)
Potas: 3,6 (3,5-5,1)
Alat: 37 (5-41)
Aspat: 24 (5-37)
GGTP: 19 (8-61)
TSH: 6,45 (0,27-4,20)
FT4: 19,6 (12-22)
Anty-TG:
napisał/a: joannanr1 2016-06-18 19:36
Moim zdaniem dokładne przebadanie nadnerczy to dobry pomysł.Kortyzol koniecznie z dobowej zbiórki moczu lub śliny.