Machanie rękami i przedmiotami

napisał/a: little_strawberry 2010-09-24 15:39
Już jako mała dziewczynka zaczęłam machac rękami lub różnymi przedmiotami np. ołówkiem. Podczas "machania" intensywnie myślę o tym, co było, co jest lub co będzie. Wymyślam różne historie. Jestem wtedy w swoim świecie i kiedy ktoś mi przeszkodzi, jestem bardzo wściekła. Dodam, że macham tylko i wyłącznie w domu, gdy jestem sama lub przy rodzicach, bracie i dziadkach. Nikt z moich znajomych nie wie o tym, co robię, gdyż nigdy nie macham poza domem. Czasami machanie zastępuje napinaniem mięsni lub ruszaniem nogami. Wysuwam przy tym zęby do przodu. Wiem, że te stereotypowe ruchy, to objaw autyzmu, ale ja bardzo łatwo nawiązuję znajomości, chodzę do bardzo dobrego liceum, mam kochanego chłopaka i dużo przyjaciół. Często też zamykam się w swoim świecie, kiedy leżę i kręcę głową na boki. Jest to objaw choroby sierocej, ale to niemożliwe żebym ją miała, gdyż moi rodzice zawsze poświęcali i do tej pory poświęcają mi mnóstwo czasu i mam z nimi świetny kontakt. "Echolalia", to również coś, z czym miałam do czynienia będąc młodsza. W zasadzie do tej pory uwielbiam cytowac różne rzeczy, które ktoś powiedział i powtarzac to dosyc często. Mogę jeszcze dodac, że mam nerwicę natręctw, ale to chyba całkiem odrębna sprawa.
Powiedzcie mi, proszę, czy ktoś z Was spotkał się kiedyś z podobnym przypadkiem do mojego. Czy nie domyślacie się, co to właściwie może byc?
napisał/a: k23 2010-09-24 16:51
little_strawberry napisal(a):Wymyślam różne historie.


kim bys była bez tych historii? Jakby wygladało wtedy Twoje zycie? Jak bys ise czuła?

little_strawberry napisal(a):Jestem wtedy w swoim świecie i kiedy ktoś mi przeszkodzi, jestem bardzo wściekła.


Warto?

little_strawberry napisal(a):. Nikt z moich znajomych nie wie o tym, co robię, gdyż nigdy nie macham poza domem


jak to robisz, ze wtedy nie machasz?
napisał/a: little_strawberry 2010-09-24 17:28
Nie wyobrażam sobie życia bez tego. Ja uwielbiam machac. Sprawia mi to przyjemnosc. Gdy jestem poza domem, to nie macham, bo wzięliby mnie za wariatkę. I jak jestem gdzies, to nie odczuwam takiej wielkiej potrzeby machania, choc czasem gdy jestem poza domem bardzo dlugo, zaczynam myslec o machaniu i o tym, ze jak przyjde do domu, to sobie pomacham. Czasami jak jestem w domu, to nieswiadomie zaczynam machac. Ale to tylko w domu.
napisał/a: zbysiu20 2010-09-24 20:26
każdy jest indywidualny i lekko "odstający od normy", nic w tym złego to tylko małe natręctwo, każdy ma swój sposób bycia i radzenia sobie w stresie radości itp, ja jak jestem zły idę pograć na komputerze albo spotykam się z ludźmi :)
Pozdrawiam
napisał/a: k23 2010-09-25 00:34
little_strawberry napisal(a):Ja uwielbiam machac. Sprawia mi to przyjemnosc.


w takim razie jakiej pomocy oczekujesz tutaj?
napisał/a: Kojot 2013-02-01 22:33
Odkopuję temat, gdyż mam dokładnie ten sam problem. Szukałem właśnie w internecie informacji na ten temat. Choć najczęściej dolega mi bardzo energiczne machanie rękoma w domu i cieszenie się. Też nie robię tego przy ludziach. Wygląda to tak jak u tego dziecka autystycznego w czasie od 0:07 - 0:10.

Link: https://www.youtube.com/watch?v=AGmXuSY4gx0

Tylko uwaga! Potrafię tak robić nawet przez pół godziny z bardzo krótkimi przerwami. Najczęściej robię to słuchając muzyki, wtedy odpływam i myślę o różnych rzeczach, wyobrażam sobie różne rzeczy i macham rękoma. Czasami dodatkowo wstaje i chodzę przy tym po pokoju tam i z powrotem. Czasami bierze mnie jak czytam książkę albo jak gram w coś na komputerze. Chociaż, to nie ma reguły, czasami jak sobie coś wyobrażę np. myjąc zęby, to potrafię po skończeniu mycia to wymachać w łazience.

Czemu o tym pisze? Po prostu zastanawia mnie to skąd to się wzięło. Mam 22 lata i robię to w zasadzie odkąd pamiętam. Wśród ludzi nigdy tak nie robię, chociaż czasami mam ochotę. Sprawia mi to dużą przyjemność i tak naprawdę nie wyobrażam sobie bez tego życia. Od jakiegoś czasu próbuję to jednak zwalczyć, lecz nieudolnie... staram się powstrzymać, ale w końcu się poddaje. Jeszcze nigdy nie wytrzymałem dnia, bez choć chwilowego machania rękoma. Nawet w tej chwili mam pokusę. Jak długo z tym walczę to z kolei staram się to czymś zastąpić. Np. leże i macham głową, kręcę się na kręconym krześle albo robię jakieś inne ruchy. Nie potrafię nad sobą panować.

A dlaczego chcę z tym skończyć? Zastanawiam się po prostu czy mi to nie szkodzi. Poza tym jak mnie nieźle weźmie, to po takim półgodzinnym machaniu jestem po prostu już zmęczony fizycznie, jestem strasznie spocony, mam zadyszkę, a czasem z wysiłku mnie nawet serce boli. Poza tym wydaje mi się, że to niszczy moją koncentracje. Znaczy mam wrażenie, że im więcej macham tym większe mam problemy z koncentracją w życiu. Zastanawiam się czy istnieje jakieś drugie dno tego...

Tak czy siak dalej będę próbował to zwalczyć.
napisał/a: little_strawberry 2015-01-07 22:27
Po kilku latach zajrzałam na forum. Całe życie zastanawiałam się, czy jest ktoś, kto ma takie objawy, jak ja i okazuje się, że tak jest. Kojot jeśli kiedyś przeczytasz, to co teraz piszę, napisz do mnie : agnieszka_forget_me_not@gmail.com. Pozdrawiam.
napisał/a: Florap 2015-03-13 19:33
Mój syn ma identycznie, cieszę się że tu trafiłam . Napisałam do little_strawberry na podany adres email ale nie działa. Może jest jakiś inny kontakt? Będę tu zaglądać.
napisał/a: otsr1899 2016-03-22 19:20
Witam, mam 20 lat i dokładnie takie same objawy. Czy udało się komuś to jakoś zdiagnozować/zwalczyć?
napisał/a: sylwia4012 2016-12-18 19:03
Nie jestem specjalistą, ale chyba im wcześniej zdiagnozuje się chorobę, tym lepiej. Moja znajoma miała problemy z córka i zdecydowała się na wizytę w warszawskim Psychomedic. Koszt takich spotkań jest spory, ale warto bona NFZ raczej trafna diagnoza będzie być może, ale późno... Na stronie kliniki albo pod nr telefonu 22 253 88 88. można dopytać o szczegóły i zapisać się do specjalisty. Co ważne kliniki pracują tez w weekendy, więc wyprawa do Warszawy nie powinna być problemem także dla przyjezdnych.
napisał/a: Mayer 2018-11-25 01:10
little_strawberry napisal(a): Po kilku latach zajrzałam na forum. Całe życie zastanawiałam się, czy jest ktoś, kto ma takie objawy, jak ja i okazuje się, że tak jest. Kojot jeśli kiedyś przeczytasz, to co teraz piszę, napisz do mnie : agnieszka_forget_me_not@gmail.com. Pozdrawiam.

Ja także chętnie bym dołączył do konwersacji na ten temat. Jeśli kiedyś to przeczytacie, odezwijcie się proszę. Pozdrawiam