Limfodenopatia calego ciala , ból szyi, napiete zyły szyjne.

napisał/a: AniaWadol 2014-10-31 15:35
Witam. Moj problem jest taki jak w temacie - Limfodenopatia calego ciala od 3 miesiecy . Wezly chlonne mam powiekszone wszedzie - na szyi ( pod zuchwa , z boku , z tylu szyi ) , pod pachami , oraz male w pachwinach. Wykonane badania :
- morfologia - bardzo dobra ( jedynie podwyzszone RDW 17.1 przy normie do 16 ) - mam niedobor zelaza z niska ferrytyna.
- USG jamy brzusznej - wszystko dobrze , jedynie UKMy nerek troszke poszerzone. USG brzucha wykonane 2 razy w ciagu 2 miesiecy przez dwoch lekarzy.
- RTG klatki piersiowej - OK ( jedynie niewielka skolioza )
- Echo serca , holter - lagodna fala niedomykalnosci zastawki mitralnej , reszta dobrze.
- badanie moczu - teraz OK , wczesniej duzo cial ketonowych , biliurbina w moczu.
- Gastroskopia - Super ( lekarz smial sie , ze mam zoladek jak "pupcia niemowlęcia" )
- badania ginekologiczne ( USG przezpochwowe i przezbrzuszne- OK ) , cytologia w porzadku. Mialam nawet robione badania krwi (marker nowot. CA 125 - w normie ) .

Jak widac badan duzo , lecz wezly nadal powiekszone i nikt nie jest w stanie mi powiedziec czemu , zaden lekarz , chocby nasunac jakas mozliwosc.

Mam problem rowniez z ukladem pokarmowym tzn. - rozny kolor stolca ( od zoltego po zielony + resztki pokarmow ) juz od 2 miesiecy. W USG pecherzyk zolciowy, watroba i trzustka w porzadku.
Fakt zeby mam do leczenia jakies jeszcze , ale zaden nie boli , rosnie mi prawa gorna osemka , ale nie odczuwam z tym zadnego dyskomfortu. Dentysta wykluczyl problemy stomatologiczne i zwiazana z nia limfodenopatie.

Bylam pare dni temu u onkologa , dostalam antybiotyk Augmentin i mam brac po 2xtabl przez 2 tygodnie oraz pojsc do laryngologa. Jesli wezly sie nie zmniejsza to mozliwe ze bede miala wycinek wezla wg onkologa.


Dodam rowniez , że jestem pol roku po porodzie , karmilam piersia przez 5 tygodni , lecz wtedy malo pilam plynow i nagle stracil mi sie pokarm. Po zaprzestaniu karmienia rowniez malo pilam , czasami ( az wstyd sie przyznac ) ale tylko szklanke kawy parzonej. Niepokoi mnie rowniez to , że prawa strona szyi tak jakby miesien MOS jest zgrubialy i przy przelykaniu sliny pobolewa mnie. Gdy lekarz robil USG , troszke zatrzymal sie przy tym miejscu , slyszalam jak badal tetno wlasnie w tym miejscu , zastanawiam sie co by to moglo byc ? Tetnica raczej jest w innym miejscu. W dodatku wlasnie w tej okolicy mam strasznie napieta zyle.

Czy ktos z forumowiczow , czytajac ten moj chaos.. moglby sie wypowiedziec ? wlasnie. z gory przepraszam za ten Chaos , pewnie namieszalam , ale chcialam w sumie WSZYSTKO napisac co tylko przyjdzie mi do glowy. Jesli bedzie mozna wstawie zdjecie tego zgrubienia na szyi . Licze na Wasze odpowiedzi , moze akurat ktos mi cos doradzi.
napisał/a: Peter 2014-11-06 15:10
Tak skrajny brak przyjmowania płynów spowodował w macierzy międzykomórkowej nagromadzenie toksyn i metabolitów. To jest przyczyna.
A teraz trzeba dużo płynów (woda niegazowana wysokozmineralizowana co najmnej 2,5 l dziennie) i lymphomyosot przez 8 tyg. 3 razy dziennie po 2 tabl. Przynajmniej to można wywnioskować z opisu i przyjmując opisane wyniki badań za podane i zinterpretowane prawidłowo.
napisał/a: AniaWadol 2014-11-07 10:15
Witam. Dziękuję ślicznie za odpowiedz. Czy jest pan może lekarzem lub ma pan coś może wspólnego z medycyna? Chodzi o to ze miałam robione USG brzucha i okazało się że mam płyn w zatoce Douglasa, który nie ma nic wspólnego z owulacja. Dostałam skierowanie na oddział do szpitala. Ginekogicznie wszystko w porządku. Czy ten płyn moze być grozny? Na oddział mam się zgłosić po długim weekendzie. Wcześniej zapomniałam dodać ze miałam również badania na toksoplazmoze i na borelioze - ujemny. Czy mogę uznać je za wiarygodne czy trzeba je powtórzyć?
napisał/a: AniaWadol 2014-11-07 10:41
Jeszcze chciałam dodać że miesiąc temu jak bylam w szpitalu to miałam robione badania Sod i potas - wyszły w normie.
napisał/a: Peter 2014-11-12 11:43
Tak, mam wiele wspólnego z medycyną :)
Płyn w zatoce Douglasa jest dość poważnym objawem i musi być zdiagnozowany. Tak więc jak najbardziej konieczny pobyt w szpitalu. Jeśli chodzi o boreliozę, to zwykle należy to badanie powtórzyć po 6 tyg. Ważne też jest, jaką metodą wykonano badanie. Jeśli to było badanie met. Elisa, to jest ono bardzo zawodne.
napisał/a: AniaWadol 2014-11-14 19:39
Rozumiem , hmm.. a bylam taka pewna , ze boleriozy nie mam . Kiedys ( 4 lata temu ) mialam kleszcza pod pacha , ale bez rumienia itp. Z racji moich objawow przestraszylam sie , ze moge miec bolerioze , dlatego zrobilam te badanie na bolerioze w miejscowym laboratorium, nie wiem jak sie dokladnie te badanie nazywalo , czy "Elisa" , powiedzialam tylko , ze chcialam badanie w kierunku boleriozy. Jesli chodzi o wynik to sa tam dwie klasy oznaczone i do kazdej 3 normy ( ujemny , watpliwy i dodatni ) - w moim przypadku w obu klasach Ujemny.
Mam rowniez pytanie odnosnie "lymphomyosot ". Co to jest ? jakies tabletki ? czy sa bezpieczne? czy jednak musza byc przepisane i zalecone przez lekarza ? Nie chcialabym sama cos kombinowac z lekami , ale jesli mialoby stosowanie tego leku pomoc w oczyszczeniu ukladu limfatycznego , to chetnie bym sprobowala.
Stwierdzil Pan , ze moje problemy moga byc efektem mojego zlego odzywiania itd ( ograniczenie przyjmowania plynow glownie ). Jest Pan jedyna osoba , ktora tak twierdzi. Kazdy lekarz , a konsultowalam sie z wieloma , mowi , ze przyczyna moich dolegliwosci jest zupelnie inna ( ale nie wiadomo jaka ... ) nawet powiedzieli , ze mam sie nie pocieszac tym , że przyczyna moich problemow teraz , sa moje bledy . Juz czlowiek sam nie wie w co ma wierzyc.
napisał/a: Peter 2014-11-28 12:11
No cóż, znacząca większość lekarzy szuka w organizmie wyłącznie jednostki chorobowej. Jak znajdą, to jest ok. Jak nie, to rozkładają ręce. Mało którzy widzą organizm ludzki jako całość. Większość nie wierzy w drożdżaki, odkładające się toksyny, a nawet chorobotwórcze bakterie, jako przyczyna dolegliwości itp.
Podsumuję - swoje przypuszczenie podjąłem na podstawie dotychczasowych badań, które nie wykazały nieprawidłowości. Oczywiście, można poszerzyć te badania w celu wykluczenia innych chorób (autoimmunologicznych, zakaźnych), ostatecznie w kierunku choroby nowotworowej. Jednakże opis twojego postępowania nie budzi we mnie żadnych wątpliwości odnośnie tego, co napisałem. Wypijanie 1 szklanki płynu w ciągu dnia musi prowadzić do odwodnienia i poważnych perturbacji. Wprawdzie młody organizm potrafi to kompensować, ale jest to okupione ogromnym wysiłkiem organizmu, który wcześniej, czy później się zbuntuje.
Co do lymphomyosotu - to lek homeopatyczny, do kupienia w wolnej sprzedaży, bezpieczny.
Jeśli 4 lata temu był kleszcz, to jak najbardziej jest wskazane wykonanie badania w kierunku boreliozy, ale podkreślam, western blot. Dodatkowo byłbym za oznaczeniem przeciwciał anty EBV, CMV, toxoplasma, jeśli przed ciąża tego nie było (chodzi o to ostatnie). Przeciwciała ANA 2 też by nie zaszkodziły.
To na razie wyczerpałbym temat. Pozdr :)
napisał/a: AniaWadol 2014-11-28 20:20
Doziękuje sliCznie za odpowiedź. Panie doktorze mam jeszcze jeden dylemat. Otoz.. Dostałam skierowanie do poradni chirurgicznej aby umówić się na wycinek węzła chłonnego. Pani doktor (onkolog) rozkłada ręce i tylko tLo może mi jeszcze zaproponować. Brałam przez 2 tygodnie Augmentin na te węzły - zero poprawy. Teraz biorę ten lek zaproponowany przez Pana juz 1.5 tygodnia (Lymphomyosot) ale tez zero poprawY. Nie wiem co robić teraz, czy godzić się na wycinek czy jeszcze poczekać. Pani dr onkolog straszyla mnie cHoroba nowotworowa i sugerowala się pospieszyc z decyzją. Prosze o rade.
napisał/a: Peter 2014-12-01 11:15
Biopsję można wykonać, by wykluczyć tło nowotworowe. Tutaj czas ma znaczenie. Obecnie choroby nowotworowe są dość trudne do diagnostyki i czasami tylko biopsja może dać odpowiedź. Sugeruję zdecydować się na pobranie wycinka.
Lymphomyosot nie pomoże w ciągu 1,5 tygodnia. Ewentualne zauważalne efekty można zauważyć dopiero po 4-6 tyg. Nie można też wykluczyć tła poinfekcyjnego (np. wirusowego), wtedy lymphomyosot też może nie dać znaczącej poprawy.
napisał/a: AniaWadol 2014-12-01 15:20
Rozumiem , a tak chcialam uniknac wycinka.. Nie bede ukrywac ze bardzo sie boje narkozy ogolnej. A pani doktor mowila , ze tylko pod narkoza ogolna bede miala wyciety wezel z szyi ( podzuchwowy dokladnie bo tam jest najwiejszy ) . Jutro mam wizyte u laryngologa i tez wezme jego opinie pod uwage. Jedynie zauwazylam , ze zmniejszyly mi sie wezly szyjne z tylu - na karku. One pojawily sie pozniej troszke i mam wrazenie ze sie troszke zmniejszyly, reszta wezlow natomiast bez zmian. Lymhomyosot biore niecale 2 tygodnie, wiec to chyba krotko.
Pewnie zgodzilabym sie na wycinek od razu , ale boje sie tak tej narkozy, boje sie , ze cos sie dzieje u mnie w organizmie i to spowoduje , ze juz sie nie obudze lub spowoduje wielkie uszczerbki na zdrowiu. Byc moze to jest smieszne , ale dla mnie wrecz dramat...
napisał/a: Peter 2014-12-02 08:18
Rozumiem Twoje obawy i nie ma tutaj nic śmiesznego. To normalne. Obecnie środki znieczulające są coraz bardziej nowoczesne, można znieczulić ogólnie nawet na okres kilku lub kilkunastu minut. Ale obawy zawsze pozostają.
Coś Ci doradzę - proponuję (prywatnie), bo czasu nie jest wiele, wizytę u dobrego hematologa. Bo tak naprawdę twój problem winien rozpatrywać hematolog, niekoniecznie onkolog. I zrób pełną morfologię z rozmazem ręcznym. I z tym do hematologa. To sugestia na teraz.
napisał/a: AniaWadol 2014-12-03 16:51
Morfologie z rozmazem mialam zrobiona miesiac temu i wyszla bardzo dobrze . Jedynie RDW mialam lekko podwyzszone : 17,1 ( norma 11 - 16 ) , ale rodzinny lekarz powiedzial ze to przez zelazo ktore biore w tabletkach , bo mialam niska ferrytyne bardzo i MCV wczesniej obnizone ( miesiac temu MCV w normie , ale te RDW lekko podwyzszone ). Tak poza tym wszystko bez zmian w tej morfologii z rozmazen, reszta w normie. Ale... wie Pan co - Bedac u gastrologa wczoraj , doradzil mi on rowniez wizyte u hematologa , baa - dal mi wrecz skierowanie do niego z adnotacja PILNE , wiec moze cos w tym jest , ze moze hematolog cos pomoze.