lekki ból z tyłu pleców

napisał/a: cindarellax 2007-08-18 19:41
dwa tygodnie temu wylądowałam z 39stopniową gorączką na ostrym dyzurze w szpitalu, lekarze ze wzgledu na wysoki poziom leukocytów i badania brzucha podejrzewali zapalenie wyrostka robaczkowego, poniewaz jednak bole nie były az tak wielkie lekarz odeslal mnie do domu z zastrzezeniem ze jak cos zaboli z boku mam szybko przyjechac, brzuch pobolewał mnie przez następne 3 dni ale nie z prawej strony tylko cały, coś jakby taki nieprzyjemny ból a'la skurcz, byłam na zwolenieniu w domu i uznałam ze czekam, po 3ech dniach niemiłosiernie spuchła mi kostka w prawej nodze, wylądowałam na ostrym dyzurze ortopedycznym, gdzie lekarz nie stwierdzil po rtg zadnego urazu, jedynie wewnętrzne zapalenie, brałam przez tydzien leki ktore mi zaleci razem z maścią, przedwczoraj skonczylam je zażywać i kostka znów spuchła i daje o sobie znać, a brzuch pobolewa momentami, szczególnie jeśli coś zjem (jakoś nie podejrzewam wyrostka- z tego co czytałam i słyszałam powinno boleć bardziej z prawej strony i przy podnoszeniu nogi) ja takiego bólu nie odczuwam, a kostka mnie boli jakby była skręcona. Dziś na domiar złego od rana bolą mnie plecy, szczególnie na wysokości nerek z obu stron, a kiedy lekko oddycham odczuwam lekki ból z tyłu pleców (chyba prawe płuco)

czy ktoś potrafi mi powiedzieć co powinnam zrobić, już nie mam siły do lekarzy, nie wiem gdzie się udać i jak leczyć????

proszę o pomoc

kobieta, lat 27
napisał/a: Peter 2007-08-18 21:18
Konieczne przeleczenie antybiotykiem o szerokim spektrum działania np Klartitomycyna (Klabax 500mg). Do tego leki p/zapalne lub przeciwhistaminowe. Czy badanie krwi obejmowało także rozmaz białokrwinkowy?, czy tylko ogólną ilośc białych krwinek, bo to istotne.
napisał/a: cindarellax 2007-08-19 10:32
raz robiono mi morfologię krwi, a drugi raz morfologię i biochemię krwi
napisał/a: Meredith1 2007-08-19 11:27
Wiatm Panią nie chcę Pani straszyć ale to może być wyrostek robaczkowy....ja miałam podobne objawy..bolały mnie plecy(całe,ale też przy nerkach)chodizłam skrzywiona...mama poszła ze mną do spitala dziecięcego a tam stwierdzono kamicę nerkowa..dostałam masę leków,ale nie pomagały(było to w niedzielę)a już w poniedziałek wieczorwm jechałam karetką do szpitala...miałam tepperaturę(39,6)gdy przyjechałam chirurg prawie,że od razu stwierdził,że to wyroatek robaczkowy gdyby nie to,że klikanaście godzin wcześniej zjadłam pomidora(nie miałam na nić ochoty..mama powiedziała,żebym zjadła chcociaż pomodora)i 30 min póżniej dowiedziałam sie,że będę operowana...miałam byc o 3(w nocy),ale byłam operowana o 5 nad ranem..operacja trwała 2 godziny dlatego,ponieważ wyrostek był pęknięty i miałam zapalenie otzrewnej(miałam płukane jelita)...rano albo byłabym juz trupem,albo trafiłabym do szpitala z sepsą..chirurg powiedział potem mojej mamie,że wyrostek to rutynowy zabieg a w moim przypadku była to trudna operacja....także niech Pani lepiej uważa.pozdrawiam i życzę dużo zdrowia..
napisał/a: cindarellax 2007-08-19 12:27
bardzo dziękuję za odpowiedź, ja jestem zdegustowana podejsciem lekarzy i w ogóle brakiem umiejętności postawienia diagnozy, przeprwadzenia odpowiednich badań itd...
wszystko pasuje do Pani opisu tylko jakoś dziś najmniej ze wszystkiego boli mnie brzuch, a najbardziej kostka i plecy, ale oczywiscie mam to na uwadze co Pani napisała
napisał/a: Meredith1 2007-08-19 17:42
niestety dlaczego boli Panią kostka już nie wiem :(