Leki to nie koniec świata

napisał/a: karolina1685 2014-02-21 21:10
Chciałam apelować przede wszystkim do ludzi którzy cierpią na nerwicę lękową i nie umieją sobie z nią poradzić. Od wielu lat cierpię na nerwicę lękową, psychiatra dodatkowo uzmysłowił mi że cierpię także na nerwicę natrętnych myśli i mam czasami zaburzenia podchodzące pod zaburzenia obsesje i kompulsje. Myślałam, że dam radę sama sobie z tym poradzić, ale niestety mi się nie udało i mimo iż myślałam , ze się poprawia to wcale do tego nie szło, a jedynie przymykało moją czujność przez co na dzień dzisiejszy nie obeszło się bez leków. Chodzę również na terapię, ale na nerwice najlepsza terapią jest terapia behawioralna poznawcza, a w trójmieście na nfz takiej znaleźć nie mogę niestety. Ale cały czas szukam bo mimo, że uczęszczam regularnie do pani psycholog, która stosuje terapię dynamiczną to nie poprawia to mojego stanu nerwicowego, a nie chce skończyć tylko na lekach bo same w sobie złotym środkiem nie są i trzeba też dać coś od siebie.
Sama nigdy do leków od psychiatry nie byłam przekonana, bałam się ich brać. Ale już nie dawałam sobie rady, dostawałam dreszczy w nocy, nie mogłam spać normalnie, miałam silne nie skonkretyzowane lęki z którymi już nie umiałam sobie radzić. Stwierdziłam że czas się przemóc i zawierzyć pani doktor. Polecam przed wybraniem się do psychiatry poczytanie na forach o ocenach na ich temat. Ja tak znalazłam moją panią psychiatrę, która ma same dobre oceny i byłam u niej kilka razy i sama sie przekonałam że zna się na swoim fachu i nie będzie chciałam zrobić mi w jakikolwiek sposób krzywdy lekami. Zapisała mi Escitil 10mg więc najmniejszą dawkę. Przed braniem rozpisała mi dawki jak zacząć brać ten lek. Na początku przez pierwsze 4 dni brałam 1/4 tabletki, kolejno przez 2 tygodnie 1/2 tabletki a potem dopiero całą dzięki czemu ominęłam jako tako skutki uboczne. Pani doktor ostrzegła mnie że na początku brania lęki i inne zaburzenia mogą się zaostrzyć i faktycznie tak było. Ale dzięki ostrzeżeniu nie odstawiłam leku a dotrwałam do końca. Biorę dopiero 2 miesiące i zaczynam powoli widzieć poprawę. Dreszczy już nie mam w nocy, serce nie przyspiesza zbyt mocno no i ostatnie dwa dni były zupełnie bez lęków:) A dla mnie to dużo bo wcześniej codziennie je miewałam wieczorami. No i przestałyby być one tak mocne jak wcześniej.
Nie chce nikogo namawiać do leków a jedynie pokazać na sobie że dzięki nim powoli zaczyna być normalnie. Nie oczekuje że już nigdy nie dostane ataku lęku, ale wierzę że z czasem one miną i wiem że jeszcze wiele pracy przede mną , ale bez escitil myślę ze byłoby ze mną gorzej tak naprawdę. A jestem młoda i chce zacząć wkońcu korzystać z życia ile tylko się da :)