Lęk przed braniem leków-jak go opanować?

napisał/a: Kwiecwa 2009-12-07 01:24
Witam wszystkich. Mam problem i nie wiem, jak sobie z nim poradzić. Mam 23 lata, od 1,5 roku mam objawy nerwicy, żyję w nieustającym lęku, codziennie mam nerwobóle, drżenie mięśni, osłabienie, duszności, "kulę" w gardle, dolegliwości żołądkowe, kołatanie serca, przyspieszanie i zwalnianie pulsu na przemian i inne objawy(one bardzo często się zmieniają), długo by można wymieniać, nie radzę już sobie z tym wszystkim. Lekarz przepisał na razie hydroxizinum, bo nie chciałam silniejszych leków, ale ja nawet tego nie potrafię brać. Bardzo się boję wszystkich leków, nawet przeciwbólowych dostępnych bez recepty. Boję się, że wystąpią skutki uboczne, że okaże się, że mam uczulenie i umrę, próbuję sobie przetłumaczyć, że to irracjonalny lęk, ale to jest silniejsze. Tylko witaminy mogę brać bez większego lęku, zwykle pół dawki, bo boję się całej. Niedawno chorowałam na grypę i musiałam brać antybiotyk, to było strasznie trudne dla mnie, ciągle lęk, po każdym zażyciu, objawy nerwicy nasiliły się, przerwałam zażywanie leków po kilku dniach, na szczęście choroba minęła. Chciałabym w chwilach napadu wziąć hydroxizinum, ale nie potrafię przełamać tego lęku. Czy ktoś z was też tak ma? Jak sobie z tym radzić? Poradźcie mi coś, już brak mi siły...I jeszcze jedno: od ponad 4 miesięcy nie miesiączkuję, jak na razie czekam, boję się wybrać do lekarza, bardzo się denerwuję tym, już sobie wkręcam najróżniejsze choroby. Czy brak miesiączki może być spowodowany nerwicą?
napisał/a: krysia1705 2009-12-07 07:47
Witam kwiecwa :)
Strach przed zazywaniem lekow....to niestety bardzo czesty problem wsrod nerwicowcow! Problem ten....zeczywiscie trudno przezwyciezyc! Jednak jak sama wiesz...czasami jest to nie zbedne zeby sobie pomoc...albo zlikwidowac jakis bol! Radze ci nie czytac ulotek...jezeli zaczynasz brac jakis nowy lek to niech ktos bedzie w domu(poczujesz sie pewniej) poza tym po zazyciu leku sprobuj sie czymys zajac...chociazby pisac tutaj! To tez pomaga...bo odciagasz mysli od katastroficznych domyslow co moze sie Tobie stac! A tak naprade to przeciez sie nic nie stanie...tylko lek wyzwala w nas takie wizje.....musisz sobie wmawiac ze jest inaczej...ze jestes bezpieczna! kochana gdyby tableki byly az tak nie bezpieczne...lekarze tez by sie trzy razy zastanowili zanim by je przepisali! Powiklania zdarzaja sie bardzo zadko.....te wszystkie wypisane objawy uboczne to tylko zabezpieczenie firm farmaceutycznych gdyby,gdyby,gdyby......kiedys...komus cos! Musisz sobie sam tak tlumaczyc...innej rady nie ma!
pozdrawiam serdecznie :)
napisał/a: dimedicus 2009-12-07 07:59
Wiele na to wskazuje,ze Masz jednak nerwicę i Twoje podejście jeszcze ją pogłębia.Barak okresu może wynikać z nerwicy ale taki długi czas zatrzymania zaleca wizytę u gina.Z lekami,to tak jak z jedzeniem,wszystko ma swoje plusy i minusy.Każdy praktycznie lek ma swoje skutki uboczne dlatego lekarz zaleca je tak aby te skutki zminimalizować,te skutki uboczne mogą wystąpić ale też nie muszą.Wiec zalecone leki można stosować bez problemu,a jeśli wystąpią skutki uboczne to są one przejściowe albo wymagają zmiany leku.Każdy organizm jest inny i inaczej reaguje,co jednemu pomaga,to drugiemu może zaszkodzić.Stosowanie leków nie niesie za sobą skutków śmiertelnych( nie mówię tu o przedawkowaniu i to znacznym leków,gdzie ktoś bierze po kilkadziesiąt tabletek)Tak,ze możesz uwierzyć i nic Ci nie będzie,na obawy i strach najlepszym wyjściem jest zrobić właśnie odwrotnie czyli nie obawiać się a stosować leki,leki mają za zadanie pomagać a nie szkodzić.(jeśli są stosowane zgodnie z zaleceniem)Po to idziesz do lekarza aby Ci pomógł czyli masz jakieś zaufanie do tego lekarza a więc należy zaufać lekarzowi że zaleci takie leki aby nie zaszkodziły.Nie jesteś samotna w takich objawach,mam tu na forum gdzie dużo jest dziewczyn znerwicowanych,rozmawiają ze sobą,radzą sobie nawzajem może przejdź do tego towarzystwa i rozmawiaj z nimi na różne tematy,porady,na pewno chętnie porozmawiają z tobą i też coś poradzą.
sam temat postu już mówi za siebie Dosyc marudzenia,wychodzimy z nerwicy. a to jest link do tej strony
http://commed.pl/dosyc-marudzenia-wychodzimy-z-nerwicy-vt33226-1095.html
StudioMilla
napisał/a: StudioMilla 2009-12-07 14:47
Wiem, co przeżywasz. Ja też panikuję, gdy mam wziąć jakieś lekarstwo. Na domiar złego kilkakrotnie czytam "skutki uboczne" w ulotce dołączonej do leku.
Ostatnio brałam antybiotyk i byłam pewna, że jestem uczulona na penicylinę-nic mi się nie stało;) Każda choroba bardzo mnie osłabia z powodu tych lęków.
Myślę, że warto walczyć z nerwicą, zacząć psychoterapię!Jestem pewna, że i te lęki prędzej czy później miną, tylko trzeba je poznać i zastanowić się, skąd się biorą.
A Hydroksyzyny się nie bój, wiele z nas to łyka czasem i żadna nie umarła. Ja za pierwszym razem też bałam się reakcji mojego organizmu, a po chwili poczułam spokój i wyciszenie:)czyli to czego wtedy potrzebowałam. Jeśli się nie mylę, Hydroksyzyna jest nawet dla dzieci, jest łagodna.
Powodzenia i nie daj się nerwicy!
napisał/a: mejtjuu 2017-12-02 20:51
Post jest stary bo sprzed 8 lat, wtedy nawet ledwo sam mogłem opuścić obręb mojego domu na kilometr, ale wiem że ludzie w podobnych przypadkach wracjają do tych postów i czerpią z nich informacje, ja w swoim przypadku miałem okropne napady lękowe każdej nocy wychodziłem z domu i szedłem o 3:00 w nocy na szpital tylko po to żeby poczuć ulge i zawracałem przed samą izbą przyjęć bałem się nawet źle powiedzieć w sobie bo bałem sie nawrotu karmy która by mnie ukarała, nie miałem chwili spokoju i naprawde jedyna rzecz która mi pomogła to leki które mi przypisano brałem je na przymus i mordowałem się ale pomogły i naprawde co by się nie działo to pod nadzorem kogo kolwiek brać najlepiej w miejscach i chwilach w których czujemy sie najpewniej i najbezpieczniej i wiemy że w danym momencie nie pomyślimy o czymś złym (tak ja rozumiem że to ogromny trud) ale to jedyne wyjście musisz sobie dać rade z stresem i lękiem bo to nas niszczy, ja w wieku 17 lat po wyjściu ze szpitala z wadami serca i oczekiwaniem na operacje mordowałem sie sam każdej nocy dopóki nie zmusiłem sie do leku, dzisiaj wstaje i zasypiam miewam problemy ale już dzisiaj potrafie się opanować sam bez pomocy leków czy budzenia całej rodziny w środku nocy ;) zaufaj naprawde Warto
napisał/a: mejtjuu 2017-12-02 20:51
Post jest stary bo sprzed 8 lat, wtedy nawet ledwo sam mogłem opuścić obręb mojego domu na kilometr, ale wiem że ludzie w podobnych przypadkach wracjają do tych postów i czerpią z nich informacje, ja w swoim przypadku miałem okropne napady lękowe każdej nocy wychodziłem z domu i szedłem o 3:00 w nocy na szpital tylko po to żeby poczuć ulge i zawracałem przed samą izbą przyjęć bałem się nawet źle powiedzieć w sobie bo bałem sie nawrotu karmy która by mnie ukarała, nie miałem chwili spokoju i naprawde jedyna rzecz która mi pomogła to leki które mi przypisano brałem je na przymus i mordowałem się ale pomogły i naprawde co by się nie działo to pod nadzorem kogo kolwiek brać najlepiej w miejscach i chwilach w których czujemy sie najpewniej i najbezpieczniej i wiemy że w danym momencie nie pomyślimy o czymś złym (tak ja rozumiem że to ogromny trud) ale to jedyne wyjście musisz sobie dać rade z stresem i lękiem bo to nas niszczy, ja w wieku 17 lat po wyjściu ze szpitala z wadami serca i oczekiwaniem na operacje mordowałem sie sam każdej nocy dopóki nie zmusiłem sie do leku, dzisiaj wstaje i zasypiam miewam problemy ale już dzisiaj potrafie się opanować sam bez pomocy leków czy budzenia całej rodziny w środku nocy ;) zaufaj naprawde Warto
napisał/a: mejtjuu 2017-12-02 20:51
Post jest stary bo sprzed 8 lat, wtedy nawet ledwo sam mogłem opuścić obręb mojego domu na kilometr, ale wiem że ludzie w podobnych przypadkach wracjają do tych postów i czerpią z nich informacje, ja w swoim przypadku miałem okropne napady lękowe każdej nocy wychodziłem z domu i szedłem o 3:00 w nocy na szpital tylko po to żeby poczuć ulge i zawracałem przed samą izbą przyjęć bałem się nawet źle powiedzieć w sobie bo bałem sie nawrotu karmy która by mnie ukarała, nie miałem chwili spokoju i naprawde jedyna rzecz która mi pomogła to leki które mi przypisano brałem je na przymus i mordowałem się ale pomogły i naprawde co by się nie działo to pod nadzorem kogo kolwiek brać najlepiej w miejscach i chwilach w których czujemy sie najpewniej i najbezpieczniej i wiemy że w danym momencie nie pomyślimy o czymś złym (tak ja rozumiem że to ogromny trud) ale to jedyne wyjście musisz sobie dać rade z stresem i lękiem bo to nas niszczy, ja w wieku 17 lat po wyjściu ze szpitala z wadami serca i oczekiwaniem na operacje mordowałem sie sam każdej nocy dopóki nie zmusiłem sie do leku, dzisiaj wstaje i zasypiam miewam problemy ale już dzisiaj potrafie się opanować sam bez pomocy leków czy budzenia całej rodziny w środku nocy ;) zaufaj naprawde Warto
napisał/a: mejtjuu 2017-12-02 20:51
Post jest stary bo sprzed 8 lat, wtedy nawet ledwo sam mogłem opuścić obręb mojego domu na kilometr, ale wiem że ludzie w podobnych przypadkach wracjają do tych postów i czerpią z nich informacje, ja w swoim przypadku miałem okropne napady lękowe każdej nocy wychodziłem z domu i szedłem o 3:00 w nocy na szpital tylko po to żeby poczuć ulge i zawracałem przed samą izbą przyjęć bałem się nawet źle powiedzieć w sobie bo bałem sie nawrotu karmy która by mnie ukarała, nie miałem chwili spokoju i naprawde jedyna rzecz która mi pomogła to leki które mi przypisano brałem je na przymus i mordowałem się ale pomogły i naprawde co by się nie działo to pod nadzorem kogo kolwiek brać najlepiej w miejscach i chwilach w których czujemy sie najpewniej i najbezpieczniej i wiemy że w danym momencie nie pomyślimy o czymś złym (tak ja rozumiem że to ogromny trud) ale to jedyne wyjście musisz sobie dać rade z stresem i lękiem bo to nas niszczy, ja w wieku 17 lat po wyjściu ze szpitala z wadami serca i oczekiwaniem na operacje mordowałem sie sam każdej nocy dopóki nie zmusiłem sie do leku, dzisiaj wstaje i zasypiam miewam problemy ale już dzisiaj potrafie się opanować sam bez pomocy leków czy budzenia całej rodziny w środku nocy ;) zaufaj naprawde Warto
napisał/a: Blondynka29 2019-06-19 09:01
Czesc wam jestem tu pierwszy raz ale szukam tez pomocy czytajoc wlasnie ten post tez mam tak samo mam newrice lekowo w dzien w dzien zamiast obudzic sie powiedziec ze dzis bedzie lepiej to wstaje i poerwsza mysl znow sie zle czuje drzenie rok pocenie sie od razu dziwne uczycie w glowie czarne mysli ze zaraz bede miala atak paniki ze mi slabo ze szumi mi w uszach ciogle cos jak wyjde gdzies od razu mam wrazenie ze zendleje i nikt mi nie pomoze dlatego wole siedziec w domu ale zawsze z kims inaczej sie boje tydzien temu bylam u lekarza i dostalam leki ale ze tez mam manie czytac ulotki odrazu sie boje ze cos zacznie sie ze mno dziac i zawsze zwlekam lekarz mnie upewnial ze nic mi potym nie bedzie ale ze kiedys mialam zly wplyw lekow na siebie yo teraz sie zwyczajnie boje zawsze mowie ze wezme jak naprawde silnie mnie przycisnie najlepiej bym wzielam ale pod nadzorem lekarza zeby w kazdej chwili mogl mnie uratowac i tak sobie pozniej mysle to chore ...masakra bo niemozna normalnie funkcjonowac jak normalny czlowiek i to strasznie dobija
napisał/a: Eska11 2019-09-06 14:49
Witam. Ja tez zmagam sie z lekami. Mam lęk przed zażywaniem lekow. Chce isc do psychiatry, ale boje sie brac leki. Ciezko mi. Nikt z bliskich mnie nie rozumie, a z drugiej strony mam poczucie, ze "zatruwam" im zycie swoimi zaburzeniami. Mam objawy somatyczne. Biore Propranolol 2 razy dzirnnie 10 mg, ale ostatnio nie pomaga mi. Czy sa jeszcze jakies osoby, ktore aktualnie maja stany lękowe?
napisał/a: Caroa 2019-11-23 07:55
Witajcie. Jest wcześnie rano i wlasnie natrafilam na Wasze posty. Tez zmagam sie ze stanami lękowymi odnparu lat. Chcislam się poradzic czy ktod mial tskie objawy, mam ogromnu lęk przed praniem lekow. A od 3 dni biorę leki na dzien. Z lekami ja noc nie ma problemu ale na dzien jest jakis koszmar. Mam wrażenie ze zacznę sie po nich zachowywać jak bym była nie normalna, mysle czy nie z wariuje, ogólnie od jakiegoś czasu mam taki lęk przed utratą kontroli, albo musze cos dotknąć, allbo sline przełykam i probije to kontrolować jakby od tego zalezalo moje zycie, często po wzięciu lekow sprawdzam jeszcze w 2 razy czy nie wzięłam więcej tak jakbym sobie sama nie wierzyła. Boje sie zr mi maprawde już odwalio. To jest nie do wytrzymania a nie umiek tego powstrzymać
napisał/a: Caroa 2019-11-23 07:56
Przepraszam sa błędy