Leczone nadciśnienie a pogorszenie objawów

napisał/a: boardman 2011-04-10 02:03
Witam,

Zacznę może od tego, że mam 29 lat, nie jestem otyły (BMI 24), nie palę, alkohol piję w raczej rozsądnych ilościach, nie jadam w fast foodach, nie piję kawy, pracę mam raczej bezstresową (informatyk). Już mając kilkanaście lat miewałem zbyt wysokie ciśnienie krwi, poza tym cierpię na zespół Reunalda, już jako dzieciak wracałem zimą do domu z białymi palcami.

Od ok 5 lat leczę nadciśnienie (Lisinopril 20mg codziennie rano). Do tej pory terapia działała (domowe pomiary w granicach 130/85). Jakieś 7 miesięcy temu poprosiłem lekarza o zmianę tabletek, ponieważ jednym z możliwych efektów ubocznych była utrata włosów (tak, na dokładkę zacząłem łysieć), do zeszłego miesiąca ten czas brałem Fosinopril Sodium 20mg. Zmiana nie dość że nie pomogła na włosy, to jeszcze odbiła się czkawką na ciśnieniu krwi, skończyło się na tym że jadąc na rowerze mało nie zemdlałem z powodu bólu z tyłu głowy (zdarzały się czasem odkąd zmieniłem tabletki) i podwyższonego ciśnienia.

Przeprowadziłem się niedawno, więc nowy lekarz w moim rejonie przepisał mi z powrotem Lisinopril. Bóle głowy praktycznie ustały, ale ciśnienie krwi wciąż mam zbyt wysokie. Mierzę w domu dość dobrym aparatem (zalecanym przez towarzystwo kardiologiczne), średnio w granicach 140-150/85-90). Ostatni pomiar u lekarza to było 160/95, ale tu wiadomo że stres swoje robi, mierząc w domu na kanapie zawsze miałem niższe wyniki niż w gabinecie.

Od przeprowadzki w grudniu zacząłem więcej się ruszać (2.5km piechotą do pracy codziennie, rower w weekendy), a ciśnienie dalej wysokie. Mój nowy lekarz zasugeruwał jeszcze kilka pomiarów w przychodni w odstępie tygodniowym i regularne w domu, jeśli się nie poprawi, to zwiększy dawkę Lisinoprilu do 40mg albo rozważy dodanie drugiego leku do 20mg które teraz biorę.

Trochę się boję, jak to wpłynie na syndrom Reunalda, mam z dopływem krwi do palców u dłoni na mrozie. Zdarza się, że wystarczy kilkanaście minut na chłodzie powyżej zera i palce mam białe, ale czasami mogę zostawać na mrozie dłużej i problem się nie pojawia. Czy zwiększenie dawki leku przeciwko nadciśnieniu może ten problem zwiększyć?

Czy warto spróbować jakichś suplementów diety albo ziół, czy takie rzeczy działają jak kadzidło na trupa?

Martwię się też o swoją córkę, mój brat też cierpi na nadciśnienie (23 lata), córka ma w tej chwili 3.5 roku. Czy powinienem zwracać na coś uwagę, żeby wykryć jej potencjalne problemy z sercem i ciśnieniem jak najszybciej? Czy problemy z nadciśnieniem wogóle objawiają się u małych dzieci?


Z góry dziękuję za odpowiedzi!
napisał/a: szara_mysza 2013-04-19 14:02
moim zdaniem suplementow zawsze warto popróbować. ja np. od dośc dawna biorę proargi 9 plus. to jest taki komplekser z l-argininą. u mnie obniza cisnienie na tyle, że lekarz zmniejszył mi dawkę betaloc'u o połowę. zamówic można sobie np. na synergyclub.pl
p.s. to proargi nieźle tez robi na wątrobę, w kazdym razie mi ustapiły pobolewania odkąd to biorę.
napisał/a: kristin1107 2013-05-16 12:50
Proszę o pomoc mama ma 79 lat i od lat leczy nadciśnienie. Ostatnio lekarz pogotowia stwierdził, że 180/90 to wysokie ciśnienie jak na leki które bierze (enarenal 2x20mg). Lekarz rodzinny jest innego zdania. Jak można obliczyć prawidłową dawkę takiego leku? Czytałam, że 20 to największa dawka tego leku. Dziękuję za podpowiedzi i pomoc.