Krosty na twarzy - antybiogram - staphylococcus epidermidis

napisał/a: Epidermis79 2012-07-18 18:42
Mam 34 lata i od września 2009 roku borykam się z problemem krost na twarzy (wcześniej, anwet w wieku dojrzewania, nie miałam problemów skórnych). Początkowo dermatolodzy leczyli mnie na trądzik (Epiduo, Skinoren, Differin, Duac, Dalacin, Erytromycyna, Oxycort, Metronidazol, doustnie Tetralysal, Unidox, Sumamed i jeszcze jakieś antybiotyki, których nazw nie pamiętam), ale nie było poprawy. Badania hormonalne wykazały wszystko w normie. Po zrobieniu pierwszego antybiogramu w 2011 (lekarze nie zlecali, zrobiłam prywatnie) brałam autoszczepionkę, jednak poprawa była nieznaczna i nadal na twarzy pojawiały się bolesne ropne gule. Oprócz tego antybiogram wykazał wrażliwość na Mupirox, Bactroban i Ciprofloksacynę; po maściach trochę lepiej wyglądała twarz, jednak krosty nadal się pojawiały. W tym momencie twarz pokryta jest bliznami i dziurami, jestem po dwóch dawkach Broncho Vaxom (poprosiłam o receptę lekarza ogólnego, na podniesienie odporności), zjadłam też sporo tabletek propolisowych, oleju z rekina, piłam aloes, łykałam liść oliwny, witaminę B, witaminę C, magnez i cynk. Teraz zamiast propolisu łykam Colostrum. Krosty nie są już głęboko pod skórą, jednak nadal pojawiają się, są ropne i trudno się goją. W czerwcu 2012 zrobiłam następny antybiogram, po którym lekarz wypisał mi Tetralysal, a na twarz Fucidin i Klindacin T. Maści stosuję od dwóch dni i wydaje mi się, że widzę poprawę (podobnie było po Bactrobanie i Mupiroxie). Nie wykupiłam jednak Tetralysalu, ponieważ poprzednio nie było po nim żadnej poprawy - następną wizytę mam za miesiąc. Co według antybiogramu powinien wypisać lekarz? Czy wypisanie Klindamycyny i Tetralysalu miało sens? Czy to da się wyleczyć?? Bardzo proszę o poradę eksperta.

Moje wyniki:

Wyhodowano: Staphylococcus epidermidis
Szczep metycylino-wrażliwy - można stosować penicyliny izoksazolilowe (kloksacylina), penicyliny a inhibitorami beta-laktamaz oraz cefalosporyny I i II generacji.
Liczność kolonii: Wzrost umiarkowany.

Antybiogramy
Penicylina Benzylowa R
Erytromycyna R
Klindamycyna R
Gentamicyna S
Tobramycyna S
Tetracyklina I
Trimetoprim/sulfametoksazol S
Wankomycyna S (MIC1)
Linezolid S
Kwas fusydowy S

S - wrażliwy I - średniowrażliwy R - Oporny
napisał/a: Epidermis79 2012-07-23 21:19
Czy ktoś ze znających się na rzeczy osób, na przykład Peter, mógłby odpowiedzieć na moje pytania? Będę wdzięczna.
napisał/a: Peter 2012-07-26 14:03
Gronkowiec skórny normalnie występuje na skórze. Owszem, może powodować problemy, ale nie ma pewności, czy to faktycznie jest problem pierwotny, czy raczej wtórny. Wprawdzie badania są ok, te hormonalne też, ale to nie oznacza, że faktycznie wszystko jest ok.
Co sugeruję - należałoby dokładnie napisać, jak pielęgnujesz skórę twarzy (sposób oczyszczania, toniki, żele, kremy - dosłownie wszystko). Napisać musisz, jaki masz typ cery. Ogólnie, to tak dużo różnorakich leków przyjmowałaś, które były mało skuteczne, że trzeba szukać innych sposobów poprawy tego stanu rzeczy.
Jak odpowiesz w miarę wyczerpująco (a myślę, że tak), to może będę w stanie coś poradzić. Dobrze by było podrzucić jakąś fotkę, można na PM.
Wypisanie tych antybiotyków (patrząc na antybiotykogram) nie jest zbyt sensowne. Ale być może lekarz kierował się tym, że być może jest jeszcze inny patogen, który nie ujawnił się na wymazie.
napisał/a: Epidermis79 2012-07-27 10:00
Dziękuję za odpowiedź, Peter.

Pielęgnacja skóry. Zanim wystąpiły problemy nie pielęgnowałam jej w sposób szczególny - do zmywania używałam mleczko lub wodę, krem (tylko na dzień - Garnier, Oriflame, Pollena Eva), podkład, korektor w przypadku pojedynczych krostek. Pudry drogeryjne z niższej półki. Raz na jakiś czas stosowałam peeling lub maseczkę (preparaty z różnych firm, ale najchętniej Oriflame). Skóra była normalna ze skłonnością do podrażnień, tzn. źle reagowała na wodę. Wydaje mi się (patrząc na zdjęcia), że w którymś momencie zaczęła zmieniać się w kierunku przetłuszczającej (błyszczenie na zdjęciach), ale nie zwróciłam na to specjalnej uwagi, bo nie było z nią problemów w postaci pryszczy itp.Tak mniej więcej pielęgnacja wyglądała od kiedy pamiętam do 2009 roku.

Pierwsze zmiany wystąpiły na brodzie i wtedy zaczęłam stosować punktowe preparaty wysuszające i maść cynkową (jeszcze przed wizytą u dermatologa). Potem zmiany pojawiły się na linii żuchwy i na policzkach. Po wizycie zaczęło się stosowanie preparatów przepisanych przez lekarza, które bardzo wysuszyły mi skórę. Zmiany zaczęły się pojawiać już w różnych miejscach twarzy. Stosowałam wtedy krem z cynkiem Babydream z Rossmana, krem Bambino, Sudocrem - często w tym ostatnim spałam. Podkłady i korektory nadal stosowałam drogeryjne - w zwiększonej ilości, żeby jakoś wyjść do ludzi. Potem były fazy stosowania zmywania twarzy Cetaphilem i stosowania emulsji z tej firmy, polskim zamiennikiem z serii Ziajamed, mycia mydłem z nanosrebrem (niecała kostka - przesuszenie skóry), mydłem Aleppo (kilka umyć - ściągnięta skóra i wrażenie pogorszenia). W 2010 zimą byłam raz na peelingu pirogronowym u dermatologa - twarz była w opłakanym stanie, zaczerwieniona, z pogorszonym stanem - więcej takich zabiegów nie przechodziłam. Przez pewien czas stosowałam też tonik w postaci cytryny z wodą - było to w czasie wyciszenia zmian, brałam wtedy przez kilka miesięcy Unidox. Stosowałam też domowe maseczki z płatków owsianych i z siemienia lnianego (2011 rok).

W 2010 roku latem podczas badania w aptece konsultantka stwierdziła, że mam skórę mocno odwodnioną.

W 2011 stosowałam do zmywania twarzy i jako peeling lub maseczkę preparat Eveline Pure Control SOS ( z kwasem salicylowym; początkowo dobre efekty, potem skóra czerwona jak u Indianina - odstawiłam w połowie drugiego opakowania). Od początku tego roku stosowałam do zmywania twarzy żel z cytryną i świetlikiem Oriflame (początkowo regularnie i stan skóry był lepszy, teraz tylko podczas wakacyjnego wyjazdu i mam wrażenie, że skórze nie służył - a może to kwestia temperatur), tonik matujący Oriflame Optimals (z pompką), tonik z kwasem migdałowym w niskich stężeniach (przygotowanie do peelingu kwasem migdałowym, dobrze działał na skórę - mniej się przetłuszczała i nie powodował wysypu), kremy: Oriflame ze świetlikiem i cytryną (pieczenie), z aloesem i arniką (dość dobrze skóra reagowała), podkłady: Oriflame Oxygen Boost, Bell Royal Matt (nie powodowały pogorszenia skóry). Okazjonalnie (raz na tydzień lub rzadziej, z powodu zaostrzonych zmian) stosuję peeling Oriflame Optimals Gentle Peeling Cream. Od października 2011 zaczęłam stosować też kremy/emulsje Effaclar Duo a potem Effaclar K - pierwszy na początku był obiecujący, drugi nie robił nic ciekawego z twarzą; w tubkach mam resztki więc czasem wcieram je zamiast innego kremu. Były też próby przemywania twarzy mlekiem. Od kilku miesięcy puder sypki to Jadwiga (do cery tłustej i trądzikowej). W ostatnich miesiącach przeszłam na bardziej naturalne oczyszczanie: olej jojoba, potem hydrolaty: oczarowy lub z kwiatu kocanki, dalej sporadycznie używając toniku matującego z Oriflame oraz regularnie kremów i podkładów wymienionych wyżej. Raz na jakiś czas smaruję twarz kwasem hialuronowym wielkocząsteczkowym (przerwa miesięczna z powodu wyjazdu).

Od 3 tygodni zmywam twarz wywarem z jaskółczego ziela, a jak nie mam takiej możliwości to samym tonikiem (nadal ten matujący - diabelsko wydajny). Potem nakładam przepisany przez lekarza Fucidin (punktowo, tubka 5 gram już się kończy), po jakimś czasie krem tonujący Ziaja Anno D'Oro i korektor punktowo. Czasem pod krem tonujący daję jeszcze Effaclar K lub Effaclar Duo. Na krem tonujący daję albo bezpośrednio puder Jadwiga (jeśli twarz jest w lepszym stanie i nie wychodzę do ludzi), albo nakładam mineralne podkłady z Annabelle Minerals. Na noc przepisane przez lekarza Fucidn i Klindacin T, potem jeśli twarz wygląda bardziej sucho, to krem lub kwas hialuronowy, i co drugą noc puder propolisowy. Ogólnie wygląda to lepiej, jednak skóra w stosunku do reszty ciała jest bardziej czerwona (szczególnie po myciu), i sporo ma przebarwień i blizn.

Ogólnie widzę, że Fucidin pomaga, ale to jest zaleczanie zmian i obawiam się, że albo skóra się przyzwyczai, albo nastąpi pogorszenie po odstawieniu. W tej chwili nie ma ropnych gul, jednak skóra jest w opłakanym stanie. Zdjęcie postaram się zrobić i wysłać w ciągu najbliższych dni.

Pytasz o typ cery - w chwili obecnej nie potrafię go określić. Skóra błyszczy się, jednak ma skłonność do podrażnień (po myciu) - może to mieszana, wrażliwa i (ze względu na zmiany) trądzikowa? Przed 2009 określiłabym ją jako normalną ze skłonnością do suchości (wrażliwość na wodę, mydło).

Może to wszystko trochę chaotyczne, ale trudno podsumować, co przez 3 lata pojawiało się w mojej pielęgnacji i makijażu. Możliwe, że coś pominęłam. Czy po powyższym i w połączeniu z antybiogramem można stwierdzić, co dolega mojej skórze i jak pozbyć się tego problemu ciągnącego się od kilku lat? Czy problem jest powierzchniowy, czy też szukać przyczyn w organizmie? Jakie ewentualnie badania powinnam jeszcze zrobić? Co zmienić w pielęgnacji? Dziękuję za wskazówki.
napisał/a: Peter 2012-07-31 12:41
Niestety, są błędy w pielęgnacji. I błędy w leczeniu.
Twoja skóra jest podrażniona i odwodniona. Konsultantka miała rację.
Ja na twoim miejscu odstawiłbym wszystko, zostawił tylko fucidin.
A teraz do rzeczy - trzeba przywrócić równowagę skóry. Zrezygnuj całkowicie z wody i mydła. To może być szokujące, ale tak musisz zrobić. Korzystać możesz tylko z mleczka oczyszczającego i toniku do cery skłonnej do podrażnień i trądzikowej.
Sugeruję firmę Vichy, droga, ale ma skuteczne preparaty (mleczko, tonik). Polecę też krem Normaderm Vichy Tri-aktiv na dzień. Zrezygnuj z podkładów, wszelkich pudrów - to zatyka pory, utrudnia oddychanie skórze, magazynuje toksyny. Możesz do nich wrócić, ale jak skóra wróci do normy! Ale też bez przesady.
Do smarowania twarzy polecam Olejek Manuka (do kupienia w internecie). Drogi, ale skuteczny.
Poza tym wyeliminować z diety ostre przyprawy, kwaśne, zawierające dużo kwasów tłuszczowych nasyconych. Proponuję olej z wiesiołka, preparat Chela-cynk firmy Olimp.
Co do maseczek, to poleciłbym maseczkę ze zmielonego (na świeżo) siemienia lnianego.
napisał/a: Epidermis79 2012-07-31 15:19
Dziękuję za odpowiedź. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, więc kilka pytań poniżej.

Peter napisal(a):Niestety, są błędy w pielęgnacji. I błędy w leczeniu.
Twoja skóra jest podrażniona i odwodniona. Konsultantka miała rację.
Ja na twoim miejscu odstawiłbym wszystko, zostawił tylko fucidin.


Bez Klindacinu T, kremów, Effaclaru itp.? Co mam powiedzieć dermatologowi na najbliższej wizycie, co zasugerować? Czy decydować się na antybiotyk doustny? Czy problemy ze skóra wynikają ze złej pielęgnacji? Co właściwie mi dolega i czy gronkowiec jest raczej pierwotny czy wtórny?

Peter napisal(a):Do smarowania twarzy polecam Olejek Manuka (do kupienia w internecie). Drogi, ale skuteczny.
Poza tym wyeliminować z diety ostre przyprawy, kwaśne, zawierające dużo kwasów tłuszczowych nasyconych. Proponuję olej z wiesiołka, preparat Chela-cynk firmy Olimp.
Co do maseczek, to poleciłbym maseczkę ze zmielonego (na świeżo) siemienia lnianego.


Stosowałam preparat Mleczko Manuka z mazidla.pl. Ostrych przypraw nie stosuję, co do kwaśnych - masz na myśli cytrusy czy na przykład kwaszoną kapustę? Wiesiołek zażywałam w postaci Oeparol femina (3 opakowania, kwiecień- czerwiec 2012) - naprawdę nie widziałam efektów. Co do cynku, skończyłam opakowanie Zincas (50 tabletek) po koniec czerwca - czy powinnam robić przerwy w stosowaniu cynku?

Będę wdzięczna za odpowiedź.
napisał/a: Peter 2012-08-02 13:36
Jeśli dobrze tolerujesz kremy i żele firmy La Roche, to jak najbardziej z nich korzystaj. Ja podałem Vichy, nie oznacza, że wyłącznie to ta ma być firma.
Ja lekarzowi odpowiedziałbym wprost, jeśli czegoś nie rozumie (bo powinien zrozumieć, że dotychczasowe leczenie nie przynosi efektu i głupotą jest dalej na siłę prowadzić antybiotykoterapię doprowadzając coraz bardziej do tworzenia się szczepów bakterii odpornych na antybiotyki wyjaławiając skórę tym bardziej, że to gronkowiec występujący naturalnie na skórze i walka z nim to nieporozumienie),że leczenie nie przynosi spodziewanych efektów i odstawiłaś te leki.
Na razie dać sobie spokój z antybiotykami doustnymi. Twoja skóra jest odwodniona, przesuszona i są temu winne nieodpowiednie leki. Żeby ustalić, w czym problem, trzeba najpierw skórę doprowadzić do równowagi. Ja w tej chwili nie wiem,czy problem leży w obecności gronkowca skórnego, który się tak uzjadliwił wskutek całej armii antybiotyków, czy to jest sprawa łojotokowego zapalenia skóry, czy jeszcze czegoś innego.
Czy efektu nie było po wiesiołku, czy po mleczku Manuka? Czy masz na myśli jedno i drugie? Bo z wypowiedzi nie wynika to jednoznacznie.
napisał/a: Epidermis79 2012-08-06 17:04
Dziękuję za odpowiedź.

Efektów nie widziałam po wiesiołku. Preparat z mleczkiem Manuka na początku bardzo mi odpowiadał, ale po jakimś czasie jakby przestał działać. Mam jeszcze resztki w lodówce i czasem stosuję na noc. Tak jak radziłeś, nie myję twarzy wodą z kranu, jednak nie myję jej też mleczkiem - tak zmywałam twarz (Cetaphilem i Fizjodermem) kilka lat temu i miałam wrażenie niedomycia. Uważam, że zaparzone ziele glistnika dobrze działa na skórę i zmywam twarz taką właśnie wystudzoną "herbatką". Zrezygnowałam z makijażu, a od środka zaczęłam stosować Olimp Perfect Skin Hydro Complex (od dwóch dni). Skóra jakby się uspokaja. Jak sądzisz, ile czasu może jej zająć powrót do równowagi?
napisał/a: Peter 2012-08-07 09:20
Ok. Napar z glistnika dobry. Ostatecznie, jak nastąpi poprawa stanu skóry można zmywać przegotowaną, odstaną wodą. Jak widać, nawodnienie skóry już daje poprawę. Kiedy nastąpi znacząca poprawa - trudno przewidzieć, to sprawa indywidualna.
Prawda jest taka, że podstawowy błąd w leczeniu skóry trądzikowej jest jej wysuszanie. I niestety te błędy popełniają nie tylko pacjenci, ale w dużej mierze lekarze. Zbyt dużo leków ma działania drażniące, wysuszające.
Możliwe, że będzie konieczność zwiększenia odporności, by gronkowiec skórny trochę się wyciszył, ale to zobaczymy później, czy w ogóle będzie to konieczne.
Olejek Manuka jednakże bym polecał, jak mleczko się skończy.
napisał/a: Kasialuch 2013-01-02 19:49
Witam, od kilku lat borykam się z krostami na twarzy, które niegdyś dermatolog określił jako trądzik młodzieńczy. Niestety leczenie nie przyniosło efektów więc ostatnio na własną rękę zrobiłam sobie wymaz z krosty. Wynik: Staphylococcus sp. koagulazoujemny - dość obfity wzrost. Do wyniku dołączono antybiogram, w którym napisano:
na Trimetoprim/Sulfametaksazol - wrażliwy
na Cefoksytynę - wrażliwe
na Ciprofloksacynę - wrażliwe
na Erytromycynę - oporne
na Gentamycynę - wrażliwe
na Klindamycynę - wrażliwe
Szczep Metycylinowrażliwy tzn. wrażliwy na antybiotyki beta-laktamowe. Antybiotyk rekomendowany KLOKSACYLINA. 90% szczepów gronkowców jest opornych na PENICYLINĘ i AMPICYLINĘ. Szczep MLS + / zastosowanie klindamycyny może grozić nie powodzeniem terapeutycznym.
Czy to coś poważnego/ Co mam dalej z tym zrobić??? prosze o radę eksperta
Dodam, że mając 8 lat zachorowałam na gronkowca złocistego - zapalenie kości piszczelowej. Miałam operację i ponad pół roku leżałam w szpitalu. Jestem przerażona, że znowu się do mnie odzywa coś podobnego
napisał/a: Peter 2013-01-04 08:06
Gronkowiec koagulazoujemny jest gronkowcem niechorobotwórczym. Tak więc nie ma powodów do obaw. Opisany tutaj antybiotykogram jest niepotrzebny. Jak z niego widać, prawdopodobnie używałaś antybiotyków (makrolidy),które tylko spowodowały jego uodpornienie się. Stosowanie dalszej antybiotykoterapii będzie skutkowało rozszerzeniem antybiotykoporności. Tak więc nie tedy droga. Poczytaj tekst wyżej i zastosuj się do zaleceń.
Nie piszesz ile masz lat, ale przyczyną trądziku młodzieńczego bywają zaburzenia hormonalne.
napisał/a: damwian 2013-07-02 17:36
na pryszcze na twarzy dobrze jest zastosować jakiś dobry krem jak przykładowo nonacne czy acnezine. po za tym warto pomyśleć o odpowiedniej diecie no i oczywiście pić wodę we właściwych dawkach, więcej porad można znaleźć tu http://pogromcapryszczy.pl/pryszcze-na-twarzy-czy-wyciskanie-to-dobry-pomysl/ ale najlepiej jeśli połączy się wszystko razem, wtedy efekt będzie najlepszy