Konflikt naczyniowo-nerwowy
napisał/a:
mirandaw
2014-02-20 12:13
Witam,miałam robiony RM głowy,opis,to,m.in. "obustronnie w okolicy otworów słuchowych wewnetrznych pasma naczyniowe krzyżujące nn.VII i VIII-po stronie lewej podwójnie zagieta pętla naczyniowa wokół n.VIII - możliwy konflikt naczyniowo-nerwowy."Moja lekarka laryngolog skierowała mnie do Kliniki w Warszawie na ul.Banacha.Po 4 miesiącach oczekiwania na wizytę,p.doktor z w/w kliniki stwierdziła,że na podstawie opisu RM jestem już zdiagnozowana i ,że konfliktu n-n się nie leczy.Jedynym wyjściem jest operacja mózgu,która jest b.skomplikowana i cięzka.
Czy ktoś może mnie poinformować,czy i gdzie można leczyć konflikt naczyniowo-nerw.- m.inn. na tym forum czytałam,że w/w konflikt leczy się najpierw farmakologicznie,później coś się wstrzykuje,a dopiero na końcu operacja.
Czy ktoś może mnie poinformować,czy i gdzie można leczyć konflikt naczyniowo-nerw.- m.inn. na tym forum czytałam,że w/w konflikt leczy się najpierw farmakologicznie,później coś się wstrzykuje,a dopiero na końcu operacja.
napisał/a:
MichałZ
2014-02-25 20:28
Operuje się z dużym sukcesem. Operacja skomplikowana ale doskonale przez współczesną neurochirurgie opanowana.
Jakie ma Pani objawy teraz ?
Jakie ma Pani objawy teraz ?
napisał/a:
mirandaw
2014-02-26 08:29
Dziekuję za odpowiedź.Jednak operacja byłaby b.skomplikowana - trudno dotrzeć do środka głowy nie uszkadzając przy tym innych obszarów mózgu - nie wyobrażam sobie,że się na to zgodzę,mogę byc wtedy kaleką całkowitą.
A jedyne obiawy jaki mam w tej chwli,to szumy uszne z którymi żyję już ze 20 lat i nie sa one dla mnie problemem.Jakies pól roku temu co jakiś czas przytykało mi uszy,ale już od pół roku nie przytyka.Na chwilę obecną największym moim problemem jest strach,że pewnego dnia - może nie od razu- dostanę porażenia twarzy i ogłuchnę całkowicie.Więc szukam jakiejś profilaktyki,jakiegoś zapobiegnięcia w/opisanego dramatu.Czy coś można zrobić,bo strasznie panikuję i nie mogę normalnie żyć z tego powodu.
A jedyne obiawy jaki mam w tej chwli,to szumy uszne z którymi żyję już ze 20 lat i nie sa one dla mnie problemem.Jakies pól roku temu co jakiś czas przytykało mi uszy,ale już od pół roku nie przytyka.Na chwilę obecną największym moim problemem jest strach,że pewnego dnia - może nie od razu- dostanę porażenia twarzy i ogłuchnę całkowicie.Więc szukam jakiejś profilaktyki,jakiegoś zapobiegnięcia w/opisanego dramatu.Czy coś można zrobić,bo strasznie panikuję i nie mogę normalnie żyć z tego powodu.
napisał/a:
MichałZ
2014-02-26 11:41
Bzdura, byłem przy wielu takich zabiegach. Wiadomo zawsze każda interwencja chirurgiczna niesie ze sobą ryzyko powikłań, niemniej da się dotrzeć tam nie uszkadzając niczego - inaczej cała neurochirurgia nie miała by sensu, bowiem po co lecząc jedno schorzenie, doprowadzać do innego? Niech się Pani nad tym zastanowi :)
Oczywiście musiałbym zobaczyć wyniki badań obrazowych, żeby powiedzieć coś więcej bo tak to ciężko.
Oczywiście musiałbym zobaczyć wyniki badań obrazowych, żeby powiedzieć coś więcej bo tak to ciężko.
napisał/a:
mirandaw
2014-02-26 13:22
Tak czy inaczej operacja,to ostateczność,chyba nie będę miała odwagi się jej poddać.A czy nie ma sposobu,jakoś zapobiedz uszkodzeniu nerwów lub rozszerzeniu naczyń krwionośnych,które je niszczą?
napisał/a:
impressive
2014-09-17 18:37
Witam serdecznie też mam problem wynik MR obustronny konflikt naczyniowo-nerwowy nerwów 7i8 pojedyncze naczynia modeluja się przy otworach słuchowych. Zostałem zostawiony sam sobie nie wiem ja dalej sie leczyć jakie brać leki. Moje objawy to silne bóle głowy i nudności czasem zawroty. Dodatkowo w banaiu ENG wykryty deficyt obwodowy po stronie lewej nie wiem czy może mieć to coś wspolnego? MichałZ??
napisał/a:
joops
2014-11-27 11:29
Gamma Knife
napisał/a:
mareks1234
2015-01-31 00:04
Witam.
Jestem pierwszy raz na forum.
Od kilku miesięcy słyszę nieustanny pisk w lewej części mózgu. Po wizycie u kilku neurologów wykonałem rezonans magnetyczny głowy, na którym wyszło: pętla naczyniowa otaczająca nerwy VII i VIII w lewym kącie mostowo-móżdżkowym = konflikt naczyniowo-nerwowy w tym miejscu. Ostatni neurolog powiedział, że nic z tym nie zrobi - mam sie przyzwyczaić i tyle. Ja jednak chcę to jakoś wyleczyć, aby nie żyć z ciągłym uporczywym piskiem w głowie. I nie wiem, co można by zrobić: odwiedzić kolejnego neurologa (który za pewne powie to samo).
Jak można to skutecznie leczyć i gdzie? Czytałem, że są na to sposoby: leki, naświetlania, zabiegi chirurgiczne, Gamma Knife? Tylko co byłoby najlepsze, aby rozwiązać przyczynę i od czego zacząć?
I co to w ogóle jest ta pętla naczyniowa - czy to tętnienie naczynia, pogrubione naczynie i co może wyniknąć z tego gorszego: np. jakiś tętniak, guz? Czy można to wyleczyć przyczynowo w sensie nie wiem: zwężenia tego naczynia, zmiany jego przebiegu?
Bardzo proszę o pomoc i wskazówki, co można robić, bo naprawdę problem ten jest fizycznie bardzo dokuczliwy i poza tym obawiam się jakichś konsekwencji gorszych jeśli to zaniedbam.
Dziękuję za wszelkie wskazówki
Jestem pierwszy raz na forum.
Od kilku miesięcy słyszę nieustanny pisk w lewej części mózgu. Po wizycie u kilku neurologów wykonałem rezonans magnetyczny głowy, na którym wyszło: pętla naczyniowa otaczająca nerwy VII i VIII w lewym kącie mostowo-móżdżkowym = konflikt naczyniowo-nerwowy w tym miejscu. Ostatni neurolog powiedział, że nic z tym nie zrobi - mam sie przyzwyczaić i tyle. Ja jednak chcę to jakoś wyleczyć, aby nie żyć z ciągłym uporczywym piskiem w głowie. I nie wiem, co można by zrobić: odwiedzić kolejnego neurologa (który za pewne powie to samo).
Jak można to skutecznie leczyć i gdzie? Czytałem, że są na to sposoby: leki, naświetlania, zabiegi chirurgiczne, Gamma Knife? Tylko co byłoby najlepsze, aby rozwiązać przyczynę i od czego zacząć?
I co to w ogóle jest ta pętla naczyniowa - czy to tętnienie naczynia, pogrubione naczynie i co może wyniknąć z tego gorszego: np. jakiś tętniak, guz? Czy można to wyleczyć przyczynowo w sensie nie wiem: zwężenia tego naczynia, zmiany jego przebiegu?
Bardzo proszę o pomoc i wskazówki, co można robić, bo naprawdę problem ten jest fizycznie bardzo dokuczliwy i poza tym obawiam się jakichś konsekwencji gorszych jeśli to zaniedbam.
Dziękuję za wszelkie wskazówki