Kolka wątrobowa czy ostre zapalenie trzustki? Wyniki.

napisał/a: Chris22 2012-08-01 18:02
Witam,

cos o mnie: mezczyzna, 26 lat, otylosc, miesiac temu zrobilem usg jamy brzusznej i wykryte kamienie zolciowe oraz powiekszenie watroby o cechach stluszczenia, reszta ok . Odzywianie rozne, czasem okresowo niezdrowe, ale w ostatnich tygodniach zgodnie z zaleceniami dietetyka. Z alkoholem podobnie, zdarzalo sie po kilka piwek dzienne przez pare dni, czy wieksze ilosci wodki jednorazowo w weekend, ale tez dluzsze okresy bez alkoholu. W weekend mialem wesele, stad wypite troche alkoholu w piatek na kawalerskim i w sobote, w niedziele 1 piwko, mimo wesela jedzenie raczej zdrowe bez przejadania. W poniedzialek wieczorem zjadlem duzego kebaba, po ktorym czulem sie troche ciezko.

We wtorek (wczoraj) nad ranem obudzil mnie bol nadbrzusza i prawego podzebrza. Bol kolki watrobowej byl mi znany juz wczesniej , gdyz mialem kilkukrotnie takie epizody (aczkolwiek nigdy nie zglosilem sie tuz po fakcie do lekarza czy na badania). Tym razem oprocz tego dominujacego bolu czulem jakby wzdecie i zaleganie w okolicy zoladka, bol byl rowniez w srodkowym nadbrzuszu (zazwyczaj bardziej z prawej). Ulge dawalo mi tylko siedzenie w pozycji skulonej (zazwyczaj podobnie, aczkolwiek inne pozycje nie sprawialy takiego dyskomfortu jak tym razem). Z kolka walczylem zazwyczaj ibupromem, sylimarolem i cieplym okladem. Tym razem wzialem sylimarol i zrobilem oklad, bol przeszedl po ok 1,5h i ponownie zasnalem. Po 3 kolejnych godzinach znowu bol, kolejny oklad, ale tym razem polozylem sie i tak zasnalem, obudzilem sie bez mocnego bolu.

Pozostal jednak dyskomfort w gornej czesci brzucha, kilka cm pod mostkiem. Delikatny bol, bardzo lekkie nudnosci, ale tez duze wzdecie (tyle, ze na wysokosci zoladka/watroby, a nie nizej w okolicach jelit) i odbijalo mi sie notorycznie. Objawow typu wymioty, biegunka, zatrzymanie gazow czy stolca nie mialem wcale. Wieczorem zjadlem kilka sucharkow. Dzisiaj czuje tylko lekki dyskomfort w nadbrzuszu i slaby bol przy naciskaniu tego miejsca.

Ponieważ wczoraj mialem nadzieje, ze to znany mi juz atak kolki i przejdzie wszystko samo, do lekarza sie nie wybralem. Biorac pod uwage objawy rowniez dzisiaj, zglosilem sie na badanie krwi (do odpowiedniego lekarza mie mialem mozliwosci sie dostac dzis, a przy oslabionych objawach na pogotowie raczej sie nie kwalifikowalem juz). Wyniki krwi:
morfologia ok
sod, potas, wapn, glukoza, mocznik, kreatynina, albumina, bilirubina, fosfataza alkaliczna, bialko crp rowniez ok
poza norma:
AST 75
ALT 140
ggtp 220
amylaza 125
lipaza 90

Czy ten epizod mogl byc ostrym zapaleniem trzustki czy tylko atakiem kolki? Czy z uwagi na to zdarzenie powinienem mimo wszystko zglosic sie do lekarza, czy biorac pod uwage, ze minelo juz troche czasu i przechodzi, wystarczy powrot do odpowiedniej diety i bardziej uwazac w przyszlosci z alkoholem i duzymi posilkami?

Bede wdzieczny za opinie.

Pozdrawiam
napisał/a: delinka79 2012-08-01 18:11
Atak kolki żółciowej , wyniki wątrobowe fatalne , w twoim stanie zero tłuszczu , słodyczy i alkoholu, dieta lekkostrawna i zrzucić zbędne kilogramy , objawowa kamica żółciowa niestety jest wskazaniem do operacji
napisał/a: delinka79 2012-08-01 18:12
konieczne skierowanie od lek. rodzinnego do chirurga
napisał/a: Chris22 2012-08-02 09:47
Dziękuję bardzo za odpowiedź, trochę mnie to uspokoiło (fakt, że to nie zapalenie trzustki).

Ze zbędnymi kilogramami staram się coś zrobić, stąd od paru tygodni odżywiałem się zgodnie z zaleceniami dietetyka. Słodyczy nie jadałem i nie jadam prawie w ogóle, po tym ataku na jakiś czas na pewno odpuszczę też alkohol i tłuszcze. Zastanawiam się jednak czy ta operacja jest konieczna? Czy może da się, odstawiając na dłuższy czas alkohol i stosując odpowiednią dietę, jakoś tych kamieni się pozbyć naturalnie?

Co w mojej sytuacji jest najbardziej irytujące, to o ile ten atak miał miejsce po raczej błędzie dietetycznym (choć w czasie stosowania diety), to poprzednie miewałem raczej także w okresach właściwego odżywiania i to bez błędów dietetycznych. Kiedy odżywiałem sie źle (fast food, nieregularne posiłki, nieliczne, obfite, czesto alkohol) to prawie żadnej takiej akcji nie miałem (a jeśli już, to miały one bezpośredni związek z dużą ilością alkoholu). Natomiast przy dosyć dobrej diecie pojawiały się ataki po posilkach zawierajacych tluszcz (czy to po jajecznicy, czy po lososiu), co w okresach złego żywienia nie mialo miejsca (czy to po tych produktach, czy po pizzy, kebabach itd). Takze gdyby niewlasciwa dieta nie miala konsekwencji w postaci otyłości, to w kontekście problemów z kolką okazuje się dla mnie lepsza, niż właściwe odżywianie :/
napisał/a: delinka79 2012-08-02 09:55
najczesciej po tlustych pokarmach jest kolka zółciowa ale niekoniecznie tak musi byc, konieczna jest na pewno wizyta u chirurga , inaczej niz chirurgicznie nie pozbedziesz sie kamieni, dieta odpowiednia zapobieże powstawaniu kolejnych ale nie usunie tych co juz sa , trzeba ocenic na podstawie usg ile tych kamieni i jakiej wielkosci , lepiej zaplanowac ewentualny zabieg niz jak by mialo dojsc do zapalenia pecherzyka zgorzeli i na ostro by cie cieli , brak wskazan do operacji w przypadku kamicy zolciowej to tylko bezobjawowa postac