Kłucie w gardle/migdale po prawej stronie

napisał/a: Aniaa1983 2015-08-17 18:50
Dzień dobry,

Panie doktorze od jakiegoś czasu pojawiło mi się kłucie w okolicy prawego migdała. Kłucie, dyskomfort, uczucie zalegania czegoś... czasem jest silniejsze, czasem jakby ustępuje, jest lżejsze.
Migdał nie jest powiększony, oba są symetryczne. Na tym kłującym jest mała (2 mm) podłużna biała plamka która nie schodzi już prawie 2 miesiące.

Laryngolog u którego byłam nic nie stwierdził ani nie zauważył (mam natomiast podejrzenie brodawczaka na podniebieniu i jeszcze czasem pojawiają mi się wspominane w innym wątku przeźroczyste pęcherzyki - ale już rzadziej).

Mam w związku z tym kilka pytań: czy te kłucie - zawsze w tym jednym, po jednej stronie może być związane ze stresem (niewątpliwie jestem zestresowana), czy to może być rozwijający się gdzieś we wnętrzu migdała rak? (takie mam obawy, związane m.in. z wirusem brodawczaka) i może on być niezauważany przez lekarzy?
Czy wspomniana biała plamka może być ropą w tzw. krypcie migdałka i jeśli tak - czy może utrzymywać się 1,5-2 miesiące czy raczej powinna w tym czasie zniknąć? (nic z niej nie wypływa, plamka jest mała i płaska).

Nie jestem przeziębiona, nie choruję na anginy, bardzo dbam o odporność.

Będę wdzięczna za poradę.
Oczywiście odwiedzę kolejnego laryngologa ale boję się że coś może tworzyć się w "środku" migdała. To możliwe?
napisał/a: Katya30 2015-09-03 20:49
Witaj Aniu,

czy dowiedziałaś się czegoś o Twojej dolegliwości? Ja mam bardzo podobne objawy, proszę wejdź na wątek "Nasze...migdałki". U mnie też ból jednego migdałka zatruwa mi życie i nie mogę znaleźć na to sposobu. A Ty jak sobie z tym radzisz? Przykro mi, że nikt Ci tutaj nie odpowiedział. :(

Pozdrawiam Cię serdecznie, głowa do góry!

Kasia,
napisał/a: Aniaa1983 2015-09-03 21:00
Witaj,

Dziękuję że odpisałaś.. Najprawdopodobniej jest to u mnie związane z kilkoma czynnikami: białe plamki o których pisałam a więc najprawdopodobniej zawartość w kryptach migdałka - zeszły - były obecne przy przeziębieniu.
Migdał więc kluje mniej.
Druga sprawa to niewątpliwie duży stres - im mniej się stresuję tym dolegliwości mniejsze
Trzecia - jest w trakcie wyjaśniania - pęcherzyki o których wspominałam (i zmiany poodbne do brodawczaka) to najprawdopodobniej nie brodawczak a ... pęcherzyca. Gdy pęcherzyk usadowi się na migdale tez lekko boli, tak mi się wydaje.

Czy Twój migdał ma jakiś zmieniony wygląd? Jest inny niż ten niebolesny? Jets to ból/kłucie stałe czy w jakichś okresach? (może również stresowe?). Jak długo trwa? Czy boli również w trakcie jedzenia/picia?
Jeden z laryngologów kazał mi zrobić taki "test": jesli nie boli w trakcie przełykania większych "rzeczy" to znaczy że może być to związane ze stresowym napięciem.
Profesor laryngologii wspomniała też o przerośniętym czymś.... wybacz/wybaczcie nie wiem czym, ale pokazywała jako biegnące coś wzdłuż policzka.. (byłam już zajęta myślami o diagnozie jaką mi postawiła, dlatego tego nie zapamiętałam).
Ale to przerośniecie jest fizjologiczne i niegroźne.
napisał/a: Katya30 2015-09-03 21:25
Witaj :)

Cieszę się, że mi odpisałaś i że masz już za soba diagnozę!

Mój migdałek wygląda zupełnie normalnie i testy wychodzą dobrze - poza tym, że w marcu było na nim owrzodzenie, które następnie zostało usunięte i wysłane do badania hispatologicznego, które nie wykazało żadnych niepokojących zmian...
Kłucie i ból migdałka czuję raz bardziej, raz mniej, czasami, jak na przykład po trzech tygodniach pobytu nad morzem, prawie w ogóle, a czasami bardzo i mam wrażenie, że zwariuję z tym uczuciem. Czasami czuję w nim drapanie i ból nawet, gdy nie przełykam (jak teraz). Przy przełykaniu nie przeszkadza mi.

Ja również miałam w tym roku dużo stresu, właściwie sama organizowałam mój ślub, bo mój mąż jest obcokrajowcem i nie mówiąc po polsku miał ograniczone pole manewru... W dodatku pracuję w korporacji i codziennie wracam do domu wyczerpana. Więc czynnik psychologiczny ma na pewno bardzo duże znaczenie również u mnie, ale nie wiem, czy aż tak duże...

Też miałam podejrzenie brodawczaka, który okazał się właśnie małym owrzodzeniem. Być może w moim migdałku również jest utworzony jakiś pęcherzyk, który "rozsadza go" od środka? Jutro idę do kolejnego, poleconego internisty i mam wielką nadzieję, że mi jednak da jakąś wskazówke i pomoże... Nawet, jeśli miałoby to oznaczać, że muszę je usunąć.

A Tobie lekarka sugerowala usunięcie migdałków?

Może musimy uzbroić sie w cieprliwość i szukać wsparcia w różnych miejscach, pamietając, że będzie dobrze i że po nitce do kłębka pozbędziemy sie naszych dolegliwości. :)
napisał/a: Aniaa1983 2015-09-03 21:50
Może odczuwasz kłucie w związku z tym owrzodzeniem? Przecież po jego usunięciu (wycięciu do badania) została jakas mikro ranka która nawet jesli już dawno się zagoiła, może dawać takie uczucie dyskomfortu.

Przełykanie śliny nie liczy się w tym "teście" ;) Choć generalnie bardziej tu chodziło o gardło niż migdała - laryngolog zaznaczył, że między innymi z powodu stresu gardło jest zwężone i daje uczucie kłucia lub guli, ciała obcego w gardle. Ślina, ewentualnie picie nie są dla zwężonego zwieracza gardła/przełyku tak dużym elementem że mimo wszystko w trakce ich przełykania nadal odczuwamy dyskomfort.
Dopiero gdy "wsadzimy" do buzi jakieś konkretne jedzenie gardło i przełyk muszą się rozszerzyć i wtedy uczucie znika. Jeśli rzeczywiście by coś tam było czulibyśmy dyskomfort również przy jedzeniu. Tak to tłumaczył i rzeczywiście - z tym że u mnie wtedy te kłucie w gardle było ewidentnie wynikiem stresu.

Co do migdałka - nikt mi nie sugerował wycięcia. Nie są najgorsze a wycięcie to zawsze ostateczność. Nie wycina się ich ot tak, pełnią ważną funkcję więc póki działają, niech zostaną.

Co wykazało badanie histop. owrzodzenia? Dobrze że nic ale to jednocześnie pocieszające :) Myślałam że skoro coś dziwnego wyrasta to zawsze jest to coś groźnego i niepokojącego.

Jesli przez 3 tygodnie relaksu nie odczuwałaś kłucia to pewnie jest to wynik stresu ale rozumiem że chcesz być pewna i wiedzieć dokładnie.

Moja diagnostyka niestety nie została jeszcze zakończona :( Czekam na ważne testy pod kątem pęcherzycy/pemfigoidu. Aż dziwne bo nie chce mi się w to wierzyć.. no ale badania pokażą mam nadzieję - co to jest.
Ja z kole miałam wycinaną narośl przypomnającą brodawczaka z podniebienia. Pani prof. u ktorej byłam stwerdziła że to na pewno nie brodawczak a bardziej pęcherzyca... (?). Czekam teraz na wynik biopsji... nie ukrywam że się boję.
napisał/a: VenomX 2017-01-30 17:40
Witam,

Pozwolę sobie odświeżyć temat,gdyż w internecie widać,że są osoby z tym problemem,niestety,z tego co widzę,obserwuje,większość nie rozumie ,co się dzieje ? oraz jak sobie pomóc ?
Problem z kłuciem w gardle pojawił się u mnie 5 miesięcy temu jesienią,z początku myślałem,że jest to związane z infekcją wirusową,gdyż mocno kasłałem,miałem katar.Zapisano mi antybiotyk,okazało się,że objawy grypy minęły,niestety w gardle z lewej strony wciąż kuło niemiłosiernie.Po 3 tygodniach postanowiłem wybrać się do laryngologa - ten zajrzał dokładnie w gardło i zauważył jedynie fakt,że gardło jest mocno przekrwione i jakby przesuszone. Powiedział,że muszę nawilżać gardło,pić siemię lniane + pastylki do gardła nawilżające lub jakiś preparat typu Larimax T, spray. Sumiennie,nawilżałem gardło,niestety nie przyniosło to żadnego rezultatu.Miesiąc czasu nawilżałem dobrze gardło,dbając o siebie,o zdrowie. Po tym czasie wybrałem się na kolejną wizytę do kolejnego specjalisty,ten powiedział to samo - musi Pan nawilżać gardło.W gruncie rzeczy,byłem u 4 specjalistów,w tym ostatni profesor .
Każdy miał  tę samą śpiewkę,ostatni zapisał specjalny antybiotyk w celu zwalczenia podobno bakterii..
Niestety problem kłucia nie mijał,męczyłem się jak cholera,każdego dnia,każdej nocy dokuczało mi kłucie,trzeba było często zakasłać by lepiej się zrobiło..Jak kuło z lewej strony,później i z prawej zaczęło..Byłem kompletnie bezradny,zatem postanowiłem,że sam znajdę rozwiązanie.Zacząłem dużo czytać artykułów w sieci,sam analizować swój problem,dolegliwość.

Po czterech miesiącach doszedłem do wniosku w tym znalazłem rozwiązanie :
Uważam,że problem z kłuciem,utrzymującym się dłuższy okres czasu mają osoby,które to są alergikami,mają problemy z zatokami,w tym z całorocznym nieżytem nosa,również osoby z astmą.Dolegliwość ta związana jest z nadmierną wydzieliną z nosa. Nadmierna wydzielina spływa do gardła.Gdy śpimy jest gorzej,gdyż wydzielina bardziej spływa do gardła - tam się gromadzi,i potrafi zaschnąć - to zaś powoduje uczucie kłucia,w tym mogą powstawać białe czopy na migdałkach.
Podpowiem,że sam mam problem z nieżytem nosa,i zauważyłem u siebie nadmierną ilość flegmy.
Postanowiłem,że wypróbuje lek przeciwalergiczny AERIUS w syropie - tydzień czasu łykania okazał się strzałem w dziesiątkę,lek sprawił,że gardło przestało kłuć! Niestety miesiąc później nabawiłem się grypy..I znów problem się pojawił,tym razem po wybraniu antybiotyku,sam Aerius nie pomógł.W pierwszej kolejności musiałem odczekać aż flegma zniknie z gardła - polepszyło się,kłucie było zdecydowanie mniejsze w tym rzadsze,niestety po ustaniu flegmy,zauważyłem suchość w gardła,i teraz myślę,że kłucie występuje głównie od suchości..Każdego dnia zauważam znaczącą poprawę,myślę,że nawilżając tym razem gardło wyleczę się..

Dla osób z podobną dolegliwością : zwróćcie uwagę na ilość wydzieliny z nosa ( flegmę ) zastosujcie dobry lek przeciw alergiczny,w tym spróbujcie zahamować ilość wydzieliny z nosa,w dalszym etapie nawilżać gardło - powinno pomóc .
Jak widać dolegliwość mało spotykana,niestety specjaliści sobie nie radzą,nie mają zielonego pojęcia co dzieje się faktycznie w gardle! Nie znają problemu,w tym rozwiązania dolegliwości .

Pozdrawiam!