Kłucie, drganie mięśni, ogólne uczucie zmęczenia.

napisał/a: Mc2 2009-12-05 20:22
Witam. Za bardzo nie wiedziałem w jakim dziale zamieścić ten post więc postanowiłem zrobić to tutaj. A teraz do rzeczy, nie wiem od czego zacząć więc myślę że najlepiej od samego początku czyli od momentu gdy coś zaczęło się zle dziać. Najpierw napiszę że mam 20 lat, 170cm wzrostu 58-59kg wagi, od zawsze uprawiam sport (głównie amatorsko, dla przyjemności, piłka nożna, siatkówka i bieganie). Wszystko zaczęło się gdzieś przed rokiem, choć nie wiem czy to co dzieje się obecnie ma jakiś z tym związek, ale myślę że warto napisać wszystko po kolei. A więc od stycznia 2009 roku na pewien czas odstawiłem piłkę nożną i siatkówkę stawiając głównie na bieganie. Podczas jednego z treningów zrobiłem sobie coś w lewą stopę w okolicach kostki, oczywiście zbagatelizowałem to, jednak po pewnym czasie ustąpiło samo, choć czuję że noga od tamtego zdarzenia do dziś ma pewną blokadę. Zimą moje stopy, łokcie, kolana po kąpieli robiły się baaaardzo czerwone. Nie wiem z czego to wynikało, w lecie było z tym lepiej ale teraz sprawa znowu powróciła... Jednak gdy się ociepliło na wiosnę jakby wszystko wyszło na prostą, parę miesięcy nie miałem żadnych problemów, które wróciły w okolicach maja. Tym razem bardzo mocno zacząłem mieć widoczne żyły, szczególnie od kolan w dół, obecnie jest z tym różnie czasem są widoczne, czasem nie. W tym samym czasie zacząłem mieć uczucie tak jakby kłucia w okolicach kostek po obu stronach stopy w obu nogach. Ortopeda stwierdził zapalenie stawów skokowych, do tego dodał że mam wysokie podbicie stopy i nie nadają się do biegania. Miałem 5tyg. przerwy od sportu, chyba w życiu nie miałem tak dużej przerwy od sportu... Po tych 5tyg. już praktycznie nie wróciłem do normy...

Gdzieś w połowie sierpnia pojawiły się problemy z mięśniami nóg, zaczęły być sztywne, napięte, miałem wrażenie że są ciepłe, czułem że jeden fałszywy ruch i coś sobie naderwę. Ogólnie zacząłem się czuć niespecjalnie, zmęczony, senny, mimo że spałem po 8-9h budziłem się rano niewyspany... Czułem się lepiej gdy na polu było chłodniej. Uprawiałem sport, szczególnie bieganie, zacząłem pić dużo wody mineralnej i przyjmować magnez z potasem, sądzą że to przez to te problemy. Pewnego dnia po grze w piłkę czułem straszne zmęczenie mięśni ud... Nigdy czegoś takiego nie miałem... Co gorsza gdy tydzień pózniej znowu poszedłem grać i zacząłem biegać za piłką czułem że te mięśnie dalej mnie bolą, czyli chyba nie zregenerowały się przez tydzień!!! Dawniej jeśli czułem zmęczenie nóg to na następny dzień mogłem już normalnie biegać, grać, a tu po tygodniu biegając za piłką czułem się jak paralityk... Jakoś dociągnąłem do połowy września i zrobiłem wtedy planowaną przerwę od biegania (2tyg.) w międzyczasie sporo grałem w siatkę, pod koniec tych 2tyg. czułem się świetnie zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym, tak świetnie nie czułem się już od dawien dawna. Ale wszystko co dobre szybko się kończy, tak jak planowałem po tej przerwie wróciłem do biegania, ale już od samego początku wszystko się chrzaniło i nic nie było dobrze... Musiałem co chwilę robić kilkudniowe przerwy bo miałem problemy mięśniowe, które trwają do dnia dzisiejszego. Przez ostatnie 5tyg. znowu miałem kompletne wolne od uprawiania sportu... Postaram się teraz wypisać wszystko co nie jest tak jak dawniej:
-problemy z mięśniami, mam uczucie tak jakby kłucia, mięśnie są sztywne, spięte, do tego dochodzi pulsowanie które występuje w nogach na ramionach i na dolnej części pleców a także w okolicach żeber. Nie ma żadnego konkretnego miejsca występowania, po prostu może wystąpić wszędzie, nie ma też reguły jeśli chodzi o czas, może się to pojawić gdy siedzę, stoję, leżę czy chodzę. Pulsowania i to kłucie nie występuje gdy uprawiam sport (wczoraj poszedłem pobiegać po raz pierwszy po tych 5tyg.) Dziś po lekkiej grze w siatkę pojawiło się tak jakby szczypanie, mrowienie w mięśniach...
-uczucie ogólnego zmęczenia, obojętnie od tego ile śpię, nie sypiam mniej niż 7-8h... Rano często budzę się zmęczony.
-w ciągu dnia często czuję się senny, czasem muszę się zdrzemnąć, choć dawniej nigdy nie potrafiłem spać w ciągu dnia,
-ostatnio mam problemy ze snem, budzę się kilka razy w nocy, co prawda usypiam ponownie dość szybko, ale budzę się dość często,
-rano po przebudzeniu boli mnie gardło, mam gluty w gardle,
-ostatnio (choć w sumie już od kilku lat) mam wysyp trądziku na twarzy, szyi, plecach...
-czasem (choć nie trwa to długo) mam taki warkot w uchu...
-mam dość suchą skórę,
-gdy trzymam przed sobą wyprostowane ręce to dłonie mi drgają,
-ostatnio zaobserwowałem tez podczas siedzenia że zaczęły drżeć mi nogi...
-dość często muszę oddawać mocz, często jest tak że po niedługim okresie od ostatniego pobytu w toalecie musiałem udać się do niej ponownie bo czułem że po prostu nie wytrzymam... Czasem czuję że jeszcze nie usunąłem wszystkiego z pęcherza, ale czuję blokadę...

Nie wiem czy wymieniłem wszystko, bo czasem po prostu o czymś zapomnę, a właśnie teraz sobie przypomniałem :) że mam wrażenie że czasem jakbym o czymś zapominał... To znaczy chcę coś zrobić, ale za chwilę nie pamiętam co to miało być, dopiero za moment sobie to przypominam, choć tu nie wiem czy to nie jest po prostu moje przewrażliwienie. Ciężko ostatnio też mi się skoncentrować. Byłem u lekarza rodzinnego ogólnie zasugerował że jestem nadpobudliwy, mam wrażenie że trochę mnie olał jakby sugerując że to przez nerwy. Wiem że nerwy mogą z człowiekiem zrobić różne rzeczy, ale nie wiem czy to u mnie to nerwica. Dał mi skierowanie na morfologię, ASO, TSH, cukier, potas, sód, magnez i ogólne badania moczu, wyniki wyszły baaaardzo dobre. Zaskoczyło mnie to bo myślałem że tu chodzi o brak magnezu lub potasu... Następnie zrobiłem badanie RTG kręgosłupa, a opis był taki: Zdjęcia kręgosłupa lędzwiowego wykazują spłycenie fizjologicznej lordozy. Nie spojenie łuki S-1. Retrospondylolisteza L-5 oraz niewielkie zwężenie przestrzeni międzytrzonowej L-5 S-1 w tylnym odcinku. Czyli chyba raczej nic co mogłoby powodować takie objawy...

Nie mam pojęcia już co to może być... Nie wiem czy komuś chciało się to wszystko czytać, ale jeśli ktoś coś poradzi to będę bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam.
napisał/a: KATERINA 2009-12-05 21:45
Proszę podać badania wraz z normami! Jakie było TSH?
OB / lub CRP czy CK było sprawdzane?
napisał/a: Mc2 2009-12-06 14:01
Morfologia
HCT - 49.8 (37.0-55.0)
RBC - 6.11 (3.50-6.00)
HGB - 18.6 (12.0-18.0)
WBC - 8.5 (4.0-10.0)
MCV - 81.5 (80.0-99.9)
MCHC - 37.3 (33.0-37.0)
MCH - 30.4 (27.0-54.0)
RDW-SD - 34.3 (37.0-54.0)
PLT - 239 (150-400)
MPV - 9.7 (9.0-13.0)
PDW - 11.2 (9.0-17.0)
P-LCR - 23.1 (13.0-43.0)
LYM - 3.5 ( - )
%LYM - 40.8 (20.0-45.0)
MXD - 0.7 ( - )
%MXD - 8.9 (1.0-16.0)
NEUT - 4.3 ( - )
%NEUT - 50.3 (45.0-78.0)

OB - 2 Norma: K.3-20, M.1-15

MOCZ
Barwa: słomkowa
Przejrzystość: zupełna
Odczyn: kwaśny ph5
Ciężar właściwy: 1.019
Białko: nieobecne
Cukier: nie wykryto
Bilirubina: nieobecna
Urobilinogen: w normie
Ciała ketonowe: nieobecne

Nabłonki płaskie: pojedyncze w polu widzenia
Leukocyty: obecne w polu widzenia w ilości 1-3
Kryształy (1) szczawiany wapnia
... pojedyncze w preparacie

BIOCHEMIA
Glukoza: 5.03 (3.4-5.5)
Potas: 4.19 (3.9-5.5)
Sód: 144.90 (135.0-155.0)
Magnez: 1.13 (0.65-1.15)
ASO ilościowo: 23.0 (do 200)

IMMUNOCHEMIA
TSH - III: 3.490 (0.27-4.2)

To wszystkie badania które miałem robione, na takie wysłał mnie lekarz rodzinny.
napisał/a: KATERINA 2009-12-06 15:03
TSH nie jest dobre!
NORMY dla TSH są zawyżane to raz, dwa ludzie młodzi nie powinni mieć takiego TSH
oczywiście liczą się również OBJAWY a pan ma takowe typowe - typowe dla niedoczynności{objawy+wyniki takie jak pan ma= wizyta u dr}
TRZEBA KONIECZNIE IŚĆ do dobrego lekarza {musi pan poszukać fora/ forum znanylekarz.pl/ inne regionalne z pana miasta/regionu} endokrynologa. Jeżeli może pan iść prywatnie i zrobić w laboratorium prywatnym {są tańsze a i dobre, przyszpitalne/szpitalne są niedrogie} ft4 i ft3 oraz usg tarczycy byłoby ok.
Z całą pewnością sprawy nie można zignorować/sama nie przejdzie/leczenie jest dożywotnie ale bez niego będzie się pan czuł niedobrze/objawy które pan teraz ma nasila się + pojawić mogą się nowe!
Jeśli pana stać można zrobić cały komplet
czyli jeszcze przeciwciała tarczycowe TG i TPO!
Ktoś w pana rodzinie ma problemy tarczycowe + jakieś inne przewlekłe choroby?
LEKARZ rodzinny panu nie pomoże skoro wg. niego TSH jest ok - nie jest naprawdę trzeba iść do endokrynologa!
napisał/a: Mc2 2009-12-06 19:32
Nic mi nie wiadomo by ktoś z rodziny miał problemy z tarczycą, ani żadnych jakiś przewlekłych chorób. Skoro rzeczywiście TSH nie jest w normie to na pewno udam się z tym do lekarza. Przed chwilą czytałem o niedoczynności tarczycy, część objawów rzeczywiście się zgadza, tylko nie widziałem żeby gdzieś pisało że przez to ma się problemy z mięśniami. Czy niedoczynność tarczycy może mieć takie objawy jak kłucie, mrowienie, pulsowanie mięśni?
napisał/a: KATERINA 2009-12-06 19:44
niedoczynność rodzi problemy z mięśniami - bóle mięśni, problemy z kośćmi ale to jak są jeszcze inne problemy prócz tarczycowych.
napisał/a: Mc2 2009-12-06 20:30
Czyli jeśli rzeczywiście mam niedoczynność, to oprócz tego jeszcze coś co powoduje takie problemy z mięśniami?
napisał/a: KATERINA 2009-12-06 20:46
NIE. Napisałam tamten post odnośni bóli kostnych. Mięśniowe jak najbardziej mogą być od tarczycy chorej!
napisał/a: Mc2 2009-12-07 12:57
Tak sobie czytałem też objawy nadczynności tarczycy i paradoksalnie część z nich także u mnie występuje... Na przykład w niedoczynności pisze o tym że chory nawet w ciepłe dni czuje że mu zimno, u mnie przeważnie jest na odwrót... To znaczy zawsze wszyscy się ze mnie śmieją bo mimo tego że inni uważają że jest zimno na polu to ja tego nie odczuwam i ubieram się dość lekko, a to z tego co czytałem objawy nadczynności... Natomiast w upalne dni nie jestem w stanie wytrzymać... Do tego w nadczynności pisze o nasilonym poceniu się. To miałem zawsze od małego, podczas uprawiania sportów wystarczył moment a zemnie lało się okropnie, nie czułem się zmęczony a byłem cały czerwony na twarzy jak burak i do tego lało się okropnie... Podobnie jest z drżeniem rąk, a także z łzawieniem oczu przy wietrze...

Czy jest możliwe żeby występowało trochę objaw z niedoczynności a trochę z nadczynności? Przecież to kompletnie dwa różne bieguny a tymczasem wygląda tak jakby objawy się wymieszały... Spróbuję w tym tygodniu udać się ponownie do lekarza rodzinnego, może da skierowanie na dalsze badania...
napisał/a: KATERINA 2009-12-07 13:33
Mc2 napisal(a):Tak sobie czytałem też objawy nadczynności tarczycy i paradoksalnie część z nich także u mnie występuje... Na przykład w niedoczynności pisze o tym że chory nawet w ciepłe dni czuje że mu zimno, u mnie przeważnie jest na odwrót... To znaczy zawsze wszyscy się ze mnie śmieją bo mimo tego że inni uważają że jest zimno na polu to ja tego nie odczuwam i ubieram się dość lekko, a to z tego co czytałem objawy nadczynności... Natomiast w upalne dni nie jestem w stanie wytrzymać... Do tego w nadczynności pisze o nasilonym poceniu się. To miałem zawsze od małego, podczas uprawiania sportów wystarczył moment a zemnie lało się okropnie, nie czułem się zmęczony a byłem cały czerwony na twarzy jak burak i do tego lało się okropnie... Podobnie jest z drżeniem rąk, a także z łzawieniem oczu przy wietrze...

Czy jest możliwe żeby występowało trochę objaw z niedoczynności a trochę z nadczynności? Przecież to kompletnie dwa różne bieguny a tymczasem wygląda tak jakby objawy się wymieszały... Spróbuję w tym tygodniu udać się ponownie do lekarza rodzinnego, może da skierowanie na dalsze badania...


Proszę pana niech pan wpierw idzie do lekarza endokrynologa. Na początku choroby można mieć objawy typowe zarówno dla nadczynności jak i niedoczynności potem najczęściej wszystko idzie w kierunku choroby podstawowej - no chyba, że zacznie się leczyć i inne rzeczy jeszcze posprawdza! Jeśli nie dostanie pan skierowania trzeba będzie iść prywatnie. W necie są art. dr Gietki Małgorzaty odnośnie zawyżonych norm dla TSH oraz inne badania jakie się robi aby potwierdzić/wyeliminować problemy z tarczycy - te które napisałam.
napisał/a: LLL 2010-03-24 11:45
Witam, po dluzszym Twoim opisie mam dokladnie tak tamo! Od kilku miesiecy, ale nasililo sie to tak ze od lutego nie moge biegac... i przejsc moge 2 km i musze odpoczac ze wzgledu na napiecie i bol miesni nog (zmeczenie?). Mam 28 lat,
prowadze od kilku lat bardzo aktywny sportowo tryb zycia (zawsze bylem wysportowany), 3 razy w tygodniu intensywne treningi sztuk walki (miedzy innymi kickboxing), niestety w marcu musialem przestac po prostu zmeczenie przestalo mi mijac...
To jest normalne zakwasy, bole miesni 1-2 dni po a nawet kilka po dluzszej przerwie, jednak trenujac regularnie to niemozliwe, obecnie nie trenuje juz ponad 3 tygodnie a czasem rano sie czuje tak jakbym 2 dni temu wrocil z turnieju... bole i zmeczenie miesni. Jeszcze w zeszlym roku poruszalem sie na nogach jak kot teraz mam wrazenie ze poruszam sie jak pinokio - tzn na zewnatrz tego nie widac, ale ja to czuje.
Zrobilem podstawowe badania w szpitalu jak krew, mocz, EKG, cukrzyca, nerki itp i wyszlo wszystko w normie... poszedlem do neurologa, po ostukaniu mlotkiem wszystko OK, ale zrobili mi 2 badania (m inn. elektrostymulacja miesni) i mam teraz wstepne rozpoznanie miastienii ogolnej oraz cos takiego co sie nazywa wysoce dodatnia proba tezyczkowa... problem polega na tym ze tego drugiego nie mozna leczyc przy podejrzeniu miastenii (bo trzeba dozylnie podac Magnez czy cos takiego...)
Do dokladnej diagnozy niestety musze sie polozyc na kilka dni w szpitalu, na co obecnie nie mam czasu. Generalnie mam i mialem takie objawy jak Ty... inne miesnie tez mi sie szybko mecza ale nie tak szybko jak nogi... np. jestem w stanie dalej zrobic bez problemu 20-30 pompek ale np, tylko 10 przysiadow !! A kiedys moglem zrobic 100 przysiadow bez wiekszego problemu, nie bylo przerwy w treningach wiec to nie moze byc przez spadek formy.
Wiesz juz cos wiecej co u Ciebie? Pozdrawiam.
napisał/a: LLL 2010-03-24 11:52
No moze nie mam jakis takich samych szczegolow co Ty, ale mysle ze jest to zupelnie bez zwiazku ze sprawa - nie mam tradziku np.
Ale tez od dziecka duzo bardziej sie pocilem niz moi rowiesnicy i szybko grajac w cokolwiek bylem caly mokry co nie psulo mojej wydolnosci.
Tez od jakiegos pol roku mam problemy z moczem - tzn nacisk na pecherz i uczucie niepelnego wyproznienia w toalecie, gdzie po wyjsciu z niej moge "uronic" jeszcze kilka kropel.
Od jakichs 7 lat mam problemy z zaparciami, ale nie wiem czy to jest powiazane bo wystapilo juz dawno przed wszystkim innym - zdiagnozowane po wielu badaniach zostalo jako zespol jelita drazliwego.