kłopoty z nerwem łokciowym

Od pewnego czasu, konkretnie ok 2 m-cy odczuwam dolegliwosci zwiazane z lokciem lewej reki... Pewnej nocy obudziłam sie ze zdretwiala reka. Myslalam ze to nic takiego, po rozmasowaniu niby bylo ok, ale gdy przez okolo 2 tygodnie odczuwalam bol w calej rece, tj, od lokcia poprzez przedramie az do malegi i serdecznego palca poszlam do lekarza pierwszego kontaktu, ktory stwierdzil zapalenie nerwu łokciowego i przepisal zastrzyki (Profenid) i wit. PP. Jednak zastrzyki w ogole nie pomogly, moge powiedziec ze bylo jeszcze gorzej, dostalam skierowanie do Neurologa gdzie stwierdzono obrzęk na nerwie i przepisano kolejne zastrzyki (Nivalin) oraz spray na obrzek Elmetacin zlecono zdjecie rtg, ktore wykazalo cechy zaniku kostnej okołostawowej, dostalam takze skierowanie na zabiegi fizjoterapeutyczne ( Tens i Galwanizacja) oraz skierowanie do reumatologa.... Reumatolog stwierdzil jednak ze wszystkie te zastrzyki byly niepotrzebne bo mam zapalenie stawu łokciowego a nie nerwu... Przepisal Hydrocortison masc. Zabiegi fizjoterapeutyczne w ogole nie pomogly, no moze odrobinke, a nadal czuje bol w lokciu i calej rece, wystepuja dretwienia i to czeste, niemoge uniesc ciezkiego przedmiotu czy za dlugo trzymac reki w powietrzu-zaraz bol i dretwienie... Juz naprawde zgłupiałam :( Z góry wielkie dzieki jesli ktos bedzie mogl mi jakos pomoc... Pozdrawiam!