Kłopoty z hormonami - TSH, DHEA - wypadanie włosów

napisał/a: bimbambom2 2014-08-28 23:34
Witam,
ostatnio zmagam się z dziwnymi objawami, których nigdy wcześniej u siebie nie obserwowałam. Skłoniło mnie to do wykonania szeregu badań. Aktualnie oczekuję na wizytę u lekarza, ale z uwagi na daleki termin wizyty chcialabym zaczerpnąć rady bardziej doświadczonych osób.
Zacznę od tego, że nigdy nie miałam regularnych cykli. Nigdy nie stosowałam antykoncepcji hormonalnej. Miałam kilkukrotnie robione badania USG jajników - brak torbieli, lekarz bąknął coś o dużej ilości pęcherzyków, ale nie chciał kontynuować tematu twierdząc, że "na razie to nieistotne" (chyba miał na myśli to, że nie staram się aktualnie o dziecko).
W grudniu po dość ciężkiej chorobie zakaźnej zatrzymał mi się okres, po wzięciu luteiny okres wrócił, ale zaczął się szereg innych problemów - przetłuszczanie się skóry (zawsze miałam skórę suchą), trądzik na żuchwie, na policzkach i na plecach. Cykle nie do końca regularne, ale okres pojawia się co 28-35 dni.
Do tego dodam, że zawsze miałam nadmierne owłosienie - na łydkach, rękach, wąsik, włosy wokół brodawek. Owłosienie na ciele zostało, ale doszło do tego koszmarne wypadanie włosów z głowy.
Lecą garściami. W ciągu kilku miesięcy straciłam jakieś 2/3 tego, co miałam kiedyś na głowie (żadne suplementy typu Revalid, Vitapil nic nie pomogły, biorę je nieprzerwanie od pół roku). Doskonale zdaję sobie sprawę, że ludzie mają gorsze problemy, ale mnie prześwity na głowie doprowadziły do załamania. Jeśli nasilenie wypadania się nie zmniejszy w ciągu miesiąca-dwóch zostanę łysa.
W ciągu ostatniego półrocza przytyłam jakieś 6 kg (nie zrzuciłam ich mimo odstawienia słodyczy i fitnessu, na którym zresztą średnio miałam siłę ćwiczyć).
Ogólne samopoczucie - od kilku lat kiepskie. Niechęć do życia, apatia, obniżona temperatura ciała (chłodna skóra, lodowate dłonie i stopy, ciągłe uczucie zimna), lekkie trudności z koncentracją i takie ciągłe osłabienie.
Nigdy nie demonizowałam swoich problemów zrzucając to na charakter, lenistwo, łakomstwo, ale te wypadające włsoy sprawiły, że miarka się przebrała. Zaprowadziło mnie to do lekarza. Dostałam skierowanie na część badań, inne wykonałam sama kierując się mądrościami internetowymi, badania były wykonywane w 3 dniu cyklu:

TSH 4,69 [norma 0,27-4,2] (badanie robione w styczniu 2013: 2,53)
FT3 3,15 pg/ml 47.92% [norma 2,00- 4,40]
FT4 1,30 ng/dl 48.05% [norma 0,93-1,70]
anty-TPO
napisał/a: soaring 2014-08-29 08:40
podejrzewam, że kluczowe są jednak te jajniki. drobnopęcherzykowe, czyli nie PCO, ale zaburzenia typowe dla PCO się za kobietami latami plączą (trądzik, zwłaszcza taki na żuchwie, szyi, plecach), wypadanie włosów, itd. lekarze to olewają póki nie ma się całej baterii objawów od dużej nadwagi zaczynając po test stosunku lh do fsh kończąc.
powinnaś szukać porządnego endo, bo kiepski to oczywiście oleje. do potwierdzenia jest, że to tylko jajniki Ci kłopoty sprawiają, bo te badania nie wykluczają, że przynajmniej częściowo też nadnercza androgenizują.
włosy Ci zdiagnozuje tylko porządny dermatolog-trycholog. przy tych wszystkich dolegliwościach obstawiam łysienie androgenowe, więc bez recepty możesz loxon 2% kupić w aptece. ale najlepiej by było zrobić trychogram lub/i trychoskopię, by mieć pewność. bez recepty na twarz spróbuj skinoren.
do tego wszystkiego masz subkliniczną niedoczynność tarczycy. pewnie część problemu z włosami to wypadanie telogenowe związane z tarczycą, ale nie sądzę, by wszystko. przy takich wynikach poszłabym na usg - jeśli nie jest malutka i nie masz hashi, to bym zaczęła od suplementacji jodu.
do tego dbaj o żelazo w diecie, bo zapasy żelaza (ferrytyna) niskie. zmęczenie, zimno - mogą być objawami.
jedz dużo białka - termiczny efekt pożywienia naprawdę działa.
jeśli nie masz dolegliwości typowych dla hiperprolaktynemii - brak owulacji, puchnięcie piersi, czy wręcz mlekotok, to prolaktyna może jest podwyższona z powodu tarczycy i na razie można się tym nie przejmować.
jeśli nie możesz schudnąć, to kontynuacją zaburzeń jajnikowych są hiperinsulinemia czy insulinooporność - dobrze by było zrobić krzywą glukozy i insuliny z obciążeniem 75 g glukozy (na czczo oraz po 1 i 2h od wypicia roztworu glukozy). niestety ważne są wszystkie 6 badań (3x glukoza, 3x insulina).

chyba tyle na początek. jeśli masz jakieś pytania, to odezwę się w poniedziałek/ wtorek.
napisał/a: bimbambom2 2014-09-02 00:07
Ogromnie dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź! Nawet się nie spodziewałam takiej diagnostyki! :)
Co do hiperprolaktynemii - ginekolog wspominał na podstawie badań USG, że prawie na 100% mam cykle bezowulacyjne (obstawiał, że tylko część, ale nigdy nie było to sprawdzane). Puchnięcie piersi ostatnio odczuwam przez połowę cyklu (od 14 dnia do końca).

Zrobiłam USG tarczycy:
płat prawy 40x12x13 mm, płat lewy 40x11x13 mm, cieśń 2,9 mm
Echogeniczność miąższu jednorodna, prawidłowa, bez cech zmian litych. W opcji CD przepływ prawidłowy. W. chłonne wzdłuż tt. szyjnych sonograficznie nie podejrzane.

Byłam na wizycie u endokrynologa. Lekarz zdziwił się, że nigdy na USG jajników nie stwierdzono PCO, a USG tarczycy jest prawidłowe i nie mam przeciwciał aTPO. Temat pęcherzyków pominięty. W związku z tym endo nie zrobił nic - zlecił tylko dalszą diagnostykę w kierunku hiperandrogenizacji. Mam zbadać progesteron (w 21dc), DHEAS (w 7 dc), 17OHprogesteron (w 7 dc) i powtórzyć prolaktynę. Do tego powinnam zrobić USG nadnerczy i powtórzyć USG jajników. Kolejna wizyta za 3 miesiące. Warto też powtórzyć badania tarczycy.

Mam jednak wątpliwości i zastanawiam się nad wizytą u kogoś innego. Czy w takiej sytuacji, niezależnie od androgenów, nie warto wyrównywać tarczycy?
Mam sporo charakterystycznych objawów niedoczynności i, o ile zdaję sobie sprawę, że sama nie powinnam się diagnozować, to argument "tarczycą zajmiemy się jak Pani będzie chciała zajść w ciążę" jakoś do mnie nie trafia...
napisał/a: soaring 2014-09-02 08:16
endo olał tarczycę, bo nie masz hashi, a wyniki nie zmuszają do leczenia. tylko trochę zapomniał, że powinien leczyć objawy, a nie wyniki. zwłaszcza że Twoja tarczyca jest malutka (płaty 3,2 i 2,9 ml, czyli jak u dziecka) i jeśli już teraz masz tyle objawów, to się będą nasilać, nie miną i w końcu hormon będzie konieczny. ja bym zaczęła już dziś, bo i dojście do odpowiedniej dawki do proces często wielomiesięczny.
skoro masz drobnopęcherzykowe jajniki, to oczywistym jest, że raczej nie jajeczkujesz.
nadnercza uważam, że warto też sprawdzić, bo sama mam tak, że i jajniki mi androgenizują (takie same problemy jak Twoje), i nadnercza.