Kilkuletnie problemy z pęcherzem

napisał/a: Camilla92 2015-01-14 19:12
Witam!
Mój problem zaczął się w liceum. Na początku zaczęłam po prostu chodzić co przerwę do toalety mimo, że wcześniej potrafiłam wytrzymać 6-7 godzin bez korzystania z niej. Później zaczęły się zapalenia pęcherza, miałam je dość często. Zdarzyło się, że 3 razy w miesiącu, pare dni przerwy i znowu pojawiło się zapalenie. Brałam tabletki z żurawiną i urofuraginum co pomagało na chwilę. W chwili obecnej mam 23 lata i do toalety chodzę ponad 7 razy dziennie, a w nocy 3-4 razy przez co jestem wiecznie zmęczona. Chodziłam do urologa, który stwierdził, że wyniki są w normie i odesłał mnie do domu. Potem szukałam pomocy u 2 innych urologów gdzie usłyszałam, że nic mi jest. Byłam także u kolejnego urologa, który przepisał mi titlodine na zespół pęcherza nadreaktywnego po tym jak w prowadzonym przeze mnie dzienniczku mikcji wyszło, że dziennie potrafię 20 razy odwiedzić toaletę. Tabletki miały zacząć działać po miesiącu, ja brałam je przez 4 miesiące i też zero poprawy. Poszłam z tymi wynikami do lekarki rodzinnej, tak jak mi zalecono. Ona mówiła, że spróbuję znaleźć dla mnie lekarza, który na poważnie zajmie się problemem i wykona specjalistyczne badania ale też się zawiodłam. Dzwoniłam do niej już multum razy i wiecznie słyszę, że mam dzwonić za tydzień albo kiedy indziej. Do każdego z lekarzy robiłam parokrotnie badanie ogólne moczu, posiew, usg jamy brzusznej, wszystkie wyniki były w normie. Teraz nie mam wcale zapaleń jednak dzień w dzień czuję parcie na pęcherz, a jak korzystam z toalety to oddaję parę kropel. Nie wiem czy może nawet mam zapalenie pęcherza ale może już nawet tego nie czuję, ponieważ 24h na dobę nie ma ani chwili, żebym przestała czuć ten pęcherz. Ledwo co wyjdę z toalety a już mam wrażenie, że muszę tam wrócić. Niszczy mi to życie. Boję się wyjechać gdzieś dalej, ponieważ od razu szukam toalety zamiast cieszyć się wycieczką. Jestem już zmęczona bezowocnymi wizytami u lekarzy i podłamana. Byłabym wdzięczna jeżeli ktoś poleciłby mi DOBREGO lekarza w trójmieście, który nie odesłałby mnie z kwitkiem tylko potraktował poważnie. Bardzo proszę o pomoc, ponieważ nie wiem już sama co mam robić i gdzie jeszcze się udać.
napisał/a: Amadeusz10 2015-01-15 00:12
Camilla92. Szczerze powiedziawszy twoje objawy właśnie sugerują pęcherz nadreaktywny. W nocy mniej wychodzisz oddawać mocz, bo w czasie snu rozluźniasz się. Jednakże jeżeli titlodine ci nie pomaga, to może spróbuj zażyć większą dawkę choćby suszonej żurawiny. Żurawina nie działa neurogennie, więc jeżeli przyniesie poprawę, to może sugerować, że zapewne przyczyną jest infekcja. Żurawina działa na 80 gatunków bakteri, które są odporne na wszelkie antybiotyki.
Rozważ jeszcze dodatkowo dietę. Często uczulenie na pokarm lub ostre i pikantne potrawy mogą wywoływać skurcze pęcherza do oddawania moczu.
napisał/a: Camilla92 2015-01-15 00:41
Żurawinę jem praktycznie cały czas, czy suszoną, czy w chlebie, w czekoladzie, bądź parze herbatę.Niestety też za bardzo nie pomaga. Na początku po tej całej żurawinie zaczęłam oddawać większe porcje moczu, teraz już nawet ona słabo pomaga. Jak dotąd żaden z lekarzy nie wspomniał o alergii na pokarm, więc wezmę to pod uwagę. Pikantne potrawy jem ale naprawdę rzadko, a problem jest cały czas od paru lat. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły na ten temat i mógłby mi napisać co dodatkowo sprawdzić i jaki zestaw badań wykonać, żeby się w końcu dowiedzieć co mi dolega i jak się z tego wyleczyć?
napisał/a: Mjk 2015-01-15 14:59
Przy chorobach pęcherza, to chyba jeszcze wykonuje się cystoskopię, wtedy lepiej widać ''wnętrze'' pęcherza niż na zwykłym USG. No tylko że badanie z rodzaju mniej przyjemnych, więc może jeszcze są jakieś inne opcje. Podam Ci na PW namiary na dość dobrego urologa w Trójmieście, może będzie mógł Ci pomóc.
napisał/a: Amadeusz10 2015-01-15 22:41
Skoro żurawina przynosi jakieś efekty, to może to jednak sugerować infekcję bakteryjną. Podobne nieco działanie do żurawiny ma D-mannoza, ale jest około 10 razy skuteczniejsza. Można też stosować sok z brzozy zbierany wiosną. To z niego produkuje się D-mannozę.
Aby wykluczyć infekcje, musisz zrobić sobie badanie moczu nie tyko na bakterie, ale również na grzyby. Potem dodatkowo można zrobić sobie wymaz na Chlamydię trachomatis, Mucoplasmę i Ureoplasmę.
Oczywiście mocz do badania przynosimy tuż przed zakończeniem pobierania próbek. Jak przyniesiemy zaraz po otwarciu laboratorium, to w kwaśnym moczu nie przeżyją bakterie do badania i wynik będzie jałowy. Powtarzam to każdemu, bo coraz więcej osób błędnie informuje na forach internetowych, że labolatorium X jest lepsze od labolatorium Y, bo tam mi nic nie wyszło, a tu wykryto u mnie bakterię i już jestem zdrowy. Metody badań są podobne wszędzie.
napisał/a: malipa 2015-01-16 10:04
Żurawina Ci nie zaszkodzi. Ja w zeszłym roku znalazłam bardzo kompetentnego urologa w Mokotowskim centrum medycznym. Też miałam co jakiś czas różne zapalenia. Od tego momentu wszystko jest ok.
napisał/a: Camilla92 2015-01-17 14:23
Dziękuję bardzo wszystkim za odpowiedzi. W poniedziałek umówię się na wizytę do jednego z poleconych mi tu lekarzy i zobaczymy co będzie dalej. Oby to był początek końca moich kłopotów. Jeszcze raz dziękuję.