Karboplatyna ,a seminoma testis?

napisał/a: mac81 2010-05-28 22:52
Witam.

Dziś z wynikiem histopatologicznym byłem u onkologa (w UK, Christie Hospital w Manchesterze), z dostepnych 3 opcji zasugerował mi 1 kurs chemioterapii. Po chemii szanse powrotu maleją z 25% do 3-4%. Naświetlanie jest tylko miejscowe i może ominąć ewentualnie jakąś rakową komórkę.
W wyniku hist-pat guz ograniczony do jądra ,bez cech inwazji naczyniowej zakwalifikowany jako pT1.
Mam mieć jeszcze robioną CT , USG nerek i odwiedzić bank nasienia ( po tej informacji zacząłem drążyć ten temat, bo nikt w prost nie powiedział czym może skończyć się chemia).
Czy seminoma testis ,która jest nasieniakiem wysokoczułym na naświetlanie jest też czuła na karboplatynę, bo taką chemię chcą mi tu podać i czy faktycznie chemia nie zrobi więcej złego niż dobrego???

Pozdrawiam.
napisał/a: Vieri 2010-05-29 01:21
Witam,

Jeden kurs karboplatyny to dobry wybór, w moim odczuciu również lepszy niż radioterapia. Warto też rozważyć aktywną obserwację o ile jest ona możliwa.

Pozdrawiam
napisał/a: mac81 2010-05-29 22:27
Witam.
Tak czytam te wszystkie artykuły i informacje i tak naprawde chyba szukałem jakiegoś złotego środka.
A fakt jest taki ,że tego raka trzeba się pozbyć na dobre.
Ale cóż zdecydowałem się na chemie, jeden strzał i po kłopocie. Jak to jest z tymi osłonkami przy jednym kursie?
Mam dostać dwa zastrzyki pomagające przejść lżej przez chemie z dexamethasone i ondansetronu. Po czym dostane do domu to samo w tabletkach oraz dodatkowo w razie potrzeby metoclopramide/maxolon (10mg) do zażycia w razie potrzeby.
Czy jest jeszcze coś co można wziąść ,aby wspomóc i ewentualnie zabezpieczyć organizm przed destruktywnym działaniem karboplatyny??
Pozdrawiam
napisał/a: Vieri 2010-05-30 00:45
Witam,

Złotym środkiem w mojej opinii jest poprawnie i przeprowadzona z należytą uwagą aktywna obserwacja. Masz racje, że raka trzeba się pozbyć ale podstawowe pytanie brzmi po co wyciągać wielką armatę przeciw mrówce? A dosłownie mówiąc szkoda narażać się na skutki uboczne leczenia uzupełniającego jeśli istnieje duże prawdopodobieństwo, że nigdy do nawrotu nie dojdzie.
Odnośnie samej decyzji jednak to jest ona prawidłowa i rzeczywiście zmniejsza ryzyko nawrotu w znacznym stopniu. Samo zaproponowane leczenie wspomagające jest również prawidłowe, nie mogę powiedzieć złego słowa o proponowanych lekach. Nie widzę też konieczności stosowania innych specyfików celem zapobiegnięcia skutkom ubocznym tego leczenia. Wszystko powinno być w porządku, to tylko jedna karboplatyna.

Pozdrawiam
napisał/a: mac81 2010-05-31 21:05
Wielkie dzięki Vieri.
Odezwę się później jak już będę po chemii.
Pozdrawiam
napisał/a: mac81 2010-06-17 22:06
Witaj Vieri.
Co prawda jestem jeszcze przed chemią ,a już pojawiły się pewne komplikacje.
Z lekarzem będę mógł porozmawiać dopiero w dniu chemii tj. 25/06.
Na wezwaniu zobaczyłem ,że moje leczenie będzie odbywać się co trzy tygodnie,a tak jak mi to wcześniej tłumaczyli i przekonywali do chemii, że będzie jeden strzał i po problemie.
Zaniepokojony zadzwoniłem do szpitala i dowiedziałem się ,że mam mieć sześć kursów. Powiem szczerze ,że już nie wiem co jest grane, a do 1 leczenie jeszcze pozostał tydzień. Czy to znaczy ,że zaplanowany dla mnie cykl to jest 6 kursów chemii?? Wcześniej rozumiałem to w ten sposób ,że raz podłączą mnie pod kroplówkę i koniec.
Pozdrawiam.
napisał/a: Vieri 2010-06-17 22:33
Witam,

Chemiczne leczenie uzupełniające stopnia pierwszego SGCT obejmuje jednorazowe podanie 7 AUC karboplatyny. Sprawa do pilnego wyjaśnienia. Jesteś pewien, że wszystkie informacje są zrozumiane właściwie? Może sytuacja wynika z niewłaściwego rozumienia zawartych w karcie informacji?

Pozdrawiam
napisał/a: mac81 2010-06-17 23:14
Tak ,jestem pewien ,że miała to być tylko jedna kroplówka z karboplatną.
Jednak po operacji usunięcia jądra i po tej wizycie na której poinformowali mnie ,że mam mieć tylko jedną chemie, miałem jeszcze robioną tomografie komputerową i test nerek (GFR). Mam nadzieję ,że nic tam nie wyszło.
Przed operacją RTG klatki ok, w węzłach chłonnych i w narządach jamy brzusznej żadnych podejrzanych zmian nie stwierdzono (USG).
Jutro jadę do szpitala wyjaśnić sprawę.
Dzięki za radę i szybką odpowiedź.
napisał/a: mac81 2010-06-18 19:00
Uffff.
Przez "pomyłkę" ktoś wpisał mnie w system jako pacjenta do leczenia 6 kursami.
Na szczęście skontaktowałem się z lekarzem prowadzącym moje leczenie i sprawa się wyjaśniła. Tak jak pisałem wcześniej będę miał tylko jedną dawkę. Przepraszał mnie za zamieszanie, ale nic chyba nie zrekompensuje tych chorych myśli które miałem od wczoraj, że o nieprzespane nocy nie wspomnę.
Jeszcze raz dziękuję Vieri.

Pozdrawiam.
napisał/a: mac81 2010-06-24 00:15
Witam.
Mam jedno pytanie odnośnie chemii.
W piątek jadę do szpitala i czy będę mógł sam ,po podaniu karboplatyny , wrócić samochodem?
Pozdrawiam.
napisał/a: Vieri 2010-06-24 10:45
Witam,

Karboplatyna sama z siebie nie jest lekiem, który wyklucza możliwość prowadzenia samochodu, jednak wszystko zależy od samopoczucia po wlewie. Myślę, że możliwy będzie powrót samochodem po wizycie w szpitalu.

Pozdrawiam