już mi sie nie chce żyć

napisał/a: ludvicheq18 2007-06-25 15:36
Ludzie pomóżcie mi !!
Mam 17 lat , ale już mi sie nie chce żyć ( nie chodzi o samobójstwo ) , poprostu nie mam ochoty wstać z łóżka i dalej żyć , czuje sie wykończony , chociaż jejstem młody.
Śwait wydaje mi się ponury , przez co sam jestem ciągle smutny , co prowadzi do tego , że nie mam kolegów.
A nie wiem , czemu jestem smutny , bo jestem zdrowy raczej , piniedzy nie brakuje .......

1. Więć , co to moż e byc ???
2. Czy jestem nienormalny ??
3. Jak temu zaradzić ????
napisał/a: jakoo 2007-07-13 09:50
Depresja?
napisał/a: kajtek12 2007-07-15 16:49
znajdz sobie dziewczyne...
napisał/a: keicam11 2009-03-12 11:44
Wiem jak to jest, to depresja. Jeśli tego sobie nie uświadomisz to może dojść do myśli samobójczych. Nie umiałem wytłumaczyć psychologowi co mi jest.
Byłem wtedy studentem. W wyszukiwarce biblioteki wpisałem słowo "lęk". Znalazłem książkę o lęku i depresji. Dowiedziałem się, że to ból psychiczny, tak jak ból głowy, czy zęba. Trzeba to przyjąć do wiadomości, trzeba tej chorobie zaprzeczać. Jeśli coś ci mówi, że nie warto wstawać z łóżka, to właśnie depresja mówi: "nie warto". Nie wierz jej, to taki "Matrix", walcz z nią. Nie warto iść do pracy? Nie wierz jej, zrób jej na przekór.
Wstawaj wcześnie, najpóźniej o dziewiątej, nawet jeśli nie masz szkoły czy pracy. Na początku będzie Ci się wydawało, że nie warto. Ona Ci tak podpowie. Ale nie wierz jej.
Na końcu książki(nie pamiętam tytułu) piszą, że pokonana depresja może wracać, ale Ci, którzy ją przeszli są już silniejsi.
napisał/a: terka33 2009-03-12 11:57
Skorzystaj z pomocy specjalistow.
Jedank to najwiecej od Cibie zależy od Twojej silnej woli.
Musisz wykrzesać w sobie sile walki nie jest to latwe ale małymi kroczkami a systematycznie.
Nie możesz sie poddać "walcz",wiem że latwiej jest medrkować i doradzać ale niestety taka jest prawda.
Nic latwo nie przychodzi, i im bardziej będziesz nabierać sily tym bardziej się bedziesz uodparnial i latwiej Ci będzie.
Pissz tu to też pewna forma terapii.
Dobrze jest miec osobe zaufaną która Cię wyslucha wesprze pocieszy podniesie na duchu.
Głowa do góry )
POzdrawiam):)
napisał/a: iwi0 2009-03-13 12:43
zrób sobie badania krwi i skonsultuj sie z lekarzem rodzinnym-to na poczatek,żeby wykluczyc chorobę. to moga byc objawy depresji, także tej sezonowej(wiecej przebywaj na świeżym powietrzu, postaraj sie aktywniej spędzac wolny czas-najlepiej aktywnie fizycznie, spotykaj sie z ludzmi którzy maja optymistyczne podejscie do świata. jak po jakims czasie nie wróci do normy, to skonsultuj sie z pedagogiem w szkole, ewentualnie z psychologiem
napisał/a: iwi0 2009-03-13 12:45
twoje pogorszenie samopoczucia może miec związek z depresją sezonową , która występuje na przełomie jesieni i zimy- dotyka bardzo dużą iloś ludzi. główne przyczyny to zmiejszenie aktywnosci człowieka(bo jest zimniej i mniej wychoddzimy), dociera do nas mniejsza ilosc światła, dni sa krótsze i pogoda gorsza.zalecenia masz wyżej:)
napisał/a: deepcry 2009-03-13 13:44
Za mało endorfiny? :)

Złe samopoczucie nie wiąże się tylko i wyłącznie z przeżyciami i aktualnym statusem społecznym.
Często jest na tle chemicznym. Braki różnego typu mikro i makroelementów, w połączeniu z przeżyciami psychicznymi mogą powodować depresje.

Na tle fizjologicznym: zima, mało warzyw i owoców, mało słońca, mało ruchu.
Na tle psychologicznym: brak hobby, brak rozrywki, brak spotkań i wypadów z kolegami, martwienie się o przyszłość, nie spełnianie aktualnych zadań, narzucanych przez organizm (np. potrzeba partnerstwa).
napisał/a: wojtek1993ww 2009-12-08 17:36
Nie że chce popełnić samobójstwo czy jakiejś tam pierdoły.Poprostu budze sie rano i wyglądam za okno myśląc ,,co ja tu robie?"
Moja rodzina cieszy sie z każdego dnia swego życia ale ja niepotrafie .Widze swa przyszłość i myśle ,myśle tak czesto i długo ktoś mógłby wziąć mnie za tego przysłowiowego świra.,,To niesprawiedliwe dlaczego mam tu być jestem znużony zmęczony potrzebuje długiego odpoczynku"ale nawet zasłużone wakacje nie robią swojego.Żyję z dość prymitywna myślą ja jestem figurą a wszyscy wokół mnie to pionki białe lub czarne.Ja wole te czarne samotne i opuszczone może sa mniej atrakcyjne ale choć niepotrafią mnie zrozumieć , próbują.Ktoś zapyta po co ja to pisze? Po co pisze o swoim głupim problemie?Są chwile gdy chce ...gdy... coś próbuje się ze mnie uwolnić a ja sam czuje sie jak w klatce.Denerwują mnie słowa ,,on niema nóg a ty masz i ciesz sie z tego" mam to w dupie!!
Sam w sobie czuje sie inny wole czerń i cisze a każdy promień słońca sprawia mi ból (nie fizyczny czy umysłowy )poprostu ból.
Nie boje sie ś mierci nie boje sie konsekwencji tego czy owego czynu nie boje sie niczego ,boje sie tylko jednej wydarzen które moga sie potoczyc czuje je jestem w stanie przewidzieć.Być może autor tego tematu miał rownież sny coś na kształt Deja vu.I to uczycie gdy wstaje kazdego ranka ,,AAA jestem zmeczony bardzo zmeczony".Znow nastepny dzien tak szary nudny i niespokojny z jednej strony kocham ranek i noc,otacza mnie głeboka czerń zimne przeszywające powietrze pomaga ,,oddychać".
Chciałbym zmienić świat by to ludzie żyli swym zyciem ,by istniała sprawiedliwość jak to sie mowi,, być wolnym ".
To co napisałem powyżej to moje odczucia każde ma inną barwe a barwa ta jest ciemna jak noc a i nie wszystkie to odczucia oo nie.
Może i jestem w depresji a może to już koniec .Ktoś zapyta o co Cmon to w takim razie jeszcze robisz znajdz se dziewczyne albo palnij sobie w łeb.Wiec zapytam ,,a jak czarna jest twoja dusza?"
Przepraszam za błedy ortograficzne i interpunkcyjne oraz niedociągnięcia w postaci ą,ć,itd .
Chciałem jeszcze dodać iż jestem ateistą nie próbujcie mnie przekonac iż powinienem w coś wieżyć by chciało sie żyć .
napisał/a: terka33 2009-12-08 20:40
Witam !!!
Jesteś młodym wrażliwym ale bardzo zagubionym..
Takich z takimi problemami jest masa najwazniejsze aby starac się zmieniać ..
Jeszcze nie jest tak zle skoro Ty nie myślisz o samobójstwie. Napisz ile masz lat do jakiej chodzisz szkoły i czy masz rodzenstwo.
Nie martw się bedziesz z nami bedzie Ci rażniej i latwiej się "pozbierać"
Pisz tu a zobaczysz jak wypiszesz co Ci na wątrobie leży to Ci się ulży...
Pozdrawiam:))))
napisał/a: wojtek1993ww 2009-12-09 16:37
Mam 16 lat chodze do liceum do klasy humanistycznej,mam dwóch braci i siostre.
Niewiem co wiecej moge napisac myslisz ze tak latwo okreslic to co czuje??
Nieraz zastanawiałem sie nad tym czy problem może leżeć w mojej rodzinie moja matka ma pęwną ,,Chorobe" moj ojciec rowniez mysle ze latwo jest sie domyslec nie lubie o tym mowic czy pisac.Czasem mam problemy w nauce martwie sie swą przyszłością i niesprawiedliwością w tym jak i innych krajach.Bo przecierz to absurd PODATEK OD PODATKU a takowy chciałem powiedzieć istnieje.Jeszce wczoraj dostałem bure za to ze w dość niegrzeczny sposób odezwałem sie do nauczyciela co mi sie niezdarza jednagrze nauczyciele podnoszą mi cisnienie pokazując jacy sa wysocy jacy madrzy itp.pusza sie i uwazaja ze ty jestes tym przyslowiowym murzynem a oni twoim panem i wszystko im wolno .A ty wiadomo musisz siedziec jak mysz bo jak sie narazisz to przerabane masz potem nieprzyjemnosci.Boli mnie to co widze wokół siebie i chciałbym coś zmienić ale niezabardzo moge jak napisałem wcześniej jestem jak w klatce niby multum praw a tak naprawde, wiadomo.Nie biore urzywek itp .Jest tyle spraw ze masakra czasem głowa mi pęka od problemów w domu i szkole siadam do książek i po pół godziny czytania i nauki stwerdzam iż ogladam literki lub okładke ksązki i mysle o problemach.Nie potrafie sie odprężyć .Jestem niby nieczuły i obojetny wobec cudzego losu ale tak naprawde zastanawiam sie nad tym wszystkim.Nie wiem co wiecej moglbym napisac gdybym mial pisac swe przemyslenia problemy i bliskie temu rzeczy napisalbym prawdopodobnie jakąś trylogie.Sorry za błedy bo napewno jakieś są.
napisał/a: terka33 2009-12-09 16:58
Witam Cie Wojtek:)
Wiesz co bardzo się ucieszylam ze na pisałes...
Tak przypuszczalam że przyczyny tego Twojego problemu są w rodzinie.
Twoi rodzice mało się Toba intertesowali malo otrzymywałeś wsparcia i pewnie nadal słabo się zajmują.
Jestes bardzo wrażliwy i chcialbyś zmienic dużo rzeczy...
Bardzo Cie rozumiem ja dużo niessprawiedliwości innego traktowania odczulam na swojej skorze tylko dlatego że bylam biedna z wielodzietnej rodziny (ja mam 49lat).
MNie też się nie podoba że sa i tacy nauczyciele którzy nie umieją podyskutowac z mlodzieżą.
Pamiętaj jednak staraj się rozmawiać spokojnie ...
A jak Twoje rodzeństwo jakie masz z nimi relacje..
Wybacz ze wprost zapytam ta choroba to co alkoholizm bo nie zrozumialam..
Pisz tu napewno lepiej się poczujesz..
Postaram Ci pomóc na ile tylko bede mogla.Mam nadzieję że poczujesz sie lepiej bo ja Ciebie zrozumie..
Pozdrawiam ;pisz tutaj chetnir poczytam...i wesprę Cię nie z litości tylko z chęci pomocy..
.