Już mam dość tych lekarzy, co mam robić?

napisał/a: xentius 2014-02-01 23:52
Witam. Piszę ten temat, bo już kompletnie nie mam siły do tych naszych lekarzy. Nie wiem czy tylko u mnie w zielonej górze pacjentów traktuje się z góry, ale już mnie to drażni.

Pisałem na forum kilkakrotnie, ale wygląda na to, że muszę napisać jeszcze raz.

Na szybko napiszę co mnie trapi i jakie miałem wykonywane badania.

Objawy:
-skoki ciśnienia
-niedociśnienie
-od czasu do czasu kołatania, przyspieszony, nierówny rytm serca. Czasami serce wykonuje dziwny skurcz, nazywam to "robaczkami". Są to takie skurcze jakby pełno robaków się poruszało jednocześnie. Skurcze te nie trwają długo (max do 3 sekund) i występują sporadycznie. Robi mi się przy nich strasznie słabo.
-gorączki nieznanego pochodzenia. O godzinie np 20:00 mam 38,5 stopnia, a o 21:00 bez zażycia jakichkolwiek leków temperatura wraca do normy
-nocne poty, często zlewane
-ustępujące i nasilające się objawy co chwila
-biegunka, nudności, wymioty (szczególnie jak wchodzę w okres nasilania objawów)
-drętwienie lewej strony twarzy, lewej strony języka
-w czasie nasilenia objawów strasznie mi się "pompują" żyły na nogach i bolą przy chodzeniu
-drętwienia kończyn dolnych pod postacią wbijania szpilek
-piski w uszach (szczególnie przy nasileniu)
-spływająca wydzielina po tylnej stronie gardła
-język geograficzny, ustępujący i pojawiający się na przemian
-biały nalot na języku, występujący tak jak wyżej
-odbijanie zgniłymi jajami
-ciągłe zakażenia wału paznokciowego, gronkowiec
-częste zapalenia pęcherza
-mimo wysokiej higieny ust, zęby się psują
-zaburzenia psychiczne: depresje, stany lękowe, ataki paniki (szczególnie w czasie nasilenia reszty objawów, tak to normalnie ich nie doświadczam)
-zaburzenia poznawcze, kłopoty z koncentracją, nierozumienie dialogów, zapominanie faktów
-trudności w mówieniu, szukanie słowa, bełkotliwa mowa
-bladość
-niska, chwiejna waga ciała (w miesiąc mogę zgubić 6 kg jak i zarówno przytyć)
-pojawiająca się i znikająca łuszczyca
-zaczerwienienie na skórze policzków i nosa (bardzo widoczne w czasie nasilenia objawów)
-senność, zmęczenie a wręcz wyczerpanie fizyczne
-nawracające migrenowe bóle głowy, uderzenia ciśnienia do głowy, ból gałek ocznych
-wypryski skórne w postaci pryszczy
-guzki pod lewą pachą (jeden sporych rozmiarów, niebolesny, miękki) 2 malutkie, twarde, niebolesne
-guzek na głowie (coś a'la kaszak), twardy, umiejscowiony w skórze głowy, niebolesny, rano zdecydowanie mniejszy niż wieczorem)
-światłowstręt (podczas nasilenia objawów)
-powiększony guz w lewym policzku, czasami bolesny, czasami po prostu powiększony - szczególnie to mnie interesuje, co to może być?
-nawracające bóle stawów, szczególnie stawu biodrowego z lewej strony

Jak widzicie sporo tego, a ja się muszę męczyć. Nie stać mnie na prywatne badania, a te badania jakie chciałbym zrobić, do tanich nie należą. Lekarze z góry mieszają z błotem, bo jestem młodym człowiekiem i nie mogę poważnie chorować. Co to w ogóle ma znaczyć? Jakaś kpina.
Ojciec i matka również mają problemy ze zdrowiem. Ojciec miał wylew, a następnie stwierdzono u niego toczeń rumieniowaty. Mama twarda kobieta do lekarza nie pójdzie, ale widzę, że też ma problemy ze zdrowiem.

W wywiadzie:
-Niedokrwistość spowodowana skrajnym niedoborem żelaza
-Wrzód trawienny dwunastnicy, nadżerki, zapalenie przełyku typu A

Badania wykonane do tej pory:
-tygodniowy pobyt na oddziale kardiologicznym (w okresie ustąpienia objawów): EKG, ECHO, EKG Holter, EKG ciśnieniowe, till test, cholesterol. USG jamy brzusznej, dno oka pod kątem nadciśnienia - oprócz umiarkowanego niedociśnienia (śr 106/62) nic nie wykryto
-tygodniowy pobyt na oddziale wewnętrznym:
Morfologia: Niedokrwistość spowodowana niedoborem żelaza
OB: 15 (do 15 norma)
TSH, ft3 i ft4 - w granicach normy
-3x gastroskopia, za każdym razem coraz gorzej i coraz większe dawki leków
-Cukier w normie (czasami na czczo max 118)
-Tomografia bez kontrastu + EEG mieszczące się w normie
-RTG klatki - w normie
-mocz - obwity śluz, reszta ok
-dwukrotnie badany przez lekarza psychiatrę (dwóch innych), oraz raz przez psychologa - diagnoza: objawy nie są spowodowane chorobą psychiczną, lecz toczącą się chorobą wewnętrzną

Chyba wszystko wypisałem.

Nie wiem dlaczego jeszcze nie dostałem skierowań na jakieś pasożyty, ogólnoustrojowe choróbska, zakażenia.
Ostatnio wylądowałem na SORze po tym jak straciłem przytomność oraz pamięć, nie wiedziałem gdzie jestem, jak się znalazłem w szpitalu, byłem wystraszony, to "miła" pani doktor zapytała, czy byłem badany przez psychiatrę, odpowiedziałem, że to nie raz, to ona na to "No to idź do innego, bo ten cię oszukuje. Jeszcze niedługo do ginekologa pójdziesz, bo chyba tylko takich badań ci brakuje". No chciałem wstać i babę trzasnąć.
Jestem młodym, 22 letnim, mężczyzną a oni kompletnie zlewają sobie sytuację. Skoro nie jestem chory psychicznie i po tych podstawowych badaniach, wychodzi na to, że fizycznie też niezbyt, to o co tutaj chodzi? Ewenement jakiś?

Ktoś ma jakieś pomysły? Z góry dziękuję za przeczytanie wątku oraz wszystkie odpowiedzi.
napisał/a: joannanr1 2014-02-02 20:10
Przy takiej ilości objawów przydałoby się zbadać boreliozę. Miałes kleszcza?
napisał/a: xentius 2014-02-02 20:18
Oczywiście, że miałem kleszcza. Nie wystąpił u mnie rumień, więc lekarz stwierdził, że nie jestem zarażony i tyle z diagnostyki pod kątem boreliozy i koinfekcji.
napisał/a: joannanr1 2014-02-02 21:08
Rumień nie musi wystąpić , powinieneś być przebadany pod kątem boreliozy.
napisał/a: xentius 2014-02-02 21:24
No tak, nawet o tym mówiłem lekarzowi, ale zrobił oczy jakbym nie wiem, próbował podważyć jego kompetencje i nie dał żadnego skierowania. Ja od bardzo dawna interesuję się medycyną i sporo o tym czytam, więc może przeraża go moja obszerna wiedza.
Jeśli uda mi się już wyciągnąć skierowanie, to raczej tylko dostanę na badanie testem elisa, który jest w miarę skuteczny tylko przy świeżym zakażeniu. Dla mnie potrzebny jest teraz test Western Bolt + panel koinfekcji, którego lekarz rodzinny raczej lekarz rodzinny zlecić nie może. Pytanie pojawia się więc, kto może? Który specjalista?
napisał/a: joannanr1 2014-02-02 21:38
Ja mam starą boreliozę a wyszła już w teście Eliza , sądzę więc że warto zrobić to badanie.Badanie WB robią na moim terenie tylko w warunkach szpitalnych (pobyt 3 dni).Najlepiej byłoby gdybyś poszedł do przyszpitalnej przychodni ch.zakaźnych.Koinfekcji nie zleci Ci żaden lekarz , możesz zrobić tylko prywatnie.
napisał/a: xentius 2014-02-02 21:59
Skoro masz borelkę, to pewnie robiłaś panel koinfekcji. Ile to może kosztować, bo nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat.
Tak więc postaram się jutro załatwić skierowanie na to badanie testem Elisa, oraz skierowanie do specjalisty chorób zakaźnych. Jeśli odmówi, to zażądam pisemnej odmowy skierowań, tak żebym miał później dowód, że lekarz odmówił diagnostyki. Może wtedy się przestraszy i wypisze skierowania.
napisał/a: joannanr1 2014-02-03 12:44
nie robiłam całego panelu , mój lekarz zlecił mi tylko trzy badania.nie pamiętam ile płaciłam , chyba ok.300 zł.
cały panel zrobisz tutaj:
http://www.cbdna.pl/
lub
http://www.wielkoszynski.webity.pl/
napisał/a: xentius 2014-02-06 23:10
Witam ponownie.
Od kilku dni jestem uwięziony w domu z powodu ciągłej biegunki. Biegunka jest bardzo wodnista, po jedzeniu zawiera niestrawione resztki pokarmu. Ciągle mi bulgocze w brzuchu, czasami mocno zaboli, odbija mi się strasznie jajami, no jakbym zbuka zjadł.
Próbowałem leczyć się stoperanem, węglem i do tego popijałem to coca colą. Żeżarłem całe opakowania (dawkowanie zgodnie z receptą) i kompletnie nic, zero poprawy.
Nie chcę iść do lekarza z byle biegunką, bo znowu dostanę skierowanie do czubków czy coś.
Ktoś ma na to radę? Póki co to tylko staram się pić tyle ile wlezie.
napisał/a: joannanr1 2014-02-07 21:07
Wygląda na zatrucie pokarmowe , jeśli nie przejdzie do poniedziałku to pójdź do lekarza.Węgla możesz uzywać więcej niż jest w ulotce.