Jogurty jeść czy nie jeść?

napisał/a: ognista4 2010-12-18 18:37
.....nie ważne jaka marka.....byle głodnym nie siedzieć;)))
napisał/a: ssylwia2 2010-12-20 07:51
ciekawy temat tym bardziej,że co chwila pojawiają się nowe informację na temat jogurtów. Myślę, że z jogurtami jest jak z politykami- niby wszystko pięknie a tu klops. Nie wiem czy wiecie ale do barwienia jogurtów np truskawkowych używa się naturalnego barwnika- koszenilii o symbolu E 120, który czesto znajduje się w produktach. Jest to barwnik pochodzący z..... owadów a konkretnie z gatunku mszyc czyli jogurty nie mogą być spożywane przez wegetarian. Kolejny chwyt marketingowy to zawartość tłuszczu- oczywiście jest go mniej niż w golonce ale nie osuzkujmy się podstawą jogurtu jest tłusz i to w dodatku zwierzecy czyli ten "gorszy". Przemysł jogurtowy ma się dobrze bo ludzie kupują te produkty i kupowac będą ale niestety jogurty do zdrowej żywności się nie zaliczają. Po prostu za mało jogurtu w jogurcie.
napisał/a: Vega21 2010-12-20 20:54
Jak człowiek przejmowałby się chemią w żywności to nic jeść nie można, nawet chleba. Jogurty nie są złe... Właśnie wcinam jeden:)
napisał/a: ssylwia2 2010-12-20 21:27
jednym słowem jogurt to taki sam produkt jak wędlina, ser... niczym nie odbiega w zakresie "zdrowego żywienia" od zwykłych produktów kupowanych przez nas na codzień :) jest to taki standard a panie z reklam telewizyjnych o świetnej sylwetce to na pewno nie skutek reklamowanych jogurtów a raczej godziny spędzone na siłowni :)
napisał/a: Blackursus 2010-12-20 23:45
Amerykanom mimo wszystko polecala bym raczej jogurciki :)))
Szczerze to mam to gdzies czy jogurty maja zywe kultury bakterii, czy nie. Jem jogurty poniewaz sa dobrym zrodlem wapnia i z tego wlasnie wzgledu daje je rowniez moim dzieciom. Jezeli to kit, ze jogurty sa bogate w wapn, to zaczne dzieciom pakowac do szkoly sushi. Japonczycy nie pija mleka, ale za to jedza ryby (czesto surowe), ktore sa bogate w wapn.
djfafa
napisał/a: djfafa 2010-12-21 07:25
Blackursus napisal(a):Amerykanom mimo wszystko polecala bym raczej jogurciki :)))
Szczerze to mam to gdzies czy jogurty maja zywe kultury bakterii, czy nie. Jem jogurty poniewaz sa dobrym zrodlem wapnia i z tego wlasnie wzgledu daje je rowniez moim dzieciom. Jezeli to kit, ze jogurty sa bogate w wapn, to zaczne dzieciom pakowac do szkoly sushi. Japonczycy nie pija mleka, ale za to jedza ryby (czesto surowe), ktore sa bogate w wapn.


W krajach o niskim spożyciu mleka taka choroba jak osteoporoza nie występuje lub dużo rzadziej występuje, w krajach takich jak Polska gdzie mleka i jego przetworów spożywa się bardzo dużo, choroba ta jest dość powszechna, niby taki paradoks ale obrazuje jakim "cennym" źródłem wapnia jest mleko.
Niestety nasz organizm to bardziej skomplikowa maszyneria i samo podawanie wapnia nie uchroni nas przed skutkami jego niedoboru, w Polsce nie mówi się o np. odpowiedniej podaży wit. D, gdzie jej niedobór poza sezonem letnim 99% społeczeństwa, a która to jest niezbędne do syntezy wapnia przez organizm.

A akurat w jogurcie zależy nam na bakteriach probiotycznych, bo to jakby napisać że lubię szynkę ale niekoniecznie musi być z mięsa.
napisał/a: anetta92 2010-12-27 21:42
Ale czepiacie się mleka. We Francji spożycie serów i tłuszczu mlekowego jest 2,5 razy większe niż w Polsce a choroby wieńcowe itp występują o wiele rzadziej niż u nas. Chiński rząd dąży do tego, aby każde dziecko spożywało dziennie min. 0,2 l mleka (na Międzynarodowym Kongresie Mleczarskim w Chinach poruszono ten temat). Rasa żółta spożywa mało mleka nie dlatego, bo tak chce, ale spowodowane jest to położeniem geograficznym. W Polsce w porównaniu z innymi państwami UE spożywa się tak naprawdę mało mleka. Gdzieś czytałam statystykę- w PL średnio rocznie spożywamy 12l (mlecznych produktów fermentowanych) na osobę, a np. w Danii około 50l, czy Holandii 45l. To dużo więcej niż u nas.
Pijemy mleko UHT z dwuletnim terminem ważności i dziwimy się, że ma taki, a nie inny wpływ na nasze zdrowie. Prawdziwe mleko od łaciatej krowy żywiącej się na naturalnym pastwisku jest o niebo lepsze niż to kartonowe 'zakonserwowane' w mleczarni (moja subiektywna ocena).
Spożywajmy więcej związków fosforowych i dziwmy się, że brakuje nam wapnia (zw. fosforowe je wypłukują) i chorujemy na osteoporozę. Mleko jest bogate w lizynę - aminokwas o zasadowym charakterze, a to chyba dobrze, co nie?
A jeśli chodzi o jogurty, to nie oszukujmy się- od dawna wiadomo, że są to jogurty tylko z nazwy, ubogie/pozbawione bakterii probiotycznych. I tak większość lekarzy uważa, że ów bakterię nie dotrą prawie nigdy do jelit, bo nie posiadają dużego genomu i zostaną strawione w żołądku. No ale tak samo jest z probiotykami z apteki - tylko kogo obchodzi, że producent na opakowaniu nie wspomniał ani słowa o odporności bakterii na działanie antybiotyku, że nie wspomnę o enzymach z żołądka?
Oczywiście nie uważam, że powinno się spożywać dużo mleka, bo umiar jest potrzebny wszędzie.

PS Sama oczywiście mleko i produkty mleczne jem tylko od święta ;p
djfafa
napisał/a: djfafa 2010-12-28 07:38
1. Francja: http://dobrewino.blogspot.com/2009/03/francuski-paradoks.html

2. Wymieniasz kraje które od zawsze spożywały dużo mleka ze względu na rodzaj rolnictwa na własnym terenie, to tak jakby wymieniać że Chiny jedzą dużo ryżu a np. Holandia mniej.
napisał/a: tomek44 2010-12-28 23:08
Oddajmy głos drugiej stronie i popatrzmy czy się obroni:
http://actimelpogromcamitow.pl/

Jak dla mnie najzwyklejsza reklama co nie znaczy że nie ma tam ciekawych informacji.
napisał/a: shift 2010-12-29 16:10
Spożywanie jakichkolwiek produktów mlecznych codziennie nie jest chyba zbyt sensowne po blokują wchłanianie niektórych mikroelementów np. miedzi i siada układ odpornościowy.
napisał/a: anetta92 2010-12-30 21:39
shift napisal(a):Spożywanie jakichkolwiek produktów mlecznych codziennie nie jest chyba zbyt sensowne po blokują wchłanianie niektórych mikroelementów np. miedzi i siada układ odpornościowy.

Możliwe, ale ja i tak uważam, że mleko to nie trucizna i raz na jakiś czas można go skosztować :) Za często nie polecam, bo to w końcu pokarm cieląt :))
napisał/a: jill12 2011-01-18 21:55
Blackursus napisal(a):Amerykanom mimo wszystko polecala bym raczej jogurciki :)))
Szczerze to mam to gdzies czy jogurty maja zywe kultury bakterii, czy nie. Jem jogurty poniewaz sa dobrym zrodlem wapnia i z tego wlasnie wzgledu daje je rowniez moim dzieciom. Jezeli to kit, ze jogurty sa bogate w wapn, to zaczne dzieciom pakowac do szkoly sushi. Japonczycy nie pija mleka, ale za to jedza ryby (czesto surowe), ktore sa bogate w wapn.


sama kiedys jadlam ale dziecku juz bym nie podala, glownie z powodu zawartosci cukru. Natomiast co do wapnia - szklanka soku marchewkowego ma tyle samo wapnia co szklanka mleka. Oczywiscie chodzi tu o swiezo wycisniety sok. Dodam jeszcze ze wapn z soku marchewkowego jest bardziej przyswajalny.

Mnie to wlasnie denerwuje producenci wbijaja nam do glow ze mleko jest takie bogate w to czy w tamto - owszem jest, ale dla nas ludzi, gdzie wiekszosc populacji nie ma zdolnosci trawienia laktozy,takie mleko jest tylko pozywka dla zlych bakterii. Wszystkie ssaki pija mleko tylko z cycka - czemu nie brac z nich przykladu? Lub chociaz z Chinczykow - ktorzy uwazaja mleko za produkt wyziebiajacy i 'sluzujacy'.

Oczywiscie kefiry, maslanka to mniejsze zlo niz mleko ale nazwac to zdrowym odzywianiem to juz jest przesada.