Jakie mam zrobić badania?

Wystarczy wykonać raz w roku badanie krwi i przedstawić do oceny,jeśli są nieprawidłowości wówczas rozszerza się badanie w określonym kierunku.

Zrobiłam niedawno zwykłą morfologię i jest ok ale od paru lat mam bardzo powiększone węzły chłonne szyjne.Dwa lata temu lekarz hematolog odesłał mnie do domu z diagnoza lymphonodulitis reactiva i kazał się zgłosić jeśli będzie się coś działo niepokojącego.Teraz od jakiegoś czasu żle się czuję.Mam wrażenie jakby węzły szyjne zbijały mi się w jeden duży.W dziale onkologi pisałam o tym.Na wizytę u hematologa muszę czekać dwa miesiące.Chciałabym sama prywatnie się przebadać bo to czekanie mnie dobije.Już i tak 4 lata żyję w strach że coś się w końcu w tych węzłach zacznie dziać niedobrago.Poza tym u mojej córki też parę dni temu wykryłam powiększone węzły szyjne (lekarz rodzinny potwierdził że faktycznie są powiększone.)Często skarży się też na bóle brzucha i ostatnio na uczucie uścisku w gardle.Ale lekarze mówią że węzły to od ropnia który jej się nieraz robi na zębie a bol brzucha i ten ucisk to może na tle nerwowym.Wiem że może trochę panikuję ale w mojej rodzinie były przypadki nowotworów.

Nie jestem wstanie przeczytać wszystkich postów więc w dziale onkologi nie czytałem.Czy było wykonane usg lub inne badanie tych węzłów.Czy rozmaz też był wykonany przy badaniu krwi?

Ja miałam ostatnie usg robione 2 lata temu.Wynik brzmiał "powiększone morfologicznie odczynowe węzły chłonne okolicy podżuchwowej obu stron, oraz okolicy karkowej również po obu stronach.Największe z widocznych węzłów na wysokości kąta żuchwy po stronie prawej o wymiarach 25x7mm po stronie lewej 19x8mm.W kolor doppler normalny przepływ krwi (w poprzednim usg w kolor doppler przepływ krwi był wzmożony).W okolicy karkowej węzły 16x6mm i 7x3mm".Wynik histopatologiczny-Lymphonodulitis reactiva.Cytomegalie,toksoplazmoze,mononukleoze, chorobe tarczycy i zmiany w plucach wykluczono i odesłano mnie do domu.Córka moja jeszcze usg węzłów nie miała.Miała tylko usg jamy brzusznej bo ja ciągle brzuch boli ale wyszedł ok.Tylko że ja nie zabardzo ufam temu lekarzowi co jej robił usg.Mi też kiedyś robił węzłów szyjnych i twierdził że jest ok a po tygodniu w klinice onkologicznej wyszedł w/w wynik.Sama już nie wiem co robić i myśleć a przede wszystkim do kogo się zwrócić żeby już teraz to nas obie dobrze pokierował i przebadał jak się należy.Wiem ż może trochę panikuje ale jak pisałam już wcześniej w mojej rodzinie były przypadki nowotworów i bardzo się teraz boję.Nie znam się na medycynie ale wydaje mi się że przecież takie niby bezpodstawne powiększenie węzłów chłonnych to raczej nie powinno się pojawiać i tak długo trwać.
p.s.morfologia obie miałyśmy robione bez rozmazu.córki jest dobra a ja mam przekroczone leukocyty 11.3 przy normie 3.8-9.8

a proszę mi jeszcze powiedzieć -bo to mnie bardzo dręczy- jaki czas musi upłynąć od powstania jakiejś choroby np. chłoniaka czy ziarnica albo innego nowotworu żeby obraz w morfologii krwi był zmieniony?czy jeśli ja od 4 lat mam powiększone węzły chłonne a córka od jakichś 3 tygodni (wtedy dopiero to zauważyłam ale wcześnij już mogły się powiększać a ja nie sprawdzałam tak często) a wyniki krwi zrobiłam 2 tygodnie temu i oba wyniki są prawidłowe (morfologia + OB) to mam się wogóle czym tak bardzo martwić?Bo martwię się bardzo.Codziennie sprawdzam córce i sobie węzły i popadam w panikę że są tak duże i dają się z łatwościa wyczuwać...

Trudno mi ocenić na odległość co jest przyczyną powiększenia węzłów chłonnych skoro wyniki są praktycznie dobre( a powiększenie węzłów może mieć wiele przyczyn) proszę poszukać onkologa i do niego się zwrócić( zrobi odpowiednie badania,w tym TK)Objawy czy podejrzenie choroby nie można liczyć w okresach,jest to zależne od wielu czynników i od samego pacjenta.

Ja do onkologa chodziłam dwa lata temu.Do hematologa też.Postawili ww diagnoze i na tym się skończyło.Ale mniejsza o mnie. Teraz to się bardziej o córkę boje.Też ma znacznie powiększone węzły szyjne i karkowe.Często boli ją brzuch ale usg nic nie wykazało.Jest drażliwa i opuściła się w nauce.Węzły biegnące od uszu w kierunku obojczyka tworzą u niej szereg bardzo wyczuwalnych kulek.Twierdzi że czuje ucisk w gardle.Jutro pojade z nią na usg.Dwa tygodnie temu lekarka powiedziała że to od ropnia który jej się nieraz tworzy na zębie.Ale ja w to wątpie.Od jednego zęba takie duże węzły i to po obu stronach?A co jeszcze mogę zrobić?jakie badania np.krwi?crp? jakieś markery?Proszę mi doradzić.Nawet jeśli ją też zapiszę do onkologa czy hematologa to bite dwa-trzy miesiące będę musiała czekać.

Proszę zrobić(obie)badanie krwi(ogólne,biochemię oraz OB,moze być CRP i rozmaz).

Dziękuje.A mam jeszcze tylko dwa pytania.1.co do tej biochemii -to jak mam powiedzieć w laboratorium?że chcę biochemię?.2.co jest bardziej niepokojące-takie pojedynczo powiększone węzły czy powiększone równomiernie?

1. tak
2.

Kasia1808 napisal(a):

powiększone równomiernie

Oj teraz to już nie zasnę.Ja mam pojedyncze węzły powiększone ale moja córka to ma równomiernie.Z obu stron.Od ucha do obojczyka.Jak korale tyle że duże...Pojade rano i porobie te badania.Dziękuje za zainteresowanie i odpowiedzi..