Jakie istnieje zagrożenie?

napisał/a: Carols 2014-06-01 13:04
Witam,
Wczoraj podczas gotowania obiadu, poprosiłam męża by umył w rękawiczkach jednorazowych udko z kurczaka (wiem, że jest to najmniej groźny gatunek mięsa, ale w sklepie przecież sprzedawcy mogli kolejno wykładać różne gatunki mięsa tymi samymi rękawiczkami i jak rozumiem mogli przenosić ocysty z wieprzowiny na drób?). Podczas ściągania rękawiczek coś mu odskoczyło w jednej i prysnęło mi prosto w usta i policzek bo akurat wtedy do niego mówiłam ;).
Nie mam przeciwciał na toxo, tak więc czy jest duża szansa zakażenia?. Dodam że nie kroiliśmy tego mięsa, tylko opłukiwaliśmy go wodą ( nie wiem czy na skórce udka też mogą być ocysty? czy to tylko 'w środku' mięsa?.).
Potem kroiłam cebulę, więc pewnie ta 'woda' z policzków też spłynęła mi do ust. ;).
Nie panikuję nadmiernie, tylko nie wiem czy powinnam powtórzyć badanie i kiedy jeżeli tak?. Czy robiąc je w czwartek będę już znała odpowiedź?.
Aha i jeszcze jedno pytanie ;) jestem obecnie w 13 tygodniu ciąży, wiem że to okres jeszcze szczególnie wrażliwy na toxo, czy szybkie wdrążenie ew. leczenie daje duże szanse na zdrowe dziecko? czy statystycznie szanse są takie same jak bez żadnego leczenia? (bo z taką opinią też się spotkałam ).
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi!!!! będę niezmiernie wdzięczna :).
napisał/a: Ramadik001 2014-06-01 16:05
Zrobiłaś już chyba 10 razy badania na toxoplazmoze i cmv, wrzuć na luz, wiem że martwisz się o dobro dziecka, ale jeżeli będziesz miała zachorować na toxo to tak będzie i staranne mycie rąk tutaj nie wiele zmieni. Wydałaś tylko kupe kasy i zamartwiasz sie co drugi dzień, może idz do psychologa i porozmawiaj z nim, bo robienie badan na toxo i cmv co tydzień nie jest normalne. Nie chciałem Cie urazić ani nie miałem takiego zamiaru, jak chcesz zadbać o siebie i o dziecko to sie odstresuj.
napisał/a: Carols 2014-06-02 12:16
Dziękuje za odpowiedź :).
Oczywiście ma Pan racje, że moje zachowanie jest nieco zbyt zapobiegliwe, ale tak jak Pan mówi mam problemy na tle psychicznym, konkretnie leczyłam nerwicę lękową [tudzież hipochondrie] przez 2 lata i teraz pozostaje mi sama psychoterapia ;). Zapytanie na forum kogoś kto wie lepiej ode mnie [ 'przerabiałam' nowotwory, a nie choroby pasożytnicze i wirusowe] i może na trzeźwo ocenić sytuację, daje mi stabilność psychiczną i odpowiedź na pytanie, czy przesadzam, czy nie , czy powinnam powtórzyć badanie, czy też nie :).
W każdym razie szanuje Pana zdanie i też się z nim zgadzam.
Pozdrawiam
napisał/a: piotrosiama 2014-06-02 12:42
Również i ja uważam, że przesadzasz z tą nadmierną wrażliwością - nic Ci nie będzie. Myślę jednak, że żadne nasze opinie Cię nie uspokoją więc działaj jak uważasz łącznie z powtórką badania.
napisał/a: Ramadik001 2014-06-02 13:05
Carols, wrzuć na luz. Szkoda twoich pieniędzy wydałaś pełno kasy na badania, jesteś zdrowa i będziesz zdrowa, nie musisz robić Tych badań, niedługo sie ociepli, weż męza i zafundujcie sobie jakiś wyjazd, bez stresu i myślenia. Psycholog psychologiem ale to Ty musisz z tym walczyć zrozumieć chorobe i twoje myślenie i sama z nią wygrać, a psycholog Cie tylko nakieruje.