jak choroba detektywa Monka

napisał/a: Konrad3000 2006-08-25 08:38
mam taki problem, nie wiem jak to opisac ale przyblize wiec:
np. kiedy gram na playstation 2 to musze kilkanascie razy resetowac konsole dopoki nie wlącze starannie i ladnie :( jest to denerwujące :(.
nastepnie:
np. musze dosunąć szafke do konca i musi byc IDEALNIE, jak nie to ja odsuwam i tak wkolko dopoki jej nie dosune porządnie :/ :(
robie to z większoscią przedmiotow :(
moja choroba (chyba) móżgu jest taka sama jak choroba detektywa Monka. Tylko u mnie troche lepsza.
(prosze sie nie śmiac, to NIE jest śmieszne, lecz straszne :( .
moze ktos mi pomoc ??
napisał/a: _Paula_ 2006-09-03 21:24
nic tylko się cieszyć, ja mam odwrotny problem co tu dużo mówić, porządnicki z Ciebie osobnik JA ZAZDROSZCZE chociaż to nieładnei z mojej strony
napisał/a: Psychiatra 2007-01-30 02:17
Witam. Przypadłość na którą cierpisz to nic innego jak NERWICA NATRĘCTW.
Proponuje wizytę u lekarza psychiatry, gdyż takie natręctwa są dosyć niewygodne, bywają uciążliwe dla otoczenia, a czasem można sobie tez krzywde zrobić...
napisał/a: PinkiLinki 2008-02-21 07:44
A w co grywasz?
Sluchaj kolezko wpadlbys do mnie do pokoju to chyba bys sie zalamal.
Ksiazki porozwalane po podlodze szklanki puste butleki etc. Ale mnie to wcale nie rusza
Nie pzreszkadza mi nawet brudne auto moglbym nim jedzic sezonami , wsiadajac ostroznie byle by nie zabrudzic ciuchow.Moze to byc problem? czy poprostu jestem zwykly balaganiarz?
napisał/a: Imerman 2008-05-06 22:14
Też kiedyś miałem kilka lekkich natręctw- np. sznurówki w butach musiały być równiutko zawiązane, co strasznie dużo zabierało mi czasu. W końcu mama psychiatra powiedziała mi, że to już jest natręctwo. Tak, więc pomyślałem sobie po co ja właściwie to robię i w końcu się przemogłem i pozostawiłem sznurówki tak zawiązane jak je zawiązałem bez poprawiania i po pewnym czasie przestałem odczuwać dyskomfortu z tego powodu, że są one nierówno.