Jak bardzo ważna jest dieta w Hashimoto

napisał/a: MsKatriss 2015-05-01 19:56
Witam serdecznie! Proszę o wyczerpującą odpowiedź na temat ''Jak bardzo ważna jest dieta w Hashimoto'' (autoimmunologiczna), zależy mi na jak najdłuższej i przekonywującej wypowiedzi, ponieważ moja mama choruję na tę właśnie chorobę i boję się o nią, bo wiem, że same leki nie pomogą, bo przeciwciała nie spadają mimo przyjmowania hormonów... chciałabym, aby się trochę przestraszyła o tym co może skutkować złym odżywianiem się, niedostarczaniem odpowiednich składników w posiłkach, spożywaniem glutenu, nabiału i cukru.. oraz niektórych warzyw psiankowatych... skrobi... nie mogę jej przekonać i przetłumaczyć... proszę mi pomóc!
napisał/a: Konstans 2015-05-02 10:22
Witaj,
wszystkie niezbędne informacje o diecie w Hashi znajdziesz w wątkach podwieszonych i innych.
Natomiast o zazwyczaj tragicznych skutkach nie przestrzegania diety znajdziesz w każdym osobnym poście. Każda historia dotyczy innej kwestii, niemniej zawsze ma ten sam mianownik - Hashimoto!
A choroby z autoagresji często idą w parze z innymi, zwłaszcza w starszym wieku, jesli nie przestrzega się diety i nie wspomaga suplementami.
Przykładowe choroby autoimmunologiczne to: toczeń rumieniowaty układowy, układowe zapalenia naczyń, reumatoidalne zapalenie stawów, reaktywne zapalenie stawów, zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa, łuszczycowe zapalenie stawów, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, choroba Leśniowskiego-Crohna, zapalenie tarczycy Hashimoto, choroba Gravesa-Basedowa, stwardnienie rozsiane, ostre rozsiane zapalenie mózgu i rdzenia, bielactwo, łuszczyca, łysienie plackowate, niedokrwistość Addisona-Biermera, sarkoidoza. Konsekwencją nie stosowania diety jest często cukrzyca, insulinooporność etc.
Jest tego trochę i pewnie nie wszystkie wymieniłam, co zresztą nie jest konieczne. Pokazuje jednak powagę problemu !

P.ciała nie spadną od samego hormonu ! Co najwyżej wyregulują się hormony.
P.ciała zaczną spadać wówczas, gdy zmniejszy sie stan zapalny, bo to on jest winowajcą wszystkiego. One zaś będą sie zmniejszać tylko i wyłącznie po wdrożeniu diety i supli !!!!

Historia każdej osoby w dziale Endo jest w zasadzie skarbnicą wiedzy dla początkującego. Poczytaj, przekaż dalej mamie i niech włączy myślenie, bo życie jest zbyt cenne, by je destrukcyjnie na własne życzenie kończyć.
Pozdrawiam :)
napisał/a: MsKatriss 2015-05-02 16:12
Dzięki śliczne... ale obawiam się, że i te słowa nie pomogą do końca już dużo artykułów podsuwałam mamie pod nos, jednak ona tłumaczy to tym, że dużo osób choruję i normalnie je bez stosowania diety i żyję, i uważa, że to co komu i ile jest przeznaczone to się stanie... i że jak jednej chorobie się zapobiegnie to i tak pojawi się następna, jednak te jej myślenie jest błędne, bo wielu chorobom można zapobiec.. i poprawić swój stan zdrowia, jednak mama, nie wyobraża sobie codziennej diety bez chleba rano i wieczorem, a obiadów bez ziemniaków, a gdzie warzywa...? no właśnie jest ich jak na lekarstwo... i codziennie podobna dieta chleb i ziemniaki... do tego wędlina... mało mięsa, jajek, warzyw i jak tu organizm ma funkcjonować... mama tłumaczy to brakiem czasu i pieniędzy i że bez chleba i ziemniaków nie ma co jeść i że wychudnie i się przez to zagłodzi i nie będzie miała siły.. hmm... choruję już na nadciśnienie, ma podwyższony cholesterol, napewno ma przynajmniej stan przedcukrzycowy, jeśli już nie ma cukrzycy, bo uwielbia słodkie i w rodzinie jej Mama miała cukrzycę i może być obciążona, do tego słabe kości niby jeszcze nie osteoporoza, ale niewiele brakuję.... nie mam do niej sił już. Myśli, że lekarz jej powie coś o diecie.. i jeśli nie, to tym bardziej pewnie nie będzie się przejmować dietą. Ehhh...

Ale dziękuję Ci tą odpowiedź. Podsunę ją mamie i poszukam jeszcze kilku artykułów.
napisał/a: theblackcat 2015-05-02 17:40
U mnie troszke inna sytuacja - bowiem to mnie dotyczy choroba a i tak rodzinę trudno uświadomić że suplementy są mi potrzebne.
Na wszystko mają odpowiedź typu "jak pójdziesz do lekarza to spytasz czy na pewno można brać suplementy".
Ale od siebie powiem tak: żaden lekarz (no z wyjątkami..) nie powie "tak" w kwestii suplementów, ponieważ, gdy człowiek jest chory to lekarze mają zysk z przepisywanych leków, a więc gdy osoba bierze suplementy i stan zdrowia się poprawia osoba taka rzadziej lub wcale odwiedza lekarza który tym samym traci możliwość wypisania leku co jest dla niego równoznaczne z nieotrzymaniem profitu za przepisany lek.
napisał/a: klinacz 2015-05-02 18:25
Chodzi też o to, że lekarze nie mają wiedzy oraz pojęcia na temat suplementów, ponieważ na studiach się o tym praktycznie nie naucza. A łączenie suplementów z lekami w ich oczach to narażanie się na interakcje leków z suplementami.
napisał/a: theblackcat 2015-05-02 18:37
A niestety mały procent ludzi ma świadomość że dieta nie wystarczy. Moja rodzina mnie pyta po co biorę suplementy i mówi by zamiast truć sie chemią lepiej jeść owoce i warzywa.
I niestety argumenty że owoce i warzywa mają tylko mikro ilości witamin i minerałów i że suplementy to nie chemia i że w czasach w których żyjemy suplementacja jest niezbędna idą w eter.
I "bronią" się tekstami typu: "w gazecie pisało żeby nie stosować suplementów" albo "lekarz powiedział by zamiast suplementów jeść owoce i warzywa".
W związku z tym nie wiem czy uda się pani by mama uwierzyła w suplementy i dietę.
Ja swojej rodzine już od roku ponad tłumacze kwestie suplementów (mimo iż o chorobie dowiedziałam się niedawno ale od czasu do czasu brałam suple) a oni nadal swoje.
Niestety rzeczywistość jest taka że ludzie ślepo ufają lekarzom i co lekarz im powie jest dla nich święte.
napisał/a: MsKatriss 2015-05-02 19:36
Dziękuję ślicznie za wszystkie odpowiedzi... pewnie będę jeszcze próbować, przekonać mamę do zmiany nawyków żywieniowych i do zadbania o swoje zdrowie... ale też myślę, że będzie trudno i pewnie się nie uda, ale chyba jeszcze spróbuję...
napisał/a: Konstans 2015-05-02 19:42
MsKatriss napisal(a):Dzięki śliczne... ale obawiam się, że i te słowa nie pomogą do końca już dużo artykułów podsuwałam mamie pod nos, jednak ona tłumaczy to tym, że dużo osób choruję i normalnie je bez stosowania diety i żyję, i uważa, że to co komu i ile jest przeznaczone to się stanie... i że jak jednej chorobie się zapobiegnie to i tak pojawi się następna, jednak te jej myślenie jest błędne, bo wielu chorobom można zapobiec.. i poprawić swój stan zdrowia, jednak mama, nie wyobraża sobie codziennej diety bez chleba rano i wieczorem, a obiadów bez ziemniaków, a gdzie warzywa...? no właśnie jest ich jak na lekarstwo... i codziennie podobna dieta chleb i ziemniaki... do tego wędlina... mało mięsa, jajek, warzyw i jak tu organizm ma funkcjonować... mama tłumaczy to brakiem czasu i pieniędzy i że bez chleba i ziemniaków nie ma co jeść i że wychudnie i się przez to zagłodzi i nie będzie miała siły.. hmm... choruję już na nadciśnienie, ma podwyższony cholesterol, napewno ma przynajmniej stan przedcukrzycowy, jeśli już nie ma cukrzycy, bo uwielbia słodkie i w rodzinie jej Mama miała cukrzycę i może być obciążona, do tego słabe kości niby jeszcze nie osteoporoza, ale niewiele brakuję.... nie mam do niej sił już. Myśli, że lekarz jej powie coś o diecie.. i jeśli nie, to tym bardziej pewnie nie będzie się przejmować dietą. Ehhh...

Ale dziękuję Ci tą odpowiedź. Podsunę ją mamie i poszukam jeszcze kilku artykułów.


Ale mama może jeść dalej ten chleb jak musi. Tyle,ze niech już je bezglutenowy. Dobry jest pieczony samodzielnie - gryka,drożdże, woda. Tyle :)
Wędliny do wywalenia, bo to sama chemia.
Lepiej niech sobie piecze, dusi drób, inne mięso.
nabiał jest prozapalny, zly, sluzotwórczy
Oj, i trzeba wyregulowac cukier, bo grozi cukrzyca a z tego to juz równia pochyła :/
Nie może jeśc słodyczy ! jak udrożni wątrobę to i ochota na cukier się zmniejszy. Poczytaj o detoksie wątroby. pisałam tutaj wiele razy. Co watrboa lubi, czego nie. To nie zwykle wazne, bo w Hashi ten narząd zwykle bywa upośledzony.
Pozdrawiam :)

i dalej walcz o tę swoją niereformowalną Mamę :)))