INTERPRETACJA wyników, czy mam insulinooporność?

napisał/a: emailica 2013-11-23 19:00
Witam.

Bardzo proszę o interpretację wyników badań.

Historia w skrócie:
Od wielu lat walczę z nadwagą bezskutecznie. Badania tsh, ft3 i tf4, kortyzolu itd mieściły się w normie. TSH często w górnej granicy, ale ciągle w normie. Lek. endokrynolog uznał, że jestem otyła z przejedzenia. Problem polegał na tym, że trafiłam do niego po pół roku stosowania zbilansowanej diety niskokalorycznej, nisko-węglowodanowej (opartej na W złożonych), z zachowaniem dużej aktywności fizycznej o charakterze aerobowym i siłowym (5h w tygodniu). Zalecenia: dieta niskokaloryczna. Bez efektów. Męczę się tak już sporo lat. Diety i wysiłek nie działają :(

Mój problem z nadwagą, w ogóle z bardzo dużą trudnością utrzymania jej na i tak już wysokim poziomie ciągle jest nierozwiązany. Mam wrażenie, że biję głową w mur. O schudnięciu już nie wspomnę. Jestem załamana, bo jestem świadoma tego jak moja waga może utrudnić zajście w ciążę. W dodatku w tym roku, po wielu próbach zajścia udało się... ale poroniłam - bardzo niski przyrost Bhcg, a wspomaganie luteiną nie pomogło. W dodatku trakcie drugiego miesiąca ciąży zaczęłam bardzo szybko tyć, mimo trzymania racjonalnej zbilansowanej diety.

Bardzo chciałabym ułatwić sobie zajście w ciążę - tj schudnąć i ją utrzymać. Pod wpływem sugestii lekarza ginekologa wykonałam badania:

prolaktyny
ATPO
ATG
OGTT z insuliną

Bardzo proszę o interpretację wyników (wykonane 22 (na 27-28) dni cyklu):

[list:1p4825gr][*:1p4825gr]PRL - 337,4 mlU/l, przeliczeniu na ng/ml wychodzi 15,86 (zakres ref 189-4051 mlU/l wskazał na I trymestr ciąży, ale wykluczyłam ją badaniem BHCG w 24 dc
napisał/a: soaring 2013-11-25 08:29
klasycznej insulinooporności jeszcze nie masz, bo insulina jest na trochę za niskim poziomie, no i spada, ale skłonność jak najbardziej można zaobserwować. przy takich wynikach rzeczywiście warto spróbować z metforminą. jeśli nie pomoże schudnąć za bardzo (ale sądzę że powinna ładnie pomóc), to przynajmniej w ciążę może pomóc zajść, bo często wpływa pozytywnie na płodność.
a wcześniej nie miałaś diagnozy PCO lub innych zaburzeń zdiagnozowanych?
hashimoto w zasadzie wykluczone, aczkolwiek jest cień ryzyka, że przeciwciała są niskie, bo tarczyca np. już zniszczona. zbadaj przy okazji tsh, a jak masz kasę, to jeszcze ft4 i ft3, albo zrób usg tarczycy. może też tarczyca przeszkadza.
napisał/a: emailica 2013-11-26 08:49
Dziękuję za odpowiedź.

Postaram się znaleźć dobrego endokrynologa, poproszę o metforminę (o ile uzna, że to byłoby dobre, chociaż sama chciałabym jeśli miałoby mi to choć trochę ułatwić, bo od zbyt wielu lat męczę się bez wspomagaczy z marnym skutkiem... żeby nie powiedzieć żadnym).
Diagnozy PCO nikt mi nie postawił, nie mam objawów wskazujących, regularne miesiączki, brak problemów z nadmiernym owłosieniem itd. Na badaniu usg jajników stwierdzono wielotorbielowatość, ale nigdy nikt nie powiedział, ze to PCO i że trzeba to leczyć. Natomiast endometrioza jak najbardziej. Nieleczona, bo nie chcę wprowadzać się w stan sztucznej niepłodności, a laparoskopię w PL na NFZ ... poddałam się po kilku próbach rozmów z kilkoma lekarzami.

Co do Hashimoto, również myślę, że wykluczone, bo na usg tarczycy robionym rok temu nie było widocznych żadnych niepokojących zmian, tak twierdził badający, tarczyca jest ze strukturą echoniejednorodną, ale żaden lekarz się tym nie zainteresował, więc uznałam, że wszystko ok. Nie jestem pewna, czy w takiej syt. jest sens robić badania ft3 i 4.
A powiem szczerze, że podejrzewałam ją u siebie bo objawy pasują praktycznie wszystkie wymieniane
b. obfite miesiączki, senność, chroniczne zmęczenie, niewyspanie, rozdrażnienie, rozbicie, suchość skóry, stany depresyjne, bóle stawów, skłonność do tycia (mowa o syt. kiedy pilnuję CO i ILE jem), uczucie chłodu - mam jednak świadomość, że to objawy mogą wynikać z czego innego i wcale nie dotyczyć jednego schorzenia.

Tylko wyniki cholesterolu, glukozy, morfologii ogólnej mam w normie. Powinnam cieszyć się zdrowiem. Bo cyferki wskazują, że mieszczę się w normach (poza tą krzywą insuliny).
A mnie ciągle coś doskwiera.

Męczę się bardzo z powodu tego że mimo wysiłków i zaangażowania, restrykcyjnego przestrzegania diety i aktywności fizycznej nie mogłam i dalej nie mogę schudnąć. A od roku, kiedy okazało się, że z powodu kolan (będę mieć atroskopię kolan, mechaniczne zmiany sprawiają duży ból i każde ćwiczenie wymagające nacisku ortopeda zabronił, włącznie z basenm, jeśli potrafię pływać tylko żabką, a to bardzo zawęża pole manewru, ćwiczenia aeroby (nawet szybki marsz - próbowałam, po godzinie takiego później bardzo bolą mnie kolanami - i siłowe wykluczone) oraz kontuzji barku (wypadek w trakcie jazdy rowerowej kiedy uskuteczniałam aeroby) na długo uniemożliwiły mi wysiłek fizyczny skuteczny przy odchudzaniu, choć u mnie i taki skuteczny się tez nie okazał, ale lepiej się ruszać niż nie...; tylko spacer i trochę rozciągania, żeby się nie skurczyć. :(. Samą dietą nie jestem w stanie utrzymać wagi - chyba, że będę się głodzić (1000 kcal), ale wiem, że przy mojej masie i zapotrzebowanie kcal tym minimalnym, do funkcjonowania narządów wewnętrznych, to za mało i sama sobie szkodzę.

W każdym razie raz jeszcze dziękuję za odp.
:)
napisał/a: soaring 2013-11-26 10:09
to ja Ci na to odpowiem tak. wielotorbielowate jajniki mogą powodować wiele objawów, mimo braku rozpoznania klasycznego PCO. lekarzem nie jestem, ale moim zdaniem wyniki insuliny są w tej sytuacji jak najbardziej wskazaniem do metforminy.
niejednorodna struktura niemal zawsze oznacza hashimoto. niestety z osobami wykonującymi usg jest duży kłopot - opowiem na swoim niedawnym przykładzie. poszłam niedawno na kontrolne usg tarczycy do centrum medycznego, w którym mam abonament z pracy. i pani nic na niej nie znalazła, naprawdę napisała, że echostruktura ok, że żadnych zmian, itd. dopiero jak jej powiedziałam, że to dziwne, bo przecież mam hashi i zawsze były zwłóknienia, zwapnienia, niejednorodna struktura, itd. to się zreflektowała i zmieniła opis. poważnie. widziałam na własne oczy.
także polecam pójście na usg do renomowanego lekarza oraz pełne badania diagnostyczne tarczycy, ponieważ jest bardzo możliwe, że hashimoto masz.
zresztą te schorzenia często występują razem.
no i pozostaje pytanie, czy bez laparoskopii masz w ogóle szanse na zajście w ciążę? bez zabiegu może to być w ogóle niemożliwe, bo nie zawsze i po zabiegach się udaje.
napisał/a: emailica 2013-11-26 10:46
Oj to prawda, z tymi osobami przeprowadzającymi badania...
ale wiesz, z lekarzami czasami też tak jest (ja ciągle mam nadzieję, że trafię na takiego, który mi pomoże)
o krzywą insulinową prosiłam kilka razy, bo się naczytałam, szukając możliwości przyczyn swojej walki z wiatrakami, że sama krzywa cukru nic nie daje... ale zawsze byłam zbywana, słyszałam, że nie ma potrzeby, jeśli cukier w normie, albo że wymyślam, ciągle patrzy się na mnie jakbym szukała dziury w całym i ze swoistym politowaniem, że jak gruba jestem to mi się pewnie zwyczajnie nie chce ćwiczyć albo wcale nie przestrzegam rygorystycznie diety tak jak twierdzę... a ja czuję się tak bardzo sfrustrowana, że swego czasu ważyłam nawet ile kawy inki wypiłam - w sensie ile gram proszku, żeby wiedzieć ile łącznie w ciągu dnia zjadam węglowodanów, żeby nie przekroczyć ustalonej granicy.

Co do tej tarczycy i usg.. spojrzałam jeszcze raz na opis sprzed roku:
"Uwidoczniono dwupłatowy gruczoł tarczycowy położony typowo, niepowiększony.
Echogeniczność uwidocznionego miąższu gruczołowego bardzo niejednorodna.
Bez zdeklarowanych zmian ogniskowych, bez patologicznych węzłów chłonnych"
Ze wskazań napisano, że obraz może odpowiadać horobie autoimmunologicznej, ale mam tylko badać tsh, a to jest... w normie. W ciągu ostatniego roku badałam dwa razy, wyszło 2,7-3,3 przy zakresie 0,27-4,2 uIU/l.
Ostatnie FT4 sprzed roku 1,09 przy zakresie 0,93-1,7 ng/dl przy tsh 2,7.

Hmm, może jednak warto sprawdzić jeszcze raz te hormony.
No ale ATPO i ATG - są ok...

O i masz, może ja coś przekręciłam pisząc w poście niżej: "tarczyca jest ze strukturą echoniejednorodną,", bo to chyba jednak nie to samo...
W każdym razie jak szukałam na sieci inf o tej niejednorodności... to wyszło też, że nie ma się czym przejmować.


Co do ciąży, raz zaszłam więc może znów się uda... Ważne, by donosić...
Ostatnie przeżycia są dla mnie ciężkie, ale do przeżycia. To się zdarza, czasu nie cofnę. Teraz chcę zrobić wszystko, żeby tego uniknąć, poronienia. Tylko czasu mam mało. Sytuacja życiowo-zawodowa.
napisał/a: emailica 2013-11-30 11:51
Witam, zrobiłam badania tsh, ft3 i ft4.
W połączeniu z poprzednimi dot. tarczycy wygląda to następując:
TSH - 2,76 mlU/l (zakres ref 0,27-4,2) - 63,4%
FT3 - 2,84 pg/ml (zakres ref 2,57-4,43) - 0,14%
FT4 - 1,07 ng/dl (zakres ref 0,93-1,7) - 0,18%
ATPO - 8,1 U/ml (zakres ref 0-34)
ATG -
djfafa
napisał/a: djfafa 2013-11-30 15:01
Polecam do poczytania, krótkie ale treściwe artykuły na temat zaburzeń hormonalnych, może znajdziesz coś dla siebie.

[url_special=http://polki.pl/zdrowie_i_psychologia_raport_artykul,10036590.html:1npy92ep]https://polki.pl/zdrowie_i_psychologia_raport_artykul,10036590.html[/url_special:1npy92ep]
napisał/a: soaring 2013-11-30 21:08
emailica,
niestety znalezienie porządnego lekarza, dowolnej specjalizacji, to jak szukanie igły w stogu siana. a mniej metaforycznie - trudne jak znalezienie dowolnego specjalisty, czy to glazurnika, fryzjera, czy księgowego.
jedyna zależność, która się w obszarze poszukiwań sprawdza, to długość oczekiwania na wizytę - do dobrych lekarzy kolejki są kilkutygodniowe (prywatnie) lub wielomiesięczne (na nfz).
wyniki tarczycy są na granicy. mało który endo przepisałby hormon, no może jak powiesz, że próbujesz zajść w ciążę, bo niektórym kołacze, że do ciąży tsh powinno oscylować wokół wartości 1.
moim zdaniem dużo jodu, dużo białka i unikanie warzyw krzyżowych, soi, itp. powinno podkręcić organizm. w dalszej kolejności możesz rozważyć guggulsterony, itp.
no i w pierwszym rzędzie moim zdaniem trzeba spróbować z metforminą, przy takich wynikach krzywej myślę, że pomoże Ci schudnąć.
napisał/a: emailica 2013-12-01 00:12
Dzięki, za wszystkie wiadomości,
pierwsza wizyta we wtorek...
taka na szybko, żeby zacząć jakiekolwiek leczenie pod kątem odchudzania i zajścia w ciążę.
A do super specjalisty muszę poczekać...
Trzymajcie kciuki.

Pozdrawiam ciepło.
napisał/a: soaring 2013-12-03 08:36
daj znać po wizycie :)
napisał/a: emailica 2013-12-04 11:20
Witam ponownie wszystkich czytających.

Z wizyty jestem zadowolona. Lekarz endo-gin zaproponował takie rozwiązanie:
+ regevidon (miesięczna antykoncepcja, by przyblokować jajeczka, a po odstawieniu uzyskać "efekt odbicia")
+ euthyrox 50g (na zbicie TSH, uznał, że chciałby aby miałam w okolicy 1* - przy mojej masie, zwłaszcza w kontekście starań o dziecko)
+ verospiron 50g (żeby uniknąć zatrzymywania wody w organizmie - na opuchnięcia zwłaszcza poranne)
+ duphaston w drugich połowach cykli, po podjęciu starań o dziecko

* - i tym mnie ten lekarz ujął. Inny ginekolog stwierdził że jak wyniki w normie to nic nie będzie mi przepisywać (ale o nim niżej)

Brzmi bardzo sensownie.

Mam jednak pewien dylemat.
Martwi mnie ta insulina. Inny lekarz stwierdził insulinooporność i przepisał mi glucophage XR 750.

Ten pierwszy na mój poziom insuliny chce zostawić w spokoju.
A ja nie...

Planuję, przynajmniej na czas brania środków antykoncepcyjnych, czyli przez miesiąc, brać też i glucophage (metformina).

Czytałam wypowiedzi rożnych osób starających się o dziecko i borykających z za dużym poziome insuliny przy cukrze w normie, że łączą te leki - motforminę i eutyrox.

A co Wy sądzicie?
Jakie są Wasze doświadczenia?

Dla mnie priorytetem jest schudnąć i zajść w ciążę. Ale o tę i tak będziemy się starać dopiero za miesiąc. Pierwsza szansa na jej stwierdzenie będzie dopiero po 2 miesiącach.
napisał/a: soaring 2013-12-04 13:12
1) moim zdaniem pigułki to głupi pomysł przy takich zaburzeniach jajnikowych. efekt "odbicia" jajników po miesiącu wcale wystąpić nie musi, to krótki okres, a tylko jeszcze bardziej rozchwieje Ci organizm.
2) euthyrox tak, ale zacznij od 25 mcg przez co najmniej miesiąc, a przez pierwsze dni nawet od 12,5 mcg, bo wiele osób źle się czuje na początku kuracji.
3) verospiron - nie widzę wskazań u Ciebie. moim zdaniem efekt opuchnięcia zniknie na metforminie, a nie po tym. chcesz to bierz, sama stosuję spironolakton antyandroegnowo, ale nie można go brać w ciąży, więc jeśli rozmawiamy o perspektywie miesiąca, to moim zdaniem szkoda zachodu.
4) metforminę jak najbardziej bym brała. oprócz obniżenia insuliny, pozytywnego wpływu na jajniki (i płodność), też przyczyni się pozytywnie do zmniejszenia ryzyka cukrzycy ciążowej.
5) duphaston tak, może pomóc, jeśli znów sytuacja miałaby się powtórzyć...
6) co z endometriozą? rozumiem, że lekarz zachowuje się tak, jakby nie stanowiła problemu? może jednak zabieg? wówczas oczywiście ciążę trzeba by odłożyć na kilka miesięcy kuracji farmakologicznej.
7) moim zdaniem już możesz zacząć stosować suplementy witaminowe dla ciężarnych.
pozdrawiam:)