Hematolog czy psychiatra mi potrzebny?
napisał/a:
leluchow
2015-01-26 11:00
Dzień dobry,
Mam 35 lat i od 2 tygodni pocę się w nocy - nie musze się przebierać ale czuję że plecy i włosy u nasady szyi są mokre. Oczywiście jedyne co w googlach znalałam to ziarnicę i chłoniaki.
Zrobiłam badania:
morfologia z rozmazem ręcznym - bz
usg węzłów pachowych - doły pachowe wolne
usg węzłów szyjnych - 2 węzły o wielkości 14x4 mm i 11x3 mm - podłużne niepodejrzane
usg węzłów nadobojczykowych - brak powiększonych węzłów
usg jamy brzusznej - ok.
Nie mam objawów typu chudnięcie, gorączka, osłabienie. Miałam świąd skóry takie delikatne kłucie -ale jestem alergikiem i świąd minął kiedy wziełam leki antyhistaminowe
Mam też nerwicę lękową (właśnie hipochondryczną - wszystkim wynajduję raka przy każdej okazji)
W nocy budzę się często , sparwdzam czy jestem spocona, potem boje się zasnąć żeby się znó nie spocić. Dziś rano syn wstał i powiedział ze boli go głowa ( a poranne bóle głowy to mi się zaraz lampka guz mógu włączyła) i natychmiast byłam tak samo spocona jak nocą.
Czy moje nocne pocenie powinno budzić lęk onkologiczny? A może to po prostu nerwica i zamiast wynajdywc chłoniaka powinnam iść do psychiatry.
Co myślicie? Będę wdzięczna
Mam 35 lat i od 2 tygodni pocę się w nocy - nie musze się przebierać ale czuję że plecy i włosy u nasady szyi są mokre. Oczywiście jedyne co w googlach znalałam to ziarnicę i chłoniaki.
Zrobiłam badania:
morfologia z rozmazem ręcznym - bz
usg węzłów pachowych - doły pachowe wolne
usg węzłów szyjnych - 2 węzły o wielkości 14x4 mm i 11x3 mm - podłużne niepodejrzane
usg węzłów nadobojczykowych - brak powiększonych węzłów
usg jamy brzusznej - ok.
Nie mam objawów typu chudnięcie, gorączka, osłabienie. Miałam świąd skóry takie delikatne kłucie -ale jestem alergikiem i świąd minął kiedy wziełam leki antyhistaminowe
Mam też nerwicę lękową (właśnie hipochondryczną - wszystkim wynajduję raka przy każdej okazji)
W nocy budzę się często , sparwdzam czy jestem spocona, potem boje się zasnąć żeby się znó nie spocić. Dziś rano syn wstał i powiedział ze boli go głowa ( a poranne bóle głowy to mi się zaraz lampka guz mógu włączyła) i natychmiast byłam tak samo spocona jak nocą.
Czy moje nocne pocenie powinno budzić lęk onkologiczny? A może to po prostu nerwica i zamiast wynajdywc chłoniaka powinnam iść do psychiatry.
Co myślicie? Będę wdzięczna
napisał/a:
binioo
2015-03-18 21:10
Znam ten ból, jak tylko zacząłem czytać zaraz zacząłem się pocić, co nie przeczytam to zaraz znajduje u mnie objawy.
napisał/a:
Anna55
2015-03-18 21:31
Wydaje mi sie ze to jest na tle nerwowym.... choc u mnie takie objawy wystepuja z powodu menopauzy.Nie dziwi mnie ,że obawiamy sie chorób, zwlaszcza nowotworowych skoro każdego dnia slyszymy ....ten umarl, ten choruje, kolejki w poradniach , szpitalach .
Takimi info. jesteśmy zasypywani kazdego dnia ...prasa, radio, tv.
Więc nie ma się co dziwić że ulegamy panice ....ale zawsze lepiej jest dmuchać na zimne ...
Takimi info. jesteśmy zasypywani kazdego dnia ...prasa, radio, tv.
Więc nie ma się co dziwić że ulegamy panice ....ale zawsze lepiej jest dmuchać na zimne ...