Hashimoto, insulinoodporność i inne

napisał/a: Gaag 2013-02-24 16:55
Witam,
od pewnego czasu zaglądam na forum. Chcę podzielić się swoją historią.

Zaczęło się wszystko 4 lata temu od spowolnienia, tycia, wypadania włosów. Lekarz rodzinny zalecił morfologię, ekg i tsh. Wynik tsh 7,46 w ekg też coś wyszło. Skierowanie do endokrynologa.
Endokrynolog (prywatne wizyty) zalecił anty TPO wynik 119.9. Stwierdził niedoczynność i zalecił Euthyrox 50. Przez kolejne 3,5 roku wskazania tsh wahały się od 4,3 do 0,3 w zależności od dawki leku i pory roku. Dwa razy w ciągu całego leczenia robione było usg tarczycy - wyniki prawidłowe.
Rok temu zaczął się szczękościsk, problemy z miesiączkami, rzuty trądziku, senność 14-16 godzinna, chrypka w głosie, wypadanie włosów, suchość skóry, wieczne zmęczenie i towarzyszący temu ból mięśni. Doktor słysząc o objawach stwierdziła że wszystko jest ok, skoro tsh jest w normie. Po tym stwierdzeniu zmieniłam endokrynologa.

W sierpniu nowy endokrynolog oprócz tsh zlecił szereg badań narządów dokrewnych - poczynając od hormonów przysadki, narządów rodnych po wskazania serca, trzustki, przeciwciał reumatycznych i wiele innych. Koszt badań wyniósł około 500 zł ale dzisiaj twierdzę że warto było wydać te pieniądze.

Wyniki z sierpnia :
tsh 3,6
insulina po 1 h 50 (2.6-24.9)
insulina po 2 h 130 (j.w.)
ANA i ACNA dodatnia
Waga 76 kg
Pozostałe badania wyszły w normie.

Diagnoza: hashimoto i insulinoodporność.

Zalecenia: dieta ścisła: drób, warzywa i owoce, ryby, królik, nabiał. pieczywo. Zero słodkiego w każdej przetworzonej postaci.
Plus wizyta u reumatologa. Znowu wydatki i badania. Reumatologicznie wszystko ok.

Leki: metformax i novothyral 50/75.
Samodzielnie biorę jeszcze merz specjal i wapń 1 raz dziennie.

Po 6 miesiącach wygląda następująco:
tsh 0.76 (0.2 -4.6)
anty tpo 40 (zakres36)
Waga 64,5 kg
Leki w tej samej dawce.
Stosuję się do zaleceń żywieniowych z forum - są bardzo pomocne. Ćwiczę dwie godziny dziennie, dużo biegam/chodzę.

Z haschimotkowych objawów z przed roku zostały tylko sporadyczne wypadania włosów i ciągła suchość skóry.

Tyle moich Hashimotkowych wrażeń.
napisał/a: soaring 2013-02-24 21:00
hej,
dzięki za post :)
ładnie Ci przeciwciała spadły - ciekawe czy to efekt diety czy zaawansowania choroby. spisałabyś ostatnie usg?
dobrze, że Ci insulinooporność zdiagnozowano! bo teraz metforminą oraz dietą możesz nie dopuścić do cukrzycy, a to duża sukces będzie :)
chudniesz teraz dzięki metforminie głównie, ale ważne że się dzieje :))
i jeśli miałaś/ masz podwyższone przeciwciała ana i acna, to bardzo ważna jest dieta i suplementacja przeciwzapalna, o której djfafa napisał już kilometry postów, a Ty pewnie zdążyłaś przeczytać :)
djfafa
napisał/a: djfafa 2013-02-24 21:03
Dzięki za post! No przeciwciała ładnie spadły ciekawe po czym.
napisał/a: Gaag 2013-02-25 17:54
Mam świadomość, że spadek wagi to w dużej części zasługa metformaxu. Bez niego byłoby inaczej.

Bardzo się cieszę że przeciwciała poleciały w dół, choć przyczyny tego zjawiska nie znam.

W opisie usg napisane mam tylko że tarczyca prawidłowa, bez zmian (opis pierwszego endokrynologa z którym już nie konsultuję Hashimoto).

Obecny endokrynolog na razie nie widzi potrzeby robienia ponownego usg.

Może przyczyna dobrych wyników tkwi również w moim podejściu do Hashimoto. Mam świadomość że to poważna choroba z różnymi powikłaniami które mogą ustępować a potem się znowu pojawiać bądź jednocześnie występować z innymi schorzeniami, ale... Staram się nie traktować tego jako choroby, lecz bardziej podchodzę do tego jako "przypadłość". Tak jak są ludzie prawo bądź lewo ręczni. Każdy na swój sposób radzi sobie w życiu. Nie "walczę" z przypadłością za wszelką cenę. Jest czas dobrego samopoczucia i lepszego funkcjonowania, ale też przychodzi słabszy dzień i trzeba to przetrwać. I oczywiście uzbroić się w cierpliwość.

Co do spraw reumatoidalnych to wizytę kontrolną mam za rok. Artykuły forumowe czytałam
napisał/a: soaring 2013-02-25 18:00
moja endo uważa, że usg warto robić co roku, żeby kontrolować ewentualne zmiany, które mogą sie pojawić.
a kiedy miałaś robione to usg? na początku choroby? bo po tych kilku latach brak zmian byłby zadziwiający :)
nie ma lepszego wyjścia niż zaakceptować w końcu hashimoto :) choć byśmy na rzęsach stawały, to słabsze dni będą się zdarzać i na nic bunt się nie przyda ;))

powodzenia :)
napisał/a: Gaag 2013-02-26 07:55
Pierwsze usg było robione po 2 tatach leczenia.
W opisie: tarczyca położona prawidłowo. Oba płaty całe bez zmian, hypoechogenna.
Lekarka stwierdziła że wszystko jest ok.

Drugie usg było w maju zeszłego roku. W opisie "tarczyca prawidłowa".
napisał/a: soaring 2013-02-26 10:30
w opisie ostatniego usg nie było nic, że jest hypoechogenna? a masz objętość lub wymiary?
sorry, że tak wypytuję, ale jeśli opis był pełny, to by mogło oznaczać, że wygasł stan zapalny...
napisał/a: Gaag 2013-03-23 20:12
Odnośnie usg - nie mam ani objętości ani wymiarów.


Ale teraz z innej beczki:
Od początku marca na zmianę pogody najpierw wystąpiły u mnie niepokój, rozkojarzenie, płacze z byle powodu. Po dwóch dniach osłabienie do 35 stopni (piątek) do 37,6 (niedziela). Doszło do tego masakryczne osłabienie i spędziłam 2 dni pod kocem. W poniedziałek ledwo wytrzymałam w pracy. Pod oczami wielkie opuchnięcia.Przez cały czas pogoda pochmurna, śniegowa lub deszczowa. We wtorek słońce w pogodzie i w moim samopoczuciu też - byłam pełna energii i życia.
Potem jak przyszły chmury znowu schowałam się w swoją skorupkę - czyli po powrocie do domu obiad, potem koc, kanapa i 4-5 odcinków filmu na komputerze, jak ktoś chce żeby gdzieś pójść, pogadać jestem na "nie". Kolacja, potem rozmowa z rodziną i koło 21.00 spanie. Pobudka rano o 6 bez budzika. W pracy w miarę normalnie funkcjonuje, jakoś potrafię się zebrać w sobie, choć czasem czuję że nie ogarniam tego co się wokół mnie dzieje, sporadycznie zamiast odpowiedzieć coś normalnie to reaguję podniesionym głosem. A jak wieczorem idę spać to przed zaśnięciem albo płacz, albo brak nastroju. W ciągu dnia jak coś lub ktoś stuknie, to reaguję od razu lękiem i lekkim strachem. Trwa to już trzeci tydzień - w tygodniu w pracy daje radę, w domu nie. W weekendy skorupka i gorączka albo osłabienie.
Dziś natomiast wstałam i słońce za oknem bez chmur - od rana porządki w domu zaczęłam robić, gadam jak nakręcona i wszystko jest ok. Opuchnięć brak. Ciekawe co będzie na zmianę aury.

Wynik tsh 1.
Co sugerujecie? Suplementy, psychiatra? Brak mi pomysłów, a huśtawki mnie męczą.
napisał/a: soaring 2013-03-24 11:55
po swoim przykładzie mam aktualnie jedną obserwację - niedobór witaminy D3. badanie jest drogie, a niedobór niemal pewny, więc ewentualnie możesz od razu zacząć suplementację. w moim otoczeniu coraz więcej osób bada poziom tej witaminy i naprawdę nikt nie miał dobrego wyniku.
sama mimo że suplementuję, na polecenie endokrynologa zbadałam i okazało się, że mam za niski poziom.

Twoje objawy pasują też do niedoczynności nadnerczy, więc możesz zbadać kortyzol poranny i popołudniowy. ale poważnie obstawiam wit. D3.
napisał/a: Gaag 2014-01-03 13:12
Witam ponownie,

mój obecny stan to:

TSH 2,09 (0,27-4,20)

wyniki insuliny trzypunktowej przybrał wreszcie poziom jednocyfrowy i dwucyfrowy z czego jestem bardzo dumna )

Z dietą jest różnie - tzn, wróciłam do nabiału ale w małych ilościach typu jogurty naturalne, mleko do kawy, dipy jogurtowe. Po prostu czuje że brakuje mi tego rodzaju pokarmu.

Gluten sporadycznie.

Nie oznaczałam witaminy D3 - endokrynolog stwierdził że z racji naszego położenia i aury jesteśmy "skazani" na niedobór a z racji mojego wcześniejszego 2-3 miesięcznego spania po 12-14 godzin i braku dostępu do słońca z marszu dostałam receptę na wit D3. Od czasu do czasu cały pokój w którym najczęściej przebywam jest oświetlony maksymalnie ale już tylko góra na pól godziny a nie jak było rok wcześniej że od 16 do 22.

Ale żeby potwierdzić że jesteśmy Haszimotkową bombą z opóźnionym zapłonem która nie wiadomo kiedy i w jaki sposób da o sobie znać to właśnie się u mnie to potwierdziło. Otóż pisałam wcześniej o zaburzeniach termoregulacji u mnie. Endokrynolog najpierw zlecił żeby porobić zwykłe badania ze względu na podwyższone OB - prześwietlenie płuc, ginekolog, stomatolog, usg jamy brzusznej. Wszystko wyszło w normie a termoregulacja dalej szwankowała. Więc trzeba bło zrobić rezonans przysadki mózgowej. Troszkę poczekałam w kolejce na ten rezonans.

W wyniku wyszło że jest gruczolak przysadki wielkości 2 cm.

Zrobiłam również badania hormonów przysadkowych i wszystko wyszło w normie. Jedynie prolaktyna 62,09 (5,18-26,53).

Zaczynam więc swoją przygodę z Bromeronem.

pozdrawiam Gaag
napisał/a: soaring 2014-01-03 14:09
jeśli masz możliwość, to proponowałabym zmianę leku na nowszej generacji. bromergon powoduje wiele nieprzyjemnych skutków na początku kuracji, a te nowe leki nie (np. Norprolac, Dostinex).