Hashimoto, arytmia, różne objawy.

napisał/a: Gosia_222 2016-02-23 00:33
Witam,
Nie wiem czy dobrze umiejscowiłam wątek ale tak na prawdę nie wiedziałam pod którym działem :) Zacznę od tego że mam 22 lata. Jak miałam ok 18 lat pojawiły się u mnie problemy ze snem w nocy walenie serce, drżenie, jakiś taki niepokój.. Poszłam wtedy do lekarza kazał mierzyć ciśnienie. I wtedy też tu pojawił się problem. Gdy zaczynałam mierzyć pojawiał się lek może nie tyle lęk co stres że ciśnienie będzie złe albo coś będzie nie tak, wiem to bardzo głupie ale szczerze mam tak do tej pory.. Może to związane ze stresem i z różnymi doświadczeniami niekoniecznie moimi z lekarzami których mimo wszystko odczuwałam widziałam. Zrobiłam prywatnie echo serca i holtera. Na echo nic nie wyszło żadna wada wszystko dobrze. Na holterze wyszło na pewno. : Arytmia z 43 przedwczesnymi skurczami nadkomorowymi. Z 2 lata później już będąc u lekarza rodzinnego dla dorosłych pokazałam ten wynik, lekarz stwierdziła że wszystko ok, ale byłam też u kardiologa zostało mi zmierzone ciśnienie przed tym musiałam zrobic ekg - to też niestety w moim przypadku sprawa trudna bo ja na prawdę.. Mam z tym problem.. Przed takimi typu badaniami jak i podczas serce zaczyna mi walić jak oszalałe.. Ale doktor stwierdziła że zaburzeń rytmu na ekg nie ma o holterze nic nie powiedziała wiec mam rozumieć ze wynik jest w normie...jakiś czas temu doktor rodzinna jak mnie osłuchiwała stwierdziła że jest taka jak by arytmia przy oddechu ale to ma 80% ludzi i nawet o tym nie wie. Zdarzyło mi się raz omdleć zrobiło mi sie gorąco a że pogoda też była gorąca i pełno ludzi do tego miesiączka więc może dlatego, robiłam po tym ekg wszystko dobrze tylko puls wysoki podczas badania - bo tak mam. Ale postanowiłam pójść do endokrynologa, musiałam się prosić o skierowanie ponieważ tsh mi wychodzilo w normie. Po wielkich prośbach (innej lekarki która stwierdziła ze nie potrzeby takiej wizyty bo pomacała mi szyje i nic nie znalazła) dostałam skierowanie. Opowiedziałam endokrynologowi że zdarzyło mi się omdleć, że mam takie uderzenia gorąca poty drżenie.. Lekarz bez proszenia skierował mnie na tsh ft4 ft3 oraz usg i od razu dal tabletki małą dawkę. Po usg okazało się hashimoto, wyniki ft4 patrząc na wiek już cos nie tak początki. Biorę leki. Nie mam takich problemów ze spaniem w sumie to zniknęło. Drżenie również póki co spokój.
Ale jeszcze od czasu di czasu pojawiają się uderzenia gorącą.. Zauważyłam również ze mój nastrój nie tylko przed miesiączką jest jakiś taki nijaki..
Ale zastanawia mnie też ta arytmia.. Bo tak na prawdę lekarze na to nic.. A ja jestem jakaś nieufna. Nigdy mi nic nie powiedzieli że no nie mogę brać jakiś tabletek przeciwbólowych, kiedyś będąc u dentysty powiedziałam ze mam takie coś ze wali mi serce to dali inne znieczulenie.
Ale akurat to takie walenie serca mi przeszło więc może to faktycznie tarczyca.
Czasami zakłuło coś tak jak by w sercu ale to nawet i w moim wieku ludzie mówią ze maja więc może to po prostu stres bo nie powiem jest go sporo. Dodam że mam sińce pod oczami nie jakieś mega ale są widoczne. Chociaż to przecież może być natura. Może i mam wiele rzeczy na tle nerwowym chociażby te badania wizyty u lekarza to szybkie bicie serca podczas wizyty i to że nie mogę zmierzyć ciśnienia bo taki jakby stres się pojawiał.

Wiem że bardzo się rozpisałam ale może ktoś chętnie przeczyta, spotkał się z takim czymś, coś poradzi. I czy takie początki tarczycowe mogą być takie dokuczliwe? I ta arytmia...

Pozdrawiam :)