guzek (narośl) na języku

napisał/a: __marcin__ 2009-10-15 22:02
Witam

9 dni temu zaobserwowałem dziwną czerwoną narośl na czubku języka. Jest ona umiejscowiona w taki sposób że, kiedy np w trakcie jedzenia przesunę zęby po języku zahaczam o nią (w pewnym sensie ją wyrywając) i zaczyna ona krwawić. Nie zauważyłem specjalnej różnicy w wielkości i/lub objawów gojenia się lub powiększania. Wydaje mi się, że narośl ta pojawiła się nagle (z dnia na dzień) ale oczywiście pewny nie jestem. Od poniedziałku, miejsce to jest smarowane sacholem, nie zauważyłem większych zmian. Zmiana ma ona wysokość około 1 mm i odcina się dość wyraźnie od języka tworząc swojego rodzaju pień lub filar (gdyby było potrzebne więcej zdjęć oczywiście służę). Zaczynam być przerażony faktem iż może to być jakaś odmiana raka. Poniżej zdjęcie.... Lekarz internista mówi, że nie wygląda to na nic groźnego... Jeżeli chciałbym przeprowadzać dalszą diagnozę to do kogo powinienem się udać ? Być może ktoś tu mi coś powie na ten temat ? Jako przyczyny powstania "bąbla" nie wykluczam ani oparzenia ani uszkodzenia mechanicznego (np zębami), jednakże fakt braku postępów w gojeniu się urazu coraz bardziej mnie niepokoi. Zaczynam panikować...

Link do zdjęcia: [code:2utqenos]http://marcin.5am.pl/zdj/IMG_8313.JPG[/code:2utqenos]
napisał/a: dimedicus 2009-10-15 22:54
Jest to zmiana infekcyjna i wytworzył się stan zapalny a jeszcze rozrywając potęgujesz ten stan zapalny.Nie ma to nic wspólnego z
__marcin__ napisal(a):może to być jakaś odmiana raka
Można stosować również żele:Baikadent czy Aperisan (bez recepty)smarować co godzinę.(w ciągu kilku dni zejdzie,ale nie uszkadzać)
napisał/a: __marcin__ 2009-10-16 12:30
Dziękuję za tak szybką odpowioedź. Uspokoiłeś mnie trochę. Zaraz lecę kupić maść o której napisałeś. Jeszcze raz dziękuję. Swoją drogą na umówiąną wizytę u dentysty i tak pójdę.
napisał/a: __marcin__ 2009-12-14 16:17
Ciąg dalszy historii:

Dwa miesiące temu narośl została wycięta, zabieg wykonywany byl w znieczuleniu miejscowym na fotelu dentystycznym. Wewnątrz języka zlokalizowana była biała, twarda kuleczka (średnica około 0.3cm) z "daszkiem" z jakiejś błony, grubym na około 2 mm. Wynik na hist-pat: "granuloma pyogenicum" oraz zlokalizowana bakterie:
(liczne) gronkowiec zlocisty MRSE, najdziwniejszy fakt jest taki, ze na antybiogramie jak wol napisane jest ze nie odporny na wiekszasc antybiotykow wlaczajac w to augumentin a nie jedynie wymyslne typu wankomecyna,
(nieliczne) klebsiella pneumoniae, również nie oporna na augumentin

Dalsze leczenie: augumentin 500 2x dziennie

Po zabiegu usuniecia, _wewnatrz_ jezyka znalazlem 2 kolejne wynalazki, po jednym na strone jezyka, blisko srodka, w zasadzie w osi mięśni/żył lecących pod językiem po obu stronach linii środkowej, owalne grudki wielkości około 0.5 cm każda. Bardziej ruchome względem górnej części języka, mniej ruchome względem dolnej. Wyczuwalne jedynie po "wymacaniu" ich palcami, lub scisnieciu jezyka (delikatnego) zebami. Ponadto w miejscu gdzie znajdował się pierwotny guzek, po zabiegu, tuż pod powierzchnią jeżyka jest wyczuwalne stwardnienie ale to traktowałbym jako bliznę.

Przez 2 miesiące te dwa "znaleziska" moim subiektywnym zdaniem, raz były większe a raz mniejsze. Teraz od około tygodnia, piecze mnie końcówka języka oraz ta połowa na której znajdował się pierwotny winny całego zamieszania, oraz mam ciagłe i niesłychanie denerwujące uczucie, że mam coś pod językiem, któremu czasami towarzyszy tępy niewielki ból.

Innych zmian, poza ogólnym zdenerwowaniem i niepokojem (jestem chyba carcinofobem) brak.

Jeżeli to możliwe, bardzo prosiłbym o jakieś sugestie co mam dalej zrobić i czy sprawa wygląda mniej lub bardziej poważnie.
W razie konieczności służę dowolną ilością zdjęć.

I jeszcze jedno pytanie: Jakie są szansę na pomylkę histopatologa? Znowu zaczynam bezsensownie panikować.

TIA