Grzybica żołędzia - jaki jest czas leczenia? Męczę się od...

napisał/a: pore 2013-08-22 19:11
Witam

Niestety ale dopadła mnie grzybica żołędzia (wg opinii lekarzy jest to grzybica - ale posiew nic nie wykazał).
Problem ten mam od marca 2013 roku i niestety do dnia dzisiejszego nie zostałem wyleczony :(

Przebieg leczenia:
Jak tylko poczułem, że coś jest nie tak skorzystałem z internetu, doszedłem że to jest najprawdopodobniej grzybica.
- Kupiłem w aptece maść bez recepty Clotrimazolum. Efekt był - następnego dnia przestało piec i żołądź nie był już taki czerwony.
Po dwóch tygodniach smarowania (x2 dziennie) było wszystko tak jak by zaleczone, ale nadal widoczne były czerwone plamki "w gromadzie".

Poszedłem do dermatologa (w przychodni rodzinnej) w kwietniu 2013.
- Dostałem tabletki FLUCOFAST 100mg (flukonazol) 14 dni po jednej tabletce. Do tego miałem nadal smarować żołądź Clotrimazolum.
W międzyczasie zrobiłem badanie moczu - lekarz stwierdził zakażenie układu moczowego, dostałem antybiotyk Cipronex przez 10 dni. Brałem to równocześnie z flukonazolem.
O ile zakażenie układu moczowego przeszło (wyniki ponownego badania moczu były w normie) to niestety w przypadku zakażenia żołędzia efektów brak - było jak na początku, to jest plamki czerwone rozsiane, zaczerwieniona cewka moczowa, nic nie swędzi i nie piecze.

- przy kolejnej wizycie (zaraz po zakończeniu pierwszego leczenia - przerwy nie było) dostałem ponownie na 14 dni flukonazol 100mg oraz krem Triderm do smarowania (również przez 14 dni). I po tym miałem się od razu zgłosić ponownie.
Efekty niestety jak poprzednio - zero zmian.

- kolejna wizyta - miałem przez tydzień nic nie smarować, i pójść na badanie w kierunku grzybicy - wynik NEGATYWNY.

- kolejna wizyta, dostaję maść Travocort do smarowania na 14 dni raz dziennie na noc, oraz maść Vratizolin raz dziennie na dzień.
Efektów brak - sytuacja bez zmian.

W lipcu 2013 zmieniam dermatologa, tym razem przychodnia przy szpitalu wojskowym, dermatolog to dr n. medycznych.

- pierwsza wizyta - nie mówię, że byłem u innego dermatologa i miałem leczenie (nie chciałem sugerować choroby).
Brak badań laboratoryjnych , ale zdiagnozował grzybicę na żołędziu.
Wtedy powiedziałem całą historię z leczeniem - w tym właśnie co miałem przepisywane, w jakich dawkach itd
Leczenie: 14 dni doustnie flukonazol (Actavis) 50mg, Unidox Solutab (doksycyklina) 14 dni po 2 tabletki na dobę, do smarowania Pimafucort.
Zalecenie wizyty po tych 14 dniach.
Efekty - nadal bez zmian :( Czyli widoczne czerwone plamy na żołędziu, zaczerwieniona cewka moczowa. Nic nie swędzi i nie piecze.

- kolejna wizyta leczenie: 28 dni flukonazol (actavis) 50mg, Maść travogen do smarowania raz dziennie (na noc). I kolejna wizyta po 28 dniach.
Jestem jestem w tej chwili w połowie tego leczenia - i niestety nadal bez zmian


Co myślicie o tym leczeniu? Leczę się od 5 miesięcy, postępów brak :(


Proszę o jakąś pomoc, lub sugestię.
Z góry dziękuję
napisał/a: Szklanka 2013-08-25 21:50
Mam ten sam przypadek ;/, bylem u dermatologa 3 dni temu i przepisał mi maść HYDROCORTISONUM, ale wydaje mi się że ona nie jest na grzybicę i się nią nie smaruję, co sądzicie??
napisał/a: pore 2013-08-28 20:38
Ma ktoś jakiś pomysł?
Został mi jeszcze tydzień leczenia, efektów nadal brak.

W następnym tygodniu idę ponownie do dermatologa.
napisał/a: johny_ 2013-09-06 11:31
Przeżyłem to, grzybica to uperdliwa choroba. Mnie pomógł dopiero trzeci dermatolog, który przepisał mi trioxal. Może zapytajcie lekarza o ten lek.