grzybica? ucha

Dzien dobry. Mieszkam w Grecji i kiedy choruje i mam maly problem ze zrozumieniem co mi tak naprawde dolega. 2 m-ce temu zaczal mi sie bol ucha. Pomimo antybiotykow nie przechodzil a z ucha zaczela wydobywac sie wydzielina. Po wielu wymazach stwierdzono, ze mam bakterie grzybiczne (a przynajmniej ja tak przetlumaczylam slowo "mikites"). Zapisala mi lekarka miesieczna terapie jakimis kroplami. Teraz minal przeszlo miesiac, z uchem lepiej ale piszczy i szumi. Kiedy na to zwracam uwage denerwuje mnie potwornie. Mam tez dziure w membranie (to stare czasy). Czy te bakterie grzybiczne moga wywolywac te piszczenie? A moze mi cos uszkodzily? A moze to dziura? (przed 2 m-cami nic nie piszczalo). A moze przejdzie? Greccy lekarze to troche partacze i im nie dowierzam do konca. Zanim sie wybiore na kontrole chcialabym poznac Wasza opinie. Dziekuje