Gorączka od 10 dni, wzdęcia, odbijanie, niestrawność
napisał/a:
wombat1
2014-02-21 17:21
Witam ;)
Jest to dość długa historia, ale postaram się opisać wszystko jak najbardziej przejrzyście:
10.02 - sąsiadka przyniosła pierogi, które wszamałem na obiad (nie wiem czy to ma jakikolwiek związek z chorobą, w każdym razie sąsiadce nic nie dolega), pod wieczór dostałem gorączki (37,8) i tyle.
11.02 - z samego rana poszedłem do lekarza i opisałem co się dzieje - gorączka nie ustępowała, pojawił się ból brzucha -tępy i słaby rozgległy, w górnej części - nadbrzusze i z lewej strony zaraz pod żebrami
lekarz uznał, że jest to wirus i przepisał 3 razy dziennie x 1 tabletke groprinosinu/y, 3x1tab pyralginy oraz wapno z witaminą C w saszetkach
12.02 - oprócz bólu pojawiły się wzdęcia, gazy i odbijanie po każdym posiłku
13.02 - to samo
14.02 - wyjadłem wszystkie leki(nie biorę już pyralginy), temperatura lekko podwyższona - 36.8, 36.9, problemy z żołądkiem nie ustały
15.02 - 19.02 - sytuacja się nie zmienia,NIC MNIE NIE BOLI cały czas bardzo silne wzdęcia. gazy, odbijanie i burczenie nawet kilka godzin po zjedzonym posiłku + trochę podwyższona temperatura i dwukrotnie zdarzyła się biegunka nad ranem, oprócz tego stolec normalny, bez krwi, oddawany regularnie (nie licząc dwóch biegunek)
zaniepokojony idę znów do lekarza - dostaje enteromax 3 razy na dobe, acidofit 2 razy na dobe i polprazol 40mg 2 razy na dobę
20.02 - powrót gorączki - 37.7 około południa i 38.8 wieczorem, biorę 2x pyralgin brzuch się troche uspokaja - nie ma wzdęć ani gazów - cały czas jem tylko ryż, przypałętał się jakiś dziwny kaszel - bardzo rzadko, przy wydechu chce mi się kasłać
21.02 - rano gorączka - 37.7, zjadam pyralgin i znów idę do lekarza, który wypisuje skierowanie do szpitala na oddział wewnętrzny, gazy i wzdęcia tak jak dzień wcześniej - ustały, ale wciąż mi się odbija, temperatura bez połykania pyralginy od razu rośnie
Do szpitala wybiorę się w poniedziałek, bo w weekend i tak pewnie żadnych badań nie dostanę. Chciałbym zaznaczyć, że przez cały ten okres nic mnie silnie nie bolało - może lekka zgaga nad ranem i ten lekki ból brzucha na początku. W tej chwili jedyne co mi dolega to wysoka gorączka, którą muszę zbijać, lekkie odbijanie się i rzadki kaszel, tak żeby nie skłamać - raz pół godziny. Jeśli ktoś ma pomysł co to może być to będę niezmiernie wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam
Jest to dość długa historia, ale postaram się opisać wszystko jak najbardziej przejrzyście:
10.02 - sąsiadka przyniosła pierogi, które wszamałem na obiad (nie wiem czy to ma jakikolwiek związek z chorobą, w każdym razie sąsiadce nic nie dolega), pod wieczór dostałem gorączki (37,8) i tyle.
11.02 - z samego rana poszedłem do lekarza i opisałem co się dzieje - gorączka nie ustępowała, pojawił się ból brzucha -tępy i słaby rozgległy, w górnej części - nadbrzusze i z lewej strony zaraz pod żebrami
lekarz uznał, że jest to wirus i przepisał 3 razy dziennie x 1 tabletke groprinosinu/y, 3x1tab pyralginy oraz wapno z witaminą C w saszetkach
12.02 - oprócz bólu pojawiły się wzdęcia, gazy i odbijanie po każdym posiłku
13.02 - to samo
14.02 - wyjadłem wszystkie leki(nie biorę już pyralginy), temperatura lekko podwyższona - 36.8, 36.9, problemy z żołądkiem nie ustały
15.02 - 19.02 - sytuacja się nie zmienia,NIC MNIE NIE BOLI cały czas bardzo silne wzdęcia. gazy, odbijanie i burczenie nawet kilka godzin po zjedzonym posiłku + trochę podwyższona temperatura i dwukrotnie zdarzyła się biegunka nad ranem, oprócz tego stolec normalny, bez krwi, oddawany regularnie (nie licząc dwóch biegunek)
zaniepokojony idę znów do lekarza - dostaje enteromax 3 razy na dobe, acidofit 2 razy na dobe i polprazol 40mg 2 razy na dobę
20.02 - powrót gorączki - 37.7 około południa i 38.8 wieczorem, biorę 2x pyralgin brzuch się troche uspokaja - nie ma wzdęć ani gazów - cały czas jem tylko ryż, przypałętał się jakiś dziwny kaszel - bardzo rzadko, przy wydechu chce mi się kasłać
21.02 - rano gorączka - 37.7, zjadam pyralgin i znów idę do lekarza, który wypisuje skierowanie do szpitala na oddział wewnętrzny, gazy i wzdęcia tak jak dzień wcześniej - ustały, ale wciąż mi się odbija, temperatura bez połykania pyralginy od razu rośnie
Do szpitala wybiorę się w poniedziałek, bo w weekend i tak pewnie żadnych badań nie dostanę. Chciałbym zaznaczyć, że przez cały ten okres nic mnie silnie nie bolało - może lekka zgaga nad ranem i ten lekki ból brzucha na początku. W tej chwili jedyne co mi dolega to wysoka gorączka, którą muszę zbijać, lekkie odbijanie się i rzadki kaszel, tak żeby nie skłamać - raz pół godziny. Jeśli ktoś ma pomysł co to może być to będę niezmiernie wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam