głuchota, ból ucha, zębów, głowy, oczu, szczękościsk

Witam,

tak jak w temacie wypisalam - doskwiera mi mnostwo roznych dolegliwosci. Zaczelo sie ok. 1,5 roku temu zwyklym bolem ucha. Kropelki - przeszlo. I tak kilka razy. doszlo do tego silne zapalenie skory w uchu, potem w obu - objawialo sie to jakby łupieżem i wydzielaniem jakiejs brzydko pachnacej substancji (nie woskowiny).

8 miesiecy temu dostalam potwornego szczekoscisku wraz z ogromnym bolem prawego ucha - nie moglam otworzyc buzi - ani jesc, ani umyc zebow przez tydzien (tzn. jadlam papki i mylam zeby ale bolalo strasznie!). wyrwalam wtedy gorna (zdrowiutenka!) ósemke, bo myslalam ze to od zęba... ale nie - bol ucha powtarza sie do dzis, drugie ucho rowniez, a takze lewy staw szczekowy (w dodatku do prawego).

bylam kilka razy u lekarza, w koncu u laryngologa - kolejne kropelki dzialajace ok 3 tyg. 2 miesiece temu prawe ucho sie powoli zatykalo, slyczalam szumy jakby mi sie nalala woda w basenie (nie chodze na basen, nie lubie wody na twarzy wiec tu jestem 'czysta'). po kilku dniach stracilam ok. 60 procent sluchu (subiektywnie - nie moglam wziac udzialu w konwersacji ze znajomymi w pubie, nie rozumielam= nie slyszalam ich slow! tv podgloszony byl na max). Ciagle wydzielina i 'łupiez' - duze ilosci. laryngolog 2 razy przeciscil mi uszy, nie uzywalam patyczkow a i tak wszystko wrocilo.

bylam u chirurga szczekowego - ale dostalam 'super' porade zeby jesc malymi kesami i jak boli to paracetamol. (nadmienie ze rzecz sie dzieje w Holandii, wiec sluzba zdrowia jak w lll swiecie) a ja jestem przeciwna srodkom przeciwbolowym, zwlaszcza jak sie je podaje zamiast leczenia przyczyny.

wzielam raz antybiotyk doustnie - nie pomoglo. wymaz z ucha chyba byl nieudolnie zrobiony - patyczek lekarka wlozyla chyba niewystarczajaco gleboko do ucha i wyszlo 0 bakterii.

dzisiaj w nocy nie moglam spac (znowu) z powodu bolu ucha - kropelki i udalo mi sie zasnac, ale caly dzien czuje to 'ćmienie' i straszny bol glowy. jak sie poloze na boku to slycha puls w uchu - bardzo glosno. dzis dodatkowo cala lewa czesc glowy mnie boli, w lewym oku czuje nadmierne cisnienie i jak rusze glowa to mnie strasznie boli i glowa i oko. i skronie - pulsuja i bola strasznie - robie masaze glowy i uciski, ale to na dluzsza mete nie pomaga...

czy ktos ma jakis pomysl? ja naprawde nie wiem juz co mam robic. popadam w paranoje ze mi oko 'wybuchnie', albo ze znowu strace sluch. Sluch jest podstawa mojej pracy (fonetyka), wiec dzieki niemu moge sie utrzymac, no i nie moge ciagle brac chorobowego...

bardzo prosze o jakas diagnoze albo wskazowke. dziekuje i pozdrawiam.