FONIATRA

napisał/a: wioselko92 2009-09-14 22:45
Witam,

Pisze tu bo nie widze odpowiedniego działu gdzie bym mógł się zapytać w tej dziedzinie, najbardziej spokrewniona wydawała mi się laryngologia dlatego piszę tutaj, mam lekki problem bo mój głos jest taki jak by nie przeszedł mutacji do końca, nie jest to piskliwy głosik - przeciwnie - wysoki ale "matowy"-jak stwierdziła Pani lek.med. byłem u foniatry który zaglądając mi do gardła
"wysterylizował" ten swój metalowy przyrząd zapalniczką (paląc to dosłownei 4 sekundy nad ogniem zapalniczki) normalnie partyzantka :( w końcu pani "specjalista" stwierdziła, że weźmie mnie do szpitala na tydzień (bez nocek) i tam będzie robić testy i ćwiczenia ze mną i innymi lekarzami w podobnej dziedzinie, powiedziała mi ze mam wziąść zdjęcia z tomografii komp. głowy, (bo powiedziałem że takowe posiadam), i mam się zgłosić do niej za 3 dni da mi termin kiedy mnie weźmie do szpitala. ludzie co o tym sądzicie bo to jest jakis szwindel chcą ze mnie zrobić królika doświadczalnego ? za dużo pytań które są oczywiste dlatego pytam was jakie macie zdanie na ten temat, tak sie boje tego "wysterylizowanego" narzędzia bo dopiero teraz to do mnie dotarło co ona zrobiła :( , wypowiedzcie się, proszę....
napisał/a: MSzymM 2009-09-17 14:49
Też byłem kiedyś u foniatry i myślę, że nie musisz się bać tego ,,wysterylizowanego" narzędzia. Moim zdaniem powinni Cię skierować od razu do logopedy na ćwiczenia głosu, tam pomogą Ci go ,,uregulować".