E.coli w plwocinie

napisał/a: hanca84 2015-02-14 08:55
Dzień dobry, bardzo proszę o pomoc.
Oddałam plwocinę do badania, ponieważ od września 2014 roku towarzyszy mi spływająca z nosa po tylnej ścianie gardła wydzielina. Rano jest żółta i gęsta, potem przeźroczysta, czasem biaława. Spływanie nasila się podczas wysiłku fizycznego. Mam przytkane obie dziurki w nosie. Czuję w gardle nieprzyjemny smak i zapach tej wydzieliny. Nie byłam wcześniej chora. Testy alergiczne ujemne.
Wyniki:
1. Bakterie saprofityczne
2. Candidia albicana (pojedyncze kolonie)
3. Escherichia coli (pojedyncze kolonie)

Czy powinnam przyjąć antybiotyk? Chciałabym tego uniknąć, bo bardzo walczę o swoją odporność, w poprzednich latach 1-2 razy do roku brałam antybiotyk, po czym długo dochodziłam do siebie (problemy z florą jelitową pochwy i jelit). Czy w tym wypadku mogłaby wystarczyć szczepionka z Poliwakcyny? W poprzednich latach przyjmowałam Ismigen, ostatni wiosną 2014 roku, czy to wystarczająca przerwa?

W poprzednim posiewie z października 2014 roku nie było e.coli, były tylko bakterie saprofityczne, candidia i proteus mirabilis. Brałam leki na grzybice przez 14 dni, ale w ogóle nie poczułam poprawy. Wygląda na to, że te bakterie coli to coś nowego, ale ja w ogóle nie czuję się gorzej czy inaczej niż przed poprzednim posiewem. Mój laryngolog twierdzi, ze mam rozpulchnioną śluzówkę w nosie i to ona powoduje tę wydzielinę, nie bakterie. Fanipos i leki przeciwalergiczne mi jednak w ogóle nie pomagają. Lekarz mówi, że każdy z nas ma jakieś bakterie czy grzyby i póki nie powodują one stanu ostrego nie powinno się ich leczyć, tylko dbać by organizm sam sobie z nimi poradził. Mnie jednak problem coraz bardziej denerwuje, czasem nie mogę zasnąć, bo ciągle coś mi spływa.
Proszę o poradę czy zastosować szczepionkę + jakieś inne metody wzmacniania naturalnej odporności czy jednak zastosować antybiotyk? Podobno e.coli trudno wybić do końca, stąd też moje obawy.
napisał/a: Amadeusz10 2015-02-14 11:34
Wszystkie wymienione gatunki stanowią naturalną florę organizmu. Nie wszystkie jednak znajdują się tam gdzie powinny. Prawdopodobnie na wskutek osłabienia układu immunologicznego, być może po antybiotykoterapii. Zasada jest taka. Jeżeli dajemy radę, to nie leczymy. Tylko podnosimy odporność organizmu. To jego rolą jest zadbanie o to, aby to co powinno być w jelitach (np. E. coli i Candida albicans), było tam gdzie jego miejsce. Stosowanie kolejnych antybiotyków spowodować może jeszcze większe ich namnażanie po dodatkowym osłabieniu organizmu. Wielu ma u siebie w nosie, w zatokach śmiertelnie groźną bakterię - gronkowca złocistego, lecz niewielu i na szczęście coraz mniej odważa się na podjęcie próby jego zniszczenia, bo często następuje po takim leczeniu zniszczenie, ale nie bakterii, lecz człowieka.
Antybiotyki nie penetrują do zatok, bo tam krew nie krąży i nie dociera antybiotyk.
Może warto pomyśleć o jakichś naturalnych metodach.
Z wymienionych mikroorganizmów należało by walkę zacząć tylko z jednym patogenem - Candida albicans, ale na nią nie stosuje się antybiotyków, tylko środki przeciwgrzybicze. Najlepiej naturalne środki skoro tylko pojedyncze kolonie. Na początek dieta niskocukrowa.
Tutaj jest trochę o podobnych przypadkach - http://commed.polki.pl/escherichia-coli-w-zatokach-vt42370.html .
napisał/a: hanca84 2015-02-14 11:44
Dziękuję za odpowiedź.
Kuracje przeciwgrzybiczą lekami przeszłam, teraz ją powtórzę.
O odporność dbam, mam w miarę zdrowy tryb życia, biorę suplementy.
Ta e.coli raczej nie po antybiotykach, myślę, że z basenu.
Czyli Poliwakcyny nie ma sensu brać?
Przeszkadza mi ta wydzielina po prostu, a najbardziej nieprzyjemny zapach ;( Ale nie mam pewności czy to od tych bakterii i grzybów czy od opuchniętej śluzówki.
napisał/a: radek07 2015-02-14 11:55
Kiedy twój nos zaczął się przytykać - jaka jest dokładna data?
Przytyka się codziennie przez cały czas?
napisał/a: hanca84 2015-02-14 12:21
Nos zaczął się przytykać wiele lat temu, 7-8. Ale wtedy nie było żadnej wydzieliny, tylko niedrożność. Psikałam najpierw solą morską, potem sterydami w końcu się do tego przyzwyczaiłam.
Mam to cały czas, dziurki naprzemiennie, zawsze jedna bardziej (raz prawa, raz lewa), w lusterku widać rozpulchnioną śluzówkę.
Wydzielina pojawiła się w lipcu 2013 roku po silny zapaleniu oskrzeli. badałam wtedy plwocinę, robiłam kilka razy wymazy z gardła i nosa i nic nie wychodziło.
Nasilenie przyszło od września 2014 - wtedy pojawił się brzydki zapach, z wymazów zaczęło coś wychodzić, wydzieliny jest dużo więcej, mam okresowe chrypki.
Lepiej było latem, mieszkam na Śląsku, gdzie w domach pali się w c.o. od września do maja. W wakacje byłam 3 tygodnie nad morzem, było trochę lepiej, ale zaraz jak wróciłam pojawiła się ta wydzielina w większej ilości.
Laryngolog proponuje mi koagulację niskotemperaturową śluzówki nosa, ale boję się tego zabiegu, bo jest on nieodwracalny. Wcześniej też miałam przytkany nos i wydaje mi się, że to nie śluzówka jest problemem, a to co siedzi w zatokach.
napisał/a: radek07 2015-02-15 12:01
Czy w lipcu 2014 byłaś choć trochę przeziębiona?
Czy laryngolog stwierdził krzywą przegrodę?
napisał/a: hanca84 2015-02-15 19:45
Chora byłam w lipcu 2013 roku - silne zapalenie oskrzeli i zatok. Przeleczyłam 2 antybiotykami. Było ok, tylko nieznaczna wydzielina spływająca z zatok po tylnej ścianie gardła.
Nasilenie objawów od września 2014 roku - wydzielina jest rano podbarwiona na żółto, ścieka cały dzień i brzydko pachnie. Nie byłam wcześniej chora.
Laryngolog stwierdził tylko obustronne, znaczne rozpulchnienie małżowin nosowych. Przepisał Fanipos, który w ogóle nie pomaga.
napisał/a: agata014 2015-02-15 19:54
Ja równiez męczę się ze ściekajacą wydzieliną . Tak jak u Ciebie rano jest zółtawa, a w ciągu dnia bardziej przeźroczysta. U mnie to raczej wina zatok. Przez tą wydzieline mam problem z nieświeżym oddechem i nalotem na języku:(
Czy u Ciebie tez objawia sie to w taki sposób?
Również myślałam o badaniu plwociny i chyba zrobie to badanie. Wymazy z nosa i gardla niczego nie wykazały.
napisał/a: hanca84 2015-02-15 20:21
Tak, mam nieświeży oddech, pisałam o tym wyżej.
U mnie wymazy z gardła i nosa niczego nie wykazywały, dopiero posiew plwociny.
napisał/a: radek07 2015-02-15 20:31
hanca84 - Ilu lekarzy widziałaś dotychczas?
Czy kiedykolwiek zostało Ci zalecone wykonanie tomografii komputerowej lub zdjęcie RTG?
napisał/a: hanca84 2015-02-15 21:30
Laryngolog - jeden + lekarz I kontaktu.
RTG miałam dawno, TK nigdy. Lekarze nie widza wskazań, mówią, że wydzielina jest od tej rozpulchnionej śluzówki.
Wcześniej nie miałam problemów z zatokami, raz przy zap. oskrzeli mocno mi z nosa schodziło, ale antybiotyki pomogły na obie dolegliwości (i kaszel i katar).
napisał/a: radek07 2015-02-16 21:53
Czy mówiłaś laryngologowi, że twój nos zaczął się przytykać 7-8 lat temu?