Dziwny język, nalot, albo wypustki...

napisał/a: Templar 2013-05-09 04:36
Witam serdecznie.
Problem o którym piszę dokucza mi odkąd sięgam pamięcią, aczkolwiek za dziecka człowiek nie przywiązuje wagi do zdrowia, dlatego pragnę teraz ten błąd naprawić. :)
Otóż mam dziwny biały niezdrapywalny nalot na języku, nieprzyjemna sprawa, w dodatku generuje on nieprzyjemny zapach, zwłaszcza z rana. Jak to przeszoruję szczoteczką, albo czymś twardym, przepłuczę usta, "zapach" trochę znika, aczkolwiek to "coś" na języku pozostaje choćbym szorował jęzor szlifierką. Cały ten zapach wraca po kilku godzinach.
Nie wiedziałem gdzie się udać w tej sprawie, odwiedziłem więc dermatologa, choć wiem, że to był średni pomysł. Miła pani zainkasowała 100 zł, zajrzała mi do buzi, po czym spytała czy boli, piecze, swędzi. No cóż, odpowiedziałem zgodnie z prawdą, nic mnie nie boli, nic nie piecze i nic nie swędzi, wówczas miła pani powiedziała mi jedynie, że mój wygląd języka to "taka natura" i nic na to nie poradzę, ponoć to coś tam się złuszcza, czy tam wypustki jakieś są, u jednych mniejsze, u drugich większe, stąd to białe, a zapach z ust spowodowany jest złą dietą i mogą to być ewentualnie problemy żołądkowe.

Chciałbym się spytać osób obeznanych w temacie, czy taka natura języka może istnieć? Czy mój przypadek jest znany, lub nieznany, czy można po wyglądzie poznać, co tam siedzi i czy można jakoś temu zaradzić?

Dołączam zdjęcie języka, japę zamazałem.

Dodam, że używałem szukajki (swoją drogą, strasznie niewygodnie się jej używa), ale ciężko było mi znaleźć coś do porównania, bo mało kto wrzuca zdjęcia, a nalot nalotowi nierówny.

Dziękuję i pozdrawiam wszystkich odwiedzających temat.

#edit
(zdjęcie robione tuż po drapaniu języka)