Dziwny ból szczęki...objawem nerwicy?

Od jakiegoś miesiąca mam problem ze szczękościskiem, bólem/mrowieniem szczęki, do tego dochodzi ból karku i prawej strony głowy. Z tym że ciężko mi konkretnie powiedzieć które miejsce boli : raz jest to dawno zarośnięta dziura po dolnej ósemce, raz jest to górna szóstka a raz jest to staw. Nie boli przy dotykaniu, myciu zębów, opukiwaniu etc. Zwykłe leki przeciwbólowe nie pomagają. Dentysta stwierdził że wprawdzie górna szóstka jest źle przeleczona kanałowo ale żadnego stanu zapalnego czy zmian w okolicy tego zęba nie ma a reszta zębów zdrowa. Wysłał do chirurga szczękowego który kazał zrobić pantomogram - żadnych problemów (poza tą szóstką) nie widać, zresztą chirurg wykluczył żeby szóstka powodowała takie problemy gdy na zdjęciu nie ma śladu choćby najmniejszego stanu zapalnego bądź zmian okołowierzchniowych i wysłał do lekarza od zaburzeń stawu skroniowo- żuchwowego. Ten mnie przebadał, wysłał na prześwietlenie stawu i...nic, stawy w najlepszym porządku, poza stwierdzonym zaciskaniem zębów. Stwierdził że to może być neuralgia i wysłał do neurologa. Badania neurologiczne ponownie w najlepszym porządku, ale jeszcze mam skierowanie na rezonans.

Biorąc pod uwagę że kilka lat temu miałam problemy nerwowe, czy te wszystkie objawy mogą być powodowane przez powracające problemy z nerwicą? Czy może jednak ta wykluczona szóstka daje takie objawy? Już kompletnie nie wiem co mam robić.