Dziwne wrażenie.

napisał/a: Pirkes 2011-03-20 01:23
Witam,
Być może nie powinienem tutaj pisać ze względu na mój wiek (16lat) ale wydaje mi się że jest to forum gdzie powiecie mi co powinienem zrobić. Otóż, przed wczoraj tj.18 marca około godziny 20.30 szedłem z psem, jak zawsze wokół mojego bloku i w pewnym momencie odwróciłem się i zobaczyłem światło. Było to na prawdę śnieżno białe światło, paliło się nie wiem jak długo...
Dokładniej opisując to szedłem i widziałem samochód, stał normalnie samochód. Skręciłem w prawo i szedłem prosto chodnikiem, auto o którym napisałem wyżej było skierowane przodem na moje plecy, nie widziałem żadnego światła, nie zwróciłem uwagi na nic takiego... Idąc cały czas przed siebie, mój pies zatrzymał się na drugim końcu bloku żeby się załatwić a ja się wtedy odwróciłem i zobaczyłem to właśnie światło. Początkowo zignorowałem je, i zrobiłem krok do przodu lecz po chwili zrobiłem krok do tyłu i tego światła już nie było... Mam wątpliwości co do tego czy to był blask flesza z aparatu fotograficznego czy może reflektor samochodu.
Zauważyłem jeszcze że na Facebooku powstało mi dziś rano drugie konto, które natychmiast zdezaktywowałem, ze starego konta kilka razy mnie wylogowało i miałem problemy z wejściem na pocztę, tak, jakby ktoś mi się włamał do tych serwisów. Nigdy wcześniej nie miałem wrażenia że ktoś mnie śledzi itp. ale teraz to się przerodziło w obsesję. Teraz, w momencie kiedy to piszę jest godzina 1.14 w nocy, nie mogę spać, boję się że ktoś mógłby mnie porwać, by wykorzystać/zabić/pobić. Tak, oglądałem dużo filmów tego typu i myślę że to częściowo przez to, ponieważ nigdy nie miałem zatargów z nikim niebezpiecznym... Raz tylko się zdarzyło że
spotkałem jakiegoś chłopa, na oko 25-30 lat, zaczepił mnie, nic nie chciał, dialog wyglądał następująco:
-"ten chłop" BU!!
-*odwróciłem się*
-Co się patrzysz?!
Tyle, było to jakiś miesiąc temu, więc myślę że to raczej nie on, i kiedyś jeszcze, jakoś ze 2 miesiące temu byłem świadkiem jak trzech facetów zabierało jakiegoś pana do furgonetki. Nikomu o tym nie mówiłem bo to nie moja sprawa, ale czy to możliwe żeby się teraz mścili?? Nie wiem co mam robić, na prawdę, uważam że jak dalej to się będzie ciągnęło to nie będzie ze mną dobrze.
Jak myślicie, co powinienem z tym zrobić? Nie ruszać się z domu? Chodzić do szkoły czy nie? Jak się zachowywać? Bardzo was proszę, pomóżcie mi się z tym uporać...
Dziękuję, Paweł.
napisał/a: krynia501 2011-03-20 09:50
Nic się nie martw.Spróbuj skontaktować się najpierw z psychologiem np. w szkole, jeżeli nie w szkole, to zapisz się na wizytę w poradni psychologicznej tam gdzie mieszkasz. Do szkoły jednak chodź, nie opuszczaj zajęć z tego powodu.Myślę, że uda Ci się znaleźć jakąś osobę, z którą o tym porozmawiasz. Sprawę jednak nie bagatelizuj, bo może jest to problem, o którym należy z kimś porozmawiać. Im szybciej zadziałasz tym lepiej.
napisał/a: Pirkes 2011-03-20 11:04
Problem o którym mówisz, to masz na myśli że faktycznie ktoś mógłby mieć coś do mnie czy to tylko swego rodzaju urojenie?
napisał/a: krynia501 2011-03-20 14:05
Wydaje mi się, że to raczej są jakieś zaburzenia natury psychicznej.Nie jestem lekarzem, dlatego najlepiej będzie jeżeli porozmawiasz o tym z psychologiem lub lekarzem rodzinnym i oni Cię nakierują gdzie dalej masz z tym iść i co zrobić.