dyskopatia

napisał/a: sylwia2221 2006-11-23 16:58
Witamy Wszystkich!

Na dyskopatie ledzwiowa cierpi od paru miesiecy moj tato. Jest on zawodowym kierowca i klopoty z kregoslupem zaczely sie u niego juz pare lat temu w postaci korzonkow. Niestety tato bagatelizowal ta sprawe i nie oszczedzal kregoslupa (wlasciwie to zaden lekarz nic mu o tym wtedy nie powiedzial, ze powinien sie oszczedzac bo moze sie z tego zrobic cos gorszego). Przed paroma miesiacami zlapaly go silne bole w prawej nodze, nie mogl na nia stanac i dretwiala mu. Neurolog stwierdzil "zaawansowana dyskopatie ledzwiowa L5 S1 z prawostronnym torem korzeniowym i z ubytkiem neurologicznym na obwodzie". Skierowano go do szpitala w Kielcach i tamtejsi lekarze chcieli go oczywiscie operowac na co tato sie nie zgodzil. Na wlasna prosbe zostal wypisany i od tamtej pory zaczela sie nasza walka z ta doleglowoscia i szukaniem roznych bezoperacyjnych mozliwosci .
Tato zaczal od zabiegow u kregarza w Opolu dr Palucha (czy zna go ktos z was i moze cos o nim powiedziec? bo my slyszelismy o nim tylko bardzo dobre opinie). Po dziesieciodniowej terapii dolegliwosci na tyle ustapily, ze noga juz nie bolala ale nadal nie mogl na nia stanac. Byl jeszcze u innych kregarzy np. w Busku-Zdroju i na akupunkturze.
Na dzien dzisiejszy tato nadal troche kuleje i nie moze dobrze stanac na prawa noge.

Szukajac w internecie natrafilam na strone: dyskopatia.pl i metode endoskopowa, ktora wykonuje dr Bronarski ze Szpitala Praskiego w Warszawie, czy ktos moglby nam cos o tym powiedziec? Moze ktos z was juz poddal sie takiej operacji w tym szpitalu. Tato byl juz na wizycie u tego doktora i ten powiedzial mu ze tato nadaje sie do leczenia ta metoda. Ale z drugiej strony to on jest ortopeda.... co troche nas zastanawia.

A moze jednak inna metoda? Moze znacie cos lepszego?

Tato chcialby juz wrocic do pracy i normalnie chodzic wiec nawet gotow jest poddac sie operacji ale oczywiscie w ostatecznosci.

Tak wogole to jestesmy rozczarowani metodami lekarza neurologa z przychodni pracowniczej w Kielcach, ktory prowadzi tate od poczatku choroby. Podczas wizyty pyta tylko czy cos sie zmienilo, wypisuje zwolnienie i to byloby na tyle. Nie dal do tej pory mojemu tacie zadnych wskazowek czy informacji dotyczacych sposobow leczenia tego schorzenia. Bardzo niechetnie dal skierowanie na rezonans magnetyczny i to tylko dlatego ze tato sie sam o niego upomnial. Straszne!!! Wszystko znalezlismy sami w internecie lub przez znajomych. Moze zna ktos dobrego neurologa w Kielcach lub okolicy?


Za kazda porade i informacje bedziemy wam bardzo wdzieczni

Pozdrawiamy was bardzo goraco i zyczymy zdrowka!

Sylwia, Edek i cala rodzinka