Duszności które pojawiły się nagle i nie przestają.

napisał/a: kajo 2013-10-19 20:49
Witam. Jakieś 2-3 tygodnie temu wchodząc jak codziennie wieczorem spod prysznica, chwyciły mnie mocne duszności, trochę się zaniepokoiłem bo nigdy nie miałem takich sytuacji, trochę się przestraszyłem i nie spałem prawie całą noc, lecz nad ranem ze zmęczenia zasnąłem, gdy się obudziłem duszności przeszły ale pod wieczór zaczęły się nasilać, lecz z nie wyspania znów zasnąłem, po tym czasie chwyciła mnie ostra grypa, wybrałem się do lekarza, powiedziałem o swoich dolegliwościach lecz badanie osłuchowe nic nie wyszło, i lekarz powiedział że duszności mogą być przyczyną grypy. Niestety dalej mimo iż jestem już 2 tygodnie po chorobie duszności nie ustają, zdążyłem się do nich przyzwyczaić dowiedziałem się że może to być spowodowane klatką szewską ale mam ją od 11(aktualnie mam 17 lat) więc to raczej nie to, nie wiem czy może to być na tle nerwowym czy jakaś poważniejsza choroba, umiem zasnąć lecz czasami przy zasypianiu oddech zatrzymuje mi się wy wyskakuje z łóżka jak poparzony. Paliłem papierosy przez rok od czasu do czasu zapaliłem zielone, i trochę lubiłem popić, aktualnie nie palę papierosów i zielonego jedynie e papierosa(olejek 12mg) nie piję alkoholu(czasami 1 piwko), czytałem duszności mogą być przyczyną e papierosa ale palę go od 4-5 miesięcy więc to raczej też nie to. Nie wiem czy wybrać się do lekarza czy nie.

PS: Duszności nasilają się zawsze wieczorem,
napisał/a: sylwka90 2014-03-18 20:04
tu pada czysty przypadek moich początków nerwicy :) również nasilało się tylko i wylącznie wieczorami i trwa już tak 5 lat do dziś.. biorę leki mam stwierdzoną nerwice lękową zaraz po szoku po porodowym i muszę tu Cie zmartwić że jeśli boisz się tego że się udusisz.. będzie Cie to męczyło non stop :/ bo zmorą nerwicy lękowej jest wybrany typ somatyczny którego się obawiasz najbardziej i tam będzie uderzała codziennie bynajmniej tak jest u mnie :C i ja proponuje czym prędzej do lekarza bo jak wiadomo.. im szybciej tym lepiej i większe szanse na wyzdrowienie bo mnie prawdopodobnie zostalo się już męczyc do konca zycia, ale zaczelam juz uczyć się z tym żyć, pozdrawiam